Tokio 2020 – piłka nożna kobiet: rehabilitacja Amerykanek, Brazylia dzieli się punktami z Holandią
- Dodał: Patryk Pyszka
- Data publikacji: 24.07.2021, 16:50
W Tokio miała miejsce druga kolejka piłkarskiej rywalizacji kobiet. Amerykanki wróciły na zwycięską ścieżkę po porażce ze Szwedkami i pewnie wygrały z Nową Zelandią. Z kolei faworytki grupy F – Brazylijki i Holenderki – podzieliły się punktami.
Grupa E:
Chile – Kanada
Przed spotkaniem zdecydowanymi faworytkami były Kanadyjki i zaczęły to spotkanie dobrze, strzelając gola już w 6. minucie. Jednak po analizie VAR sędzia nie mógł uznać tego gola z powodu zagrania piłki ręką przez Kadeishę Buchanan. Reprezentacja Kanady ciągle dążyła do zdobycia gola, czego efektem był rzut karny po dwudziestu minutach gry. Do jedenastki podeszła piłkarka Manchesteru City, Janine Beckie, ale karnego nie wykorzystała. Zrehabilitowała się kilka minut przed końcem pierwszej części gry i Kanadyjki wyszły na prowadzenie. Ta sama zawodniczka podwyższyła wynik na 2:0 dla zespołu z Ameryki Północnej. Przy drugiej bramce asystę zaliczyła Nichelle Prince. Chilijki były w stanie strzelić kontaktową bramkę, a jej autorką była Karen Araya. Na więcej nie było ich jednak stać i Kanada dopisała ważne trzy punkty do swojego dorobku.
Chile – Kanada 1:2 (0:1)
Bramki: Araya 57' – Beckie 39', 47'
Japonia – Wielka Brytania
W pierwszej połowie nie było wielu dobrych sytuacji do strzelenia gola, a mecz był bardzo wyrównany. Ostatecznie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. W drugiej odsłonie inicjatywę przejęły Brytyjki. Udokumentowały to w 74. minucie, gdy Ellen White strzeliła jedyną bramkę w tym pojedynku. Asystowała przy tym trafieniu Lucia Bronze.
Japonia – Wielka Brytania 0:1 (0:0)
Bramki: White 74'
Grupa F:
Chiny – Zambia
Obie drużyny w pierwszych swoich spotkaniach zaliczyły wysokie porażki – Zambijki uległy aż 3:10 Holenderkom, a Chinki przegrały z Brazylijkami 0:5. Pomimo tego, zdecydowanymi faworytkami meczu były Chinki, co na początku się potwierdzało. Drużyna z Azji prowadziła już 3:1, ale później do głosu doszła najlepsza zawodniczka Zambii – Barbra Banda. Zambijka grająca na ataku zaliczyła już drugiego hattricka na tym turnieju i przewodzi w klasyfikacji strzelców. Jednak to niejedyna piłkarka, która zagrała w tym spotkaniu wybitnie, bo aż cztery bramki strzeliła Shuang Wang z zespołu Wuhan Jiangda. Ostatecznie drużyny podzieliły się punktami, co z pewnością nie zadowalało żadnej z ekip.
Chiny – Zambia 4:4 (3:2)
Bramki: Wang Shuang 7', 22',23', 83' – Kundananji 15', Banda 42', 46', 69'
Holandia – Brazylia
W meczu zdecydowanych faworytek grupy F Holenderki i Brazylijki podzieliły się punktami. Mecz stał na wysokim poziomie, a żadna ze stron nie potrafiła wyraźnie zdominować swojego przeciwnika. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:3. Warto zaznaczyć, że zawodniczka Arsenalu Vivianne Miedema strzeliła dwa gole w tym pojedynku i zrównała się w klasyfikacji strzelców z Zambijką Barbrą Bandą – obie mają sześć bramek. Do siatki w tym meczu trafiła także legendarna Marta.
Holandia – Brazylia 3:3 (1:1)
Bramki: Miedema 3', 59', Janssen 79' – Debinha 17', Marta 64', Ludmila 68'
Grupa G:
Szwecja – Australia
Szwedki, po nieoczekiwanym zwycięstwie z Amerykankami, były zdecydowanymi faworytkami tego spotkania. Jednak pojedynek z Australią nie należał do łatwych. Przy wyniku 3:2 dla Szwedek, jedenastki nie wykorzystała zawodniczka Australijek – Smantha Kerr. Chwilę później zespół ze Skandynawii wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, a wynik nie uległ już zmianie.
Szwecja – Australia 4:2 (1:1)
Bramki: Rolfo 20' 63', Hurtig 52', Blackstenius 82' – Kerr 36', 48'
Nowa Zelandia – USA
Główne faworytki olimpijskiego turnieju, Amerykanki, były w mało uprzywilejowanej sytuacji po nieoczekiwanej porażce ze Szwecją. Jednak mistrzynie świata udowodniły, że ciągle trzeba się z nimi liczyć i zdeklasowały swoje rywalki 6:1.
Nowa Zelandia – USA 1:6 (0:2)
Bramki: Hassett 72' – Lavelle 9', Horan 45', Erceg (sam.) 63', Press 80', Morgan 87', Bott (sam.) 90+3'