WTA - Gdynia: jedno zwycięstwo biało-czerwonej w drugim dniu turnieju
- Dodał: Mateusz Czuchra
- Data publikacji: 20.07.2021, 20:01
Wtorkowy dzień przyniósł kolejne rozstrzygnięcia podczas zawodów rangi WTA 250 w Gdyni. W grach singlowych zobaczyliśmy spotkania z udziałem trzech Polek. Biało-czerwone zakończyły dzisiejsze pojedynki z różnym skutkiem. Udział w turniej rozpoczęła także najwyżej notowana zawodniczka w rozgrywkach - Irina Begu.
Jeszcze przed południem na korcie centralnym pojawiły się Weronika Baszak oraz Aliaksandra Sasnowicz. Sensacyjnie to reprezentantka Polski objęła prowadzenie w pierwszej partii. 18-latka popisywała się świetnym serwisem, który w pierwszej odsłonie zagwarantował jej kilka istotnych punktów. Ostatecznie to Baszak zapisała na konto pierwszą partię. W kolejnej części do głosu doszła tenisistka klasyfikowana o ponad 1100 pozycji wyżej w rankingu WTA niż Polka. 27-latka w kolejnych dwóch odsłonach pozwoliła Polce na wygranie trzech gemów i awansowała do drugiej rundy zawodów.
Niespełna kilka minut po zakończeniu pierwszego spotkania, na korcie centralnym pojawiła się najwyżej notowana zawodniczka w rankingu z grona uczestniczących w tegorocznych zmaganiach. Irina Begu w pierwszej rundzie zawodów podejmowała Ysaline Bonaventure. Rumunka potwierdziła, że do Trójmiasta przyjechała walczyć o najwyższe cele. 30-latka po niespełna 75 minutach uporała się z Belgijką w dwóch setach.
Dzisiejszego dnia emocji na korcie centralnym kibicom dostarczyła także Katarzyna Kawa. Polka podejmowała Tereze Mrdeza z Chorwacji. Kluczowe dla losów pierwszej odsłony okazały się dwa gemy przy podaniu Polki, które zakończyły się pomyślnie dla biało-czerwonej. W pozostałych rozgrywkach inauguracyjnej partii kibice obejrzeli aż siedem przełamań z obydwu stron. W drugim secie role odwróciły się i to Katarzyna Kawa nie wygrała choćby jednego gema przy własnym podaniu, co spowodowało wyrównanie stanu meczu. Decydująca partia od początku przebiegała pod kontrolą 28-latki. Kawa najpierw wyszła na prowadzenie 3:0, a w kolejnym etapie kontrolowała poczynania na korcie i dzięki temu to Polka zagra z Iriną Begu w drugiej rundzie.
Na zakończenie dnia na korcie centralnym pojawiła się Magdalena Fręch rywalizująca z Nurią Parrizas-Diaz. Podobnie jak w poprzedniej rywalizacji, serwis nie należał do największych atutów tenisistek. W pierwszym secie Polka aż czterokrotnie straciła swoje podanie, co skrupulatnie wykorzystała jej rywalka. W drugiej odsłonie 23-latka złapała wiatr w żagle i to ona dużo lepiej prezentowała się na korcie w tym fragmencie spotkania. Fręch zwyciężyła drugą partię, a trzeciego seta rozpoczęła od przełamania serwisu Hiszpanki. Od tego momentu, na nieszczęście dla biało-czerwonej, dużo lepiej grała jej przeciwniczka. Finalnie to Parrizas-Diaz zwyciężyła i to ona stoczy bój o ćwierćfinał.
Aliaksandra Sasnowicz (BLR)[6] - Weronika Baszak (POL)[WC] - 3:6, 6:1, 6:2
Irina Begu (ROU)[3] - Ysaline Bonaventure (BEL) - 6:1, 6:2
Katarzyna Kawa (POL) - Tereza Mrdeza (CRO)[LL] - 6:3, 1:6, 6:2
Nuria Parrizas-Diaz (ESP)[9] - Magdalena Fręch (POL) - 6:3, 2:6, 6:4