Tokio 2020 - Taekwondo: Kowalczuk o krok od brązu

  • Dodał: Arkadiusz Kubiak
  • Data publikacji: 27.07.2021, 13:36

Aleksandra Kowalczuk zajęła 5. miejsce w turnieju olimpijskim w kat. +67 kg. W walce o brązowy medal uległa Brytyjce Biance Walkden.

 

W ćwierćfinale zawodniczkę AZS OS Poznań czekało dużo trudniejsze zadanie. Serbka Milica Mandić to mistrzyni olimpijska z Londynu, a także była mistrzyni świata i obecna wicemistrzyni Europy. W turniejach pucharowych Serbka zazwyczaj startuje w kat. -73 kg, a więc Kowalczuk, startująca w +73 kg, nie miała aż tak bogatej historii poprzednich pojedynków z utytułowaną rywalką, jednakże należało się przygotować na naprawdę ciężką przeprawę. Pierwsze dwie rundy były bardzo zachowawcze, obie zawodniczki wyprowadziły po jednym celnym kopnięciu na korpus, co przy jednej karze dla Mandić, dawało Kowalczuk jednopunktowe prowadzenie przed startem ostatniej odsłony. Tam jednak dało o sobie znać doświadczenie Serbki. W krótkim odstępie czasu zanotowała celne kopnięcia na głowę i korpus i w okamgnieniu zwiększyła swoją przewagę, której Kowalczuk nie była w stanie zniwelować. Polka przegrała 4:11 i pozostała jej jedynie nadzieja na awans Serbki do finału i "pociągnięcie" do repasaży. 

 

Po ciężkim półfinałowym boju Mandić wygrała półfinał z Francuzką Laurent, dzięki czemu przed Polką otworzyła się szansa na brąz. W pierwszej repasażowej walce pokonała niżej notowaną Kenijkę Faith Ogallo 15:7 i została jej już tylko jedna, aczkolwiek najtrudniejsza przeszkoda - Bianca Walkden. Brytyjka to liderka światowego rankingu, trzykrotna mistrzyni świata i zawodniczka, z którą Polce walczy się niezwykle trudno. Walkden półfinał przegrała dosłownie w ostatniej sekundzie, kiedy dała się trafić w głowę Koreance Lee Da-bin, przez co z podwójną motywacją chciała wyjechać z Tokio chociaż z brązowym krążkiem, co byłoby powtórzeniem jej sukcesu z Rio de Janeiro. 

 

Walka rozpoczęła się spokojnie, od wyczuwania na co stać rywalkę. Brytyjka przyjęła zazwyczaj rzadko sprawdzającą się taktykę wyprowadzania ciosów pięścią na korpus. Stosunkowo nieczęsto zdarza się, że sędziowie boczni są zgodni co do zaliczenia takiego trafienia. W I rundzie, zaliczyli je jednak Brytyjce aż 4 razy, co zresztą wyraźnie poirytowało naszą reprezentantkę, która zdołała w pierwszych dwóch minutach odpowiedzieć kopnięciem na korpus. Po pierwszej rundzie na tablicy wyników widniał rezultat 4:2 dla Walkden. Kowalczuk trafiła raz pięścią w II rundzie i na 2 minuty przed końcem przegrywała tylko 3:4. W ostatniej odsłonie Walkden była już niestety nieuchwytna. Polce nie udało się wyprowadzić żadnego celnego ciosu, a Brytyjce ponownie zaliczono cios pięścią, a następnie udało jej się trafić Kowalczuk kopnięciem na korpus, co zaowocowało końcowym wynikiem 7:3. 

 

Mimo zrozumiałego rozczarowania Oli Kowalczuk, należą jej się duże brawa za postawę w dzisiejszym turnieju i walkę do samego końca z liderką rankingu światowego. Polka tym samym wyrównała najlepszy wynik polskiego taekwondo olimpijskiego na igrzyskach. 5 lat temu w Rio de Janeiro również 5. miejsce zajął Piotr Paziński. 

 

Złoty medal wywalczyła Milica Mandić, dla której było to drugie mistrzostwo olimpijskie, po tym zdobytym 9 lat temu w Londynie. W finale 10:7 pokonała Koreankę Lee Da-bin.

 

W kat. +80 kg mężczyzn, od początku do końca dominował główny faworyt do złota, Rosjanin Władisław Larin. W finale 15:9 zwyciężył największą sensację dzisiejszego dnia, Macedończyka Dejana Georgjewskiego. Brązowe medale wywalczyli: Kubańczyk Rafael Alba i Koreańczyk In Kyo-don.

 

Wyniki

 

kat. +67 kg K:

  1. Milica Mandić (Serbia)
  2. Lee Da-bin (Korea Południowa)
  3. Bianca Walkden (Wielka Brytania)
    3. Althea Laurin (Francja)
    5. Aleksandra Kowalczuk

kat. +80 kg M:

  1. Władisław Larin (Rosyjski Komitet Olimpijski)
  2. Dejan Georgjewski (Macedonia Północna)
  3. Rafael Alba (Kuba)
    3. In Kyo-don (Korea Południowa)

Arkadiusz Kubiak

Z wykształcenia dziennikarz i hispanista. Zagorzały fan lekkiej atletyki, olimpizmu i kina. Na igrzyska24 od 2012 roku, pisząc głównie o Królowej Sportu i taekwondo olimpijskim.