EURO 2020: kapitalny mecz w Budapeszcie, kolejny rekord Ronaldo
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 23.06.2021, 22:58
Fantastyczne spotkanie na zakończenie fazy grupowej EURO 2020! Kapitalne widowisko stworzyli piłkarze Portugalii oraz Francji. Przez całe 90 minut mecz obfitował w wiele zwrotów akcji, jednak po końcowym gwizdku na tablicy wynik 2:2. To spotkanie szczególnie zapamięta Cristiano Ronaldo, który zapisał się na kartach historii strzelców w spotkaniach reprezentacyjnych.
Jednym z ostatnich dwóch spotkań fazy grupowej było starcie aktualnych mistrzów świata i drużyny broniącej tytułu Mistrza Europy. Ponieważ przed ostatnią fazą gier w tej grupie wszystkie reprezentacje (oprócz Francji i Portugalii w grupie F rywalizowały jeszcze reprezentacje Niemiec oraz Węgier) miały jeszcze realne szanse na awans do fazy pucharowej, starcie w Budapeszcie zapowiadało się bardzo interesująco.
Od początku spotkania widać było, że żadna z drużyn nie zamierza kalkulować. Po wzajemnym badaniu sił w pierwszych minutach, bardzo blisko wyjścia na prowadzenie po kwadransie gry byli „Trójkolorowi”. Po świetnym podaniu Pogby na czystą sytuację wyszedł Kylian Mbappe, jednak przegrał pojedynek z doświadczonym Rui Patricio. Portugalczycy wzięli sobie do serca ostrzeżenie, gdyż w kolejnych minutach gra się wyrównała. Co więcej, to ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wyszła na prowadzenie po pół godzinie gry. Po tym, jak Hugo Lloris „znokautował” Danilo, arbiter podyktował rzut karny, którego na gola zamienił niezawodny Cristiano Ronaldo. Zdobycie bramki uskrzydliło Portugalczyków, którzy całkowicie przejęli inicjatywę w środku pola. Zarówno Pogba, jak i N’Golo Kante zdawali się być w każdej akcji co najmniej o tempo spóźnieni względem rywali, a także notowali łatwe straty. Francuzi nie czuli się najlepiej w ataku pozycyjnym, dlatego szukali okazji do skontrowania rywali. Gdy wydawało się, że gracze Didiera Deschampsa zejdą na przerwę jako goniący wynik, hiszpański arbiter Antonio Mateu Lahoz podyktował dla nich rzut karny. Po prostopadłym podaniu Pogby do Mbappe napastnik PSG został powalony przez Nelsona Semedo, a z „wapna” bramkę zdobył Karim Benzema. Pomimo kolejnej szansy Francuzów przed przerwą, sędzia zaprosił obie drużyny do szatni przy rezultacie remisowym.
Druga połowa kapitalnie rozpoczęła się dla „Trójkolorowych”. Tuż po wznowieniu gry Pogba świetnie zagrał piłkę za linię obrony Portugalczyków. Do piłki dopadł Benzema i pokonał Rui Patricio strzałem po długim rogu, gdzie piłka odbiła się jeszcze od słupka. Co prawda początkowo sędzia nie uznał gola, bowiem arbiter liniowy sygnalizował spalonego napastnika Realu Madryt, jednak po konsultacji z wozem VAR bramka została uznana. W odpowiedzi swojego drugiego gola mógł zdobyć Ronaldo, jednak jego strzał głową nieznacznie minął bramkę Llorisa. Po kwadransie arbiter podyktował kolejny rzut karny, tym razem dla Portugalczyków. Po dośrodkowaniu Ronaldo piłka trafiła w rękę Julesa Kounde i sędzia nie miał wątpliwości. Piłkę na 11. metrze ustawił gwiazdor Juventusu i pewnie pokonał Llorisa. Dla Ronaldo ta bramka miała wyjątkowe znaczenie – oprócz wyrównania stanu meczu pozwoliła dogonić w klasyfikacji wszech czasów w rozgrywkach reprezentacyjnych absolutnego lidera – Ali Daeia, który dla reprezentacji Iranu zdobył 109 bramek. Dla piłkarza z Madery to kolejny rekord dopisany do jego bogatej kolekcji. Oba zespoły nie zamierzały poprzestać na remisie i dążyły do przechylenia rywalizacji na swoją korzyść. Osiem minut po bramce wyrównującej swoją klasę potwierdził Patricio, który najpierw kapitalnie obronił strzał Pogby z dystansu, a następnie dobitkę Griezmanna. Nie chcąc oglądać się na wynik spotkania swoich grupowych rywali, oba zespoły dążyły do zdobycia kolejnej bramki, która mogłaby okazać się tą wymarzoną, dającą zwycięstwo w grupie. Wysokie tempo narzucone przez obie drużyny od początku spotkania dało się jednak we znaki piłkarzom, przez co w końcowych minutach nie oglądaliśmy tak otwartej wymiany ciosów i spotkanie zakończyło się remisem. Wobec korzystnego wyniku Niemców z Węgrami taki rezultat pozwolił obu reprezentacjom dostać się do fazy pucharowej EURO – broniący tytułu Portugalczycy z miejsca trzeciego, natomiast „Trójkolorowi” jako zwycięzcy „grupy śmierci”.
Portugalia – Francja 2:2 (1:1)
Bramki: 30’(k.), 60’(k.) Ronaldo - 45+2’(k.), 47’ Benzema
Portugalia: Patricio – Semedo (79’ Dalot), Dias, Pepe, Guerreiro – Moutinho (73’ Neves), Danilo (46’ Palhinha), Sanches (87’ Sergio Oliveira) – Silva (72’ Fernandes), Ronaldo, Jota
Francja: Lloris – Kounde, Varane, Kimpembe, Hernandez (46’ Digne, 52’ Rabiot) – Tolisso (66’ Coman), Kante, Pogba – Benzema, Griezmann (87’ Sissoko), Mbappe
Żółte kartki: Lloris, Hernandez, Kimpembe
Sędzia: Antonio Mateu Lahoz