Tokio 2020 - Tenis: koniec marzeń o indywidualnym medalu dla Świątek
- Dodał: Tytus Olszewski
- Data publikacji: 26.07.2021, 10:40
Iga Świątek (8. WTA) zakończyła swój singlowy występ na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polka po wyrównanej grze uległa Hiszpance Pauli Badosie (29. WTA) 3:6, 6:7(4). Zwyciężczyni o ćwierćfinał zagra z Argentynką Nadią Podoroską (38. WTA).
Rozstawiona z "szóstką" Iga Świątek bardzo dobrze rozpoczęła turniej olimpijski rozgrywany na kortach twardych w Tokio. Polka w niewiele ponad godzinę rozprawiła się z dużo niżej notowaną Niemką Moną Barthel i pewnie awansowała do kolejnego etapu rozgrywek. Jak mówiła po meczu, ciążyła na niej duża presja, ale uniosła ciężar olimpijskich zmagań oraz lepiej poznała specyficzne korty w Ariake Tennis Park. W drugiej rundzie trafiła na zdecydowanie trudniejszą przeciwniczkę - Paulę Badosę (29. WTA). Hiszpanka w tym sezonie zdobyła w Belgradzie pierwszy w karierze tytuł rangi WTA, a w Roland Garros niespodziewanie doszła do ćwierćfinału. 23-latka w swoim pierwszym olimpijskim spotkaniu nie bez problemów pokonała w trzech setach Francuzkę Kristinę Mladenovic (63. WTA). Świątek i Badosa nie miały do tej pory okazji zagrać ze sobą, jednak dla starszej tenisistki nie było to pierwsze spotkanie z polską zawodniczką. Mianowicie Hiszpanka mierzyła się niecały miesiąc temu z Magdą Linette, którą pokonała 5:7, 6:2, 6:4 podczas trzeciej rundy Wimbledonu.
W poniedziałkowym (26 lipca) meczu nasza reprezentantka uchodziła za faworytkę i bardzo szybko zakończyła pierwszego gema, wygrywając do zera. Badosa nie była gorsza i odpowiedziała tym samym, co zapowiadało bardzo wyrównane spotkanie. W trzecim gemie obie tenisistki zaprezentowały długą wymianę, która zakończyła się winnerem po linii w wydaniu Świątek. Pierwsza szansa na przełamanie miała miejsce w kolejnym gemie i od razu została wykorzystana przez naszą tenisistkę za sprawą błędu rywalki. Z kolei chwilę potem to 23-latka miała dwa break pointy powrotne i dzięki znakomitemu zagraniu po linii wróciła do gry. W szóstym gemie warszawianka mogła trzy razy przełamać zawodniczkę z Półwyspu Iberyjskiego, jednak ta znakomicie się broniła i ostatecznie smashem zakończyła wymianę. Iga nie zamierzała odpuszczać i prezentowała kombinacyjną grę, ale przy break poincie dla przeciwniczki zaliczyła podwójny błąd serwisowy i pierwszy raz w meczu przegrywała. Hiszpanka nie zatrzymywała się i szybko zdobyła czwartego gema z rzędu, wychodząc na 5:3. Niestety dla polskich kibiców po 36 minutach starsza tenisistka miała dwie piłki setowe, ale Świątek zdołała je wybronić. Ta sztuka nie udała się przy kolejnym setbolu i to 29. rakieta świata mogła się cieszyć z wygranej partii 6:3.
Zdeterminowana Polka znakomicie rozpoczęła drugiego set, od razu przełamując rywalkę. Następnie pomimo prowadzenia 40:15 Badosa doprowadziła do równowagi, ale popełniła serię błędów i nie wyrównała, dzięki czemu polscy kibicie mogli odetchnąć z ulgą. Później jednak Hiszpanka zrehabilitowała się i wygrała swoje podanie bez straty punktu. Niebezpiecznie zrobiło się w czwartym gemie, kiedy to 23-latka miała szanse na przełamanie powrotne i zaliczyła je przy czwartej okazji. Badosa poszła za ciosem i utrzymała swój serwis, zdobywając trzeciego gema z rzędu. Świątek udało się przełamać tę niefortunną passę i wyrównać na 3:3. W siódmym gemie Iga trzy razy doprowadzała do równowagi, ale serwis Hiszpanki funkcjonował znakomicie i kolejny raz dał jej prowadzenie. Później Iga prowadziła przy swoim podaniu 40:30, ale błędy doprowadziły do break pointa dla przeciwniczki i zrobiło się nerwowo. W newralgicznym momencie warszawianka poprosiła o challenge, który o milimetr okazał się na jej korzyść i był kluczowy, gdyż następnie wygrała i doprowadziła do remisu 4:4. Badosa jednak nie zwolniła tempa i utrzymała swoje podanie, co postawiło naszą reprezentantkę pod ścianą. Ta za to grała jak natchniona i zwyciężyła do zera. Hiszpanka szybko odpowiedziała, przez co Świątek stanęła przed gemem ostatniej szansy. 20-latka pomimo ogromnej presji zdołała zagrać trudnego drive volleya, który przyczynił się do wygrania całego gema i doprowadzenia do tie-breaka. Dogrywkę lepiej zaczęła 23-latka, która zdobyła dwa min-breaki i wyszła na prowadzenie 3:0. Później Iga popisała się jednym małym przełamaniem, ale to samo zrobiła jej rywalka, przy której nazwisku było już 5:2. Polka zdołała jeszcze obronić dwie piłki meczowe, ale przy kolejnej nie miała szans i przegrała drugiego seta.
Całe spotkanie trwało 110 minut i skończyło się zwycięstwem Pauli Badosy 6:3, 7:6(4), która w 1/8 finału zmierzy się z Nadią Podoroską. Idze Świątek na pocieszenie pozostały rozgrywki mieszane, w których wystąpi w parze z Łukaszem Kubotem.
Iga Świątek (POL)[6] - Paula Badosa (ESP) - 3:6, 6:7(4)
Tytus Olszewski
Miłośnik ogólnie pojętego sportu, a przede wszystkim narciarstwa alpejskiego oraz tenisa ziemnego. Zawodnik amator oraz trener narciarstwa. Na codzień studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w wolnych chwilach lubi pisać artykuły. Redaktor w Poinformowani.pl oraz radiu UJOT FM.