TOKIO 2020 – Piłka nożna kobiet: komplet punktów Szwedek, znakomite Holenderki
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 27.07.2021, 16:38
Rozegrano ostatnie spotkania fazy grupowej turnieju kobiet. Awans z pierwszego miejsca z grupy G z kompletem zwycięstw wywalczyły Szwedki. Kolejny festiwal strzelecki urządziły sobie Holenderki, pokonując Chinki aż 8:2. Reprezentacja Wielkiej Brytanii zremisowała z Kanadą i awansowała do kolejnej fazy rozgrywek z pierwszej lokaty w grupie E.
Grupa E:
Rywalizacja w grupie E zwiastowała wielkie emocje, jednak ostatnia kolejka zmagań raczej nie zachwyciła. Awans do kolejnej fazy turnieju przypieczętowały reprezentacje Wielkiej Brytanii i Kanady. Do ćwierćfinałów awansowały też Japonki, które okazały się być najlepszym zespołem w rankingu drużyn z trzecich miejsc.
Kanada – Wielka Brytania
Na Kashima Soccer Stadium zmierzyły się ze sobą dwie najlepsze ekipy w grupie E. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami, co sprawiło, że to Wielka Brytania z przewagą dwóch oczek nad Kanadyjkami, uzyskała awans z pierwszego miejsca. Pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji Wyspiarek, ale z przewagi w posiadaniu futbolówki niewiele dla podopiecznych selekcjoner Hege Riise wynikało. Brytyjki prezentowały raczej wyrachowany futbol, grając nieco statycznie. Kibice obejrzeli spotkanie pełne walki, ale konkretów było raczej niewiele. Bramki padły dopiero w drugiej odsłonie, a pierwsze na prowadzenie wyszły Kanadyjki za sprawą trafienia napastniczki angielskiego West Hamu United, Adriany Leon. Mimo że to Wyspiarki prezentowały się na murawie stadionu w Kashima z lepszej strony, to piłkarki z Kraju Klonowego Liścia otworzyły rezultat pojedynku. Brytyjki zdołały doprowadzić do wyrównania w końcówce meczu, a uderzeniem z dystansu popisała się Caroline Weir. Obie reprezentacje podzieliły się punktami i awansowały do ćwierćfinałów. Brytyjki zakończyły rywalizację w fazie grupowej na pierwszym miejscu, natomiast Kanadyjki na drugiej pozycji. Wyspiarki w ćwierćfinale zmierzą się z Australią, natomiast Kanada zagra z Brazylią.
Kanada – Wielka Brytania 1:1 (0:0)
Bramki: 55’ Leon – 85’ Weir
Chile – Japonia
Reprezentacja Japonii potrzebowała kompletu punktów, by zająć trzecie miejsce w grupie, dające gospodyniom awans do dalszej fazy rozgrywek. Od samego początku Japonki rzuciły się do ataków na bramkę strzeżoną przez Christiane Endler. Azjatki zdecydowanie przeważały na murawie i w całym spotkaniu wykreowały sobie aż 21 sytuacji bramkowych, przy zaledwie czterech, które stworzyły sobie rywalki. W pierwszej połowie kadra Japonii nie zdołała jednak pokonać Endler, udało się to dopiero w drugiej odsłonie, a na listę strzelczyń wpisała się Mina Tanaka. Debiutujące Chile nie zdołało już odrobić strat i na stadionie w Rifu to reprezentantki gospodarza turnieju mogły świętować awans do ćwierćfinału. W tym na Japonki czeka niełatwe zadanie – starcie z pretendowanymi do tytułu Szwedkami, które fazę grupową zakończyły bez porażki.
Chile – Japonia 0:1 (0:0)
Bramki: 77’ Tanaka
Grupa F:
Holenderki były zdecydowanymi faworytkami do zwycięstwa w grupie F i swoją dominację podopieczne selekcjoner Sariny Wiegman udowodniły. W ostatniej kolejce fazy grupowej Oranje ograły Chinki aż 8:2. W drugim meczu Brazylia w mało przekonywującym stylu pokonała debiutującą kadrę Zambii 1:0.
Holandia – Chiny
Już przed startem zmagań na igrzyskach olimpijskich w Tokio reprezentantki Holandii były stawiane w roli faworytek do zgarnięcia olimpijskiego złota, jednak mało kto spodziewał się, że Holenderki w fazie grupowej pokażą tak wielką siłę. Oranje zmagania na tym etapie turnieju zakończyły pewną wygraną z Chinkami, pokonując rywalki 8:2. Wcześniej wicemistrzynie świata z 2019 roku ograły Zambię 10:3, a także zremisowały z największymi rywalkami, Brazylijkami, 3:3. Wtorkowe starcie z Chinami od samego początku przebiegało pod dyktando Holenderek, które już po pierwszej odsłonie prowadziły różnicą dwóch bramek. W drugiej połowie „Pomarańczowe” rozpędziły się na dobre i po powrocie na murawę najpierw trafiły na 4:1, a potem w przeciągu pięciu minut pokonały golkiperkę rywalek jeszcze trzykrotnie. Dublet ustrzeliły Lineth Beerensteyn, Lieke Martens oraz Vivianne Miedema, która ma na swoim koncie już osiem trafień na turnieju. Na stadionie w Jokohamie obejrzeliśmy kolejne koncertowe spotkanie w wykonaniu Holenderek. Oranje pewnie awansowały do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie F, natomiast Chinki pożegnały się z turniejem. Holenderki tę fazę turnieju zakończyły z dorobkiem 21 bramek strzelonych w trzech rozegranych spotkaniach i tym samym potwierdziły, że celują tylko i wyłącznie w medal olimpijski. W ćwierćfinale na drodze Oranje staną czterokrotne mistrzynie świata, Amerykanki. Holenderki z pewnością liczą na udany rewanż za porażkę w finale mundialu z roku 2019, kiedy to reprezentacja Stanów Zjednoczonych pokonała podopieczne trener Wiegman 2:0.
Holandia – Chiny 8:2 (3:1)
Bramki: 12’ van de Sanden, 37’, 45+2’ Beerensteyn, 47’, 70’ Martens, 65’, 76’ Miedema, 72’ Pelova – 28’ Wang, 69’ Wang Yanwen
Brazylia – Zambia
Spotkanie Brazylii z Zambią nie było najpiękniejszą wizytówką kobiecego futbolu, ale ostatecznie reprezentacja Canarinhos wyszła z tego starcia obronną ręką, uzyskując awans do kolejnego etapu turnieju. Na murawie stadionu w Saitama obejrzeliśmy dużo walki i równie wiele przerw w grze spowodowanych kontuzjami zawodniczek obu ekip. W tym starciu padła tylko jedna bramka i było to trafienie Andressy z 19. minuty spotkania. Pomocniczka reprezentacji Brazylii wykorzystała rzut wolny podyktowany za faul, po którym czerwony kartonik obejrzała środkowa defensorka Zambijek, Lushomo Mweemba. Od tego momentu Zambia grała w osłabieniu, ale tego faktu nie były w stanie wykorzystać Brazylijki. Ostatecznie podopieczne trener Pii Sundhage pokonały debiutantki, ale styl w jakim tego dokonały raczej nie zachwycał. Brazylijki uzyskały awans do ćwierćfinału, a w tym zmierzą się z Kanadą. Zambia zajęła trzecie miejsce w grupie F, ale do dalszej fazy nie awansowała.
Brazylia – Zambia 1:0 (1:0)
Bramki: 19’ Andressa
Grupa G:
W grupie G spora niespodzianka, gdyż z pierwszego miejsca do dalszego etapu nie awansowały faworyzowane Amerykanki, a naprawdę solidne Szwedki. Szwecja udowodniła swoją dominację i mistrzowskie ambicje już w pierwszej kolejce, pokonując reprezentantki USA 3:0. We wtorkowym starciu z plasującą się na samym dnie tabeli, Nową Zelandią, na boisku obejrzeliśmy mocno rezerwowy skład kadry Trzech Koron. Nie przeszkodziło to jednak Skandynawkom w tym, by w dobrym stylu ograć rywalki, notując tym samym komplet zwycięstw w fazie grupowej i pewny awans z pierwszej lokaty. Amerykanki natomiast zmierzyły się z Australią, a do awansu z drugiego miejsca w grupie potrzebowały zaledwie punktu. Reprezentantki Stanów Zjednoczonych zaprezentowały wyważony futbol, grając bez zbędnego ryzyka i dzięki temu były w stanie utrzymać remis do końcowego gwizdka.
Nowa Zelandia – Szwecja
Szwedki do ostatniego spotkania fazy grupowej przystąpiły w bardzo komfortowym położeniu. Już wcześniej zapewniły sobie awans z pierwszego miejsca, zatem pojedynek z plasującą się na ostatnim miejscu kadrą Nowej Zelandii był tylko formalnością. Skandynawki rozpoczęły w mocno rezerwowym zestawieniu, ale nie przeszkodziło to w kontrolowaniu spotkania. Wynik pojedynku w 17. minucie otworzyła Anna Anvegard, zamieniając dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola. Niespełna kwadrans później było już 2:0 dla Szwedek, a tym razem na listę strzelczyń wpisała się Madelen Janogy. Szwedki pewnie wygrały z Nową Zelandią i z kompletem zwycięstw awansowały do dalszej fazy turnieju z pierwszego miejsca w grupie G, zostawiając w pokonanym polu Australię i Stany Zjednoczone. Skandynawki już przed startem turnieju były wymieniane w gronie faworytek do medalu, po tak znakomitych występach w fazie grupowej, tylko te przewidywania potwierdziły. W ćwierćfinale na Szwedki czeka starcie z gospodyniami, Japonkami.
Nowa Zelandia – Szwecja 0:2 (0:2)
Bramki: 17’ Anvegard, 30’ Janogy
USA – Australia
Ostatni mecz fazy grupowej, w którym Amerykankom przyszło zmierzyć się z Australią, trudno określić mianem wielkiego widowiska. Czterokrotnym mistrzynie świata do utrzymania drugiej lokaty w grupie, gwarantującej bezpośredni awans do ćwierćfinału wystarczał remis. To Australijki miały na swoich barkach większą presję i musiały zagrać o komplet punktów. The Matildas dłużej utrzymywały się przy piłce, ale nie były w stanie przełamać szczelnej defensywy rywalek. W tym spotkaniu nie obejrzeliśmy żadnych bramek, ale USA dopięło swego i ostatecznie finiszowało tuż za plecami Szwecji. Australijki zajęły trzecie miejsce w grupie G, ale w klasyfikacji drużyn z 3 miejsca były drugie i awansowały do dalszego etapu turnieju. W ćwierćfinale na Australię czeka pojedynek z Wielką Brytanią, natomiast Amerykanki zmierzą się z Holandią.
USA – Australia 0:0 (0:0)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.