Tenis - Roland Garros: kapitalny powrót i triumf Novaka Djokovica
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 13.06.2021, 19:25
Po fantastycznym, pięciosetowym pojedynku Novak Djokovic (1. ATP) pokonał Stefanosa Tsitsipasa (5. ATP) w finale French Open 6:7(6), 2:6, 6:3, 6:2, 6:4. Dla 34-letniego Serba jest to dziewiętnaste w karierze zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym, a drugie na kortach w Paryżu.
Przed rozpoczęciem finałowego pojedynku zdecydowanym faworytem był lider światowego rankingu ATP, Novak Djokovic. Serb w półfinale zatrzymał króla Paryża, Rafaela Nadala, dla którego była to dopiero trzecia porażka w karierze podczas French Open. Stefanos rozegrał z kolei długi, pięciosetowy bój z Alexandrem Zverevem, by w końcu wykorzystać piątą z piłek meczowych i awansować do finału wielkiego szlema po raz pierwszy w karierze. Starcie finałowe będzie ósmym meczem obu tenisistów w ramach turniejów ATP, a bilans jest korzystniejszy dla Novaka, który zwyciężał pięciokrotnie, wobec dwóch wygranych Greka. Ostatnie pojedynki obu zawodników były jednak bardzo wyrównane, a w zeszłym roku Djoko pokonał Tsitsipasa w półfinale French Open po czterogodzinnej walce 3:2.
Dzisiejsze starcie obaj zawodnicy rozpoczęli dość niepewnie i wyraźnie dało się odczuć wagę tego meczu. Dwie szanse na przełamanie już w pierwszym gemie miał Djokovic, ale Tsitsipas wybronił się trzema kolejnymi asami serwisowymi i wygrał gema. Od tego momentu stres odpuścił u obu graczy i byliśmy świadkami fantastycznego tenisa z obu stron. Kolejne gemy raczej spokojnie wygrywali zawodnicy serwujący, choć w siódmym gemie niebezpieczny upadek zaliczył Djoko. Serbowi na szczęście nic się nie stało i po chwili przerwy mógł kontynuować grę. Z kolei w dziesiątym gemie pierwszą piłkę na przełamanie miał Tsitsipas, ale Novak obronił się w fantastycznej wymianie, liczącej aż 25 uderzeń. Natomiast już chwilę później Serb wywalczył break-pointa, przełamał rywala I wydawać się mogło, że przy własnym podaniu zamknie seta. Tsitsipas nie zamierzał się jednak poddawać i wygrał trzy pierwsze wymiany i ostatecznie odłamał oraz doprowadził do tie-breaka. W nim obaj tenisiści wznieśli się na jeszcze wyższy poziom, a Djokovic pomimo trudnego startu (2:5) wygrał cztery kolejne wymiany i miał piłkę setową. Końcówka należała jednak do Greka, który wygrał trzy ostatnie piłki i całego tie-breaka 8:6.
W drugiej odsłonie od samego początku zaatakował Tsitsipas, który w kapitalnym stylu wywalczył trzy break-pointy i zdobył przełamanie już na otwarcie seta. Przez kolejne pięć gemów tenisiści utrzymywali własne podanie i wciąż prezentowali nam fantastyczne zagrania oraz wymiany, choć po stronie Novaka zaczęły się pojawiać drobne błędy. W siódmym gemie Stefanos ponownie znalazł się w świetnej sytuacji i wykorzystał trzecią z szans na przełamanie i prowadził już 5:2 w drugim secie. Chwilę później Grek pewnie wygrał własne podanie i prowadził już 2:0.
W trzecim secie raz jeszcze przebudził się Serb, a słabszy moment zaliczał Tsitsipas. Niesamowity był czwarty gem, który trwał blisko dwanaście minut, a Djoko miał w nim aż pięć break-pointów. W końcu udało mu się jednak przełamać serwis przeciwnika, a następnie utrzymać własne podanie i wyjść na prowadzenie 4:1. Następnie obaj tenisiści wygrali przy własnym podaniu, a w ósmym gemie Stefanos przegrywał przy swoim serwie już 0:30. Grek wygrał jednak cztery kolejne wymiany, w tym fantastyczną piłkę na 40:30, nagrodzoną przez kibiców kolejną już owacją na stojąco. Dziewiąty gem należał już do Novaka, który wygrał seta 6:3 i wrócił do gry.
Czwartą odsłonę od słabej postawy rozpoczął Tsitsipas, który już w pierwszym gemie dał się przełamać liderowi światowego rankingu i musiał odrabiać straty. Serb był jednak zbyt mocny i w trzecim gemie raz jeszcze przełamał przeciwnika, prowadząc już 3:0, natomiast Stefanos z frustracji prawie zniszczył rakietę. Co prawda Grek spróbował jeszcze powalczyć i wygrał dwa kolejne gemy przy własnym podaniu, ale nie potrafił znaleźć sposobu na serwis przeciwnika i to Djokovic dość spokojnie wygrał 6:2 i doprowadził do decydującego seta.
Ostatnia odsłona ponownie rozpoczęła się od problemów Greka, który przy własnym podaniu musiał bronić break-pointa. Tym razem ta sztuka mu się udała i objął prowadzenie 1:0. Djokovic odpowiedział bardzo szybko i po wygraniu własnego podania przełamał Tsitsipasa przy drugiej próbie i zdobył bardzo ważną przewagę w secie. Następnie obaj tenisiści wygrywali własne gemy serwisowe, choć w siódmym z nich kolejnych szans na przełamanie musiał bronić Grek. Udało mu się, ale przy serwisie Djokovica był zupełnie bezradny i Serb był coraz bliżej końcowego triumfu. Dotarliśmy do wyniku 5:4 i serwu Novaka na mistrzostwo. W dziesiątym gemie Novak Djokovic utrzymał własne podanie i ostatecznie pokonał Stefanosa Tsitsipasa, zdobywając swój 19. tytuł wielkoszlemowy.
Novak Djokovic (SRB) [1] - Stefanos Tsitsipas (GRE) [5] 6:7(6), 2:6, 6:3, 6:2, 6:4
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.