Piłka nożna kobiet: pierwsze punkty beniaminka z Bielska-Białej w Ekstralidze kobiet
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 22.08.2021, 17:26
Za nami druga kolejka kobiecej Ekstraligi. Kolejne zwycięstwa na swoim koncie zapisały zespoły TME UKS SMS-u Łódź, Górnika Łęczna oraz Medyka Konina. Komplet punktów zgarnął również beniaminek z Bielska-Białej, ogrywając szczecińską Olimpię 4:2. Piłkarki GKS-u Katowice pokonały bydgoski Sportis, a ozdobą meczu było trafienie Kasandry Parczewskiej.
Tarnovia Tarnów – TME UKS SMS Łódź
Weekendowe zmagania w ramach drugiej kolejki sezonu w Ekstralidze kobiet rozpoczęliśmy od pojedynku Tarnovii Tarnów i TME UKS SMS-u Łódź. Faworytem do zwycięstwa była ekipa wicemistrza Polski, ale rewelacyjny beniaminek z Tarnowa już w zeszły weekend udowodnił, że trzeba się z nim liczyć. Podopieczne trenera Michała Jarząba rozpoczęły sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej kobiecej piłki w Polsce od zwycięstwa nad KKP Bydgoszcz. W sobotę na chwalony za atrakcyjny, ofensywny futbol zespół Tarnovii czekał rywal z najwyższej półki, a swoją dominację łodzianki zdołały potwierdzić już na początku starcia. W czwartej minucie na prowadzenie SMS wyprowadziła Anna Rędzia, a asystę po widowiskowym rajdzie prawym skrzydłem zanotowała Klaudia Jedlińska. Niespełna trzy minuty później było już 2:0 dla wicemistrzyń kraju, które szybko zaczęły układać sobie to spotkanie. Tym razem do siatki Tarnovii trafiła asystująca przy pierwszym golu, Klaudia Jedlińska, finalizując zespołową akcję swojej drużyny. Przyjezdne nieco zwolniły tempa, ale wciąż były stroną przeważającą i stopniowo powiększały swój dorobek bramkowy. W 30. minucie Anna Rędzia dała się sfaulować w polu karnym, a „jedenastkę” na trzeciego gola zamieniła Gabriela Grzybowska. W pierwszej odsłonie rezultat nie uległ już zmianie. W drugiej połowie przyjezdne utrzymywały się przy piłce i kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń, ale tempa gry już nie forsowały. Miejscowe były właściwie bezradne wobec dobrze zorganizowanej ekipy z Łodzi. Piłkarki SMS-u pewnie zmierzały po komplet punktów, a ostateczny wynik meczu w doliczonym czasie gry ustaliła Klaudia Jedlińska. Wicemistrzynie Polski ograły beniaminka z Tarnowa 4:0 i zanotowały kolejną wygraną w obecnym sezonie kobiecej Ekstraligi.
AP Lotos Gdańsk – GKS Górnik Łęczna
Poprzedni sezon dla piłkarek z Trójmiasta był debiutanckim w Ekstralidze. Latem w Gdańsku dokonano wielu zmian w kadrze zespołu i wydaje się, że gdańszczanki w tej kampanii mogą pokusić się o sprawienie niejednej niespodzianki. Górnik latem pożegnał się z kilkoma ważnymi piłkarkami i również jest w fazie przebudowy drużyny, ale w pierwszej kolejce w przekonujący sposób ograł GKS Katowice i do pojedynku z ekipą z Gdańska przystępował w roli faworyta. Gospodynie utytułowanych rywalek się jednak nie przestraszyły, stosując wysoki pressing na połowie „Górniczek”, co sprawiało przyjezdnym niemałe problemy w rozegraniu futbolówki. Lepiej prezentowały się piłkarki miejscowej Akademii Piłkarskiej, ale to ekipa z Łęcznej w 18. minucie objęła prowadzenie. Wychodzącą na pozycję Chinonyerem Macleans dostrzegła Oliwia Frontczak. 21-letnia Nigeryjka nie dała szans na skuteczną obronę Jessice Ludwiczak i zespół z Lubelszczyzny prowadził 1:0. Górnik poczuł się pewniej na murawie gdańskiego stadionu, czego efektem była druga bramka strzelona cztery minuty później przez 16-letnią Aleksandrę Posiewkę. Zupełnie pogubiły się gospodynie, a „Górniczki” dołożyły trafienie numer trzy, wykorzystując brak komunikacji w formacji defensywnej gdańszczanek. Dublet skompletowała Macleans i na przerwę do szatni podopieczne trenera Roberta Mazurkiewicza schodziły z bardzo komfortowym prowadzeniem. Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie, dłużej przy piłce utrzymywały się przyjezdne. W 58. minucie hattricka skompletowała świetnie dysponowana tego dnia Chinonyerem Macleans. Napastniczka „Górniczek” przyjęła piłkę w polu karnym i pięknym, technicznym uderzeniem zakręciła piłkę, która poszybowała w samo okienko bramki strzeżonej przez Ludwiczak. Akademiczki z Gdańska nie były w stanie zdobyć nawet bramki honorowej i ostatecznie musiały uznać wyższość przeciwnika. Górnik Łęczna zasłużenie ograł AP Lotos Gdańsk 4:0 i dopisał sobie kolejne trzy punkty w nowym sezonie Ekstraligi kobiet.
Olimpia Szczecin – Rekord Bielsko-Biała
W poprzedni weekend piłkarki szczecińskiej Olimpii zaprezentowały się z dobrej strony w starciu z konińskim Medykiem, ale ostatecznie musiały uznać wyższość doświadczonej ekipy z Wielkopolski. W drugiej kolejce Ekstraligi kobiet drużyna z Pomorza podejmowała beniaminka z Bielska-Białej. Zawodniczki Rekordu na inaugurację ligi przegrały z „Jagiellonkami”, więc w pojedynku z Olimpią liczyły na zdobycie pierwszych punktów w sezonie. Sobotnie spotkanie okazało się być świetnym widowiskiem, a kibice obejrzeli aż sześć bramek. Początek meczu przebiegał pod znakiem dominacji miejscowych i wydawało się, że otwierające trafienie dla Olimpii jest tylko kwestią czasu. Bardzo dobry kontratak w dziesiątej minucie wyprowadziły jednak piłkarki Rekordu i to przyjezdne dzięki bramce Klaudii Adamek objęły prowadzenie. Z tego rezultatu długo się nie cieszyły, gdyż trzy minuty później Weronika Szymaszek doprowadziła do wyrównania. W 33. minucie gospodynie po raz drugi ucieszyły miejscowych sympatyków, a piłkę do pustej bramki skierowała Natalia Oleszkiewicz. Odpowiedź beniaminka z Bielska-Białej była natychmiastowa, nie minęło nawet 60 sekund, a przyjezdne zdołały odrobić straty dzięki trafieniu z dystansu Klaudii Nowackiej. Pierwsza odsłona zakończyła się remisem, w drugiej kibice obejrzeli jeszcze dwie bramki, ale strzelała je już tylko jedna drużyna. Najpierw w 54. minucie dublet ustrzeliła Adamek, a w końcówce meczu na 2:4 rezultat ustaliła Karolina Czyż. Beniaminek z Bielska-Białej po bardzo dobrym spotkaniu ograł faworyzowaną Olimpię i udowodnił, że w swoim debiutanckim sezonie w Ekstralidze będzie chciał napsuć krwi niejednemu rywalowi.
Śląsk Wrocław – Medyk Konin
Pojedynek Śląska Wrocław z Medykiem Konin był najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem 2. kolejki Ekstraligi kobiet, ale ostatecznie nieco zawiódł oczekiwania kibiców. W pierwszej kolejce wrocławianki były bliskie sprawienia niespodzianki w Łodzi, niewiele brakłoby urwać punkty wicemistrzyniom kraju. W sobotę młody zespół z Dolnego Śląska podjął ekipę z Wielkopolski i po bezbarwnym spotkaniu ostatecznie nie zdołał wyrwać nawet punktu podopiecznym trenera Romana Jaszczaka. Gola na wagę kompletu punków dla konińskiego Medyka w 35. minucie zdobyła prawa obrończyni zespołu, Julia Maskiewicz. Było to jedyne trafienie, jakie obejrzeliśmy w tym pojedynku. Oba zespoły grały nieco chaotycznie, ale to Medyk dopisał do swojego dorobku komplet punktów, skromnie ogrywając rywalki z Wrocławia.
Sportis KKP Bydgoszcz – GKS Katowice
Podrażnione zeszłotygodniową porażką z beniaminkiem z Bielsko-Białej piłkarki Sportisu KKP Bydgoszcz podjęły na własnym obiekcie drużynę GKS Katowice. GieKSa początku sezonu również nie może zaliczyć do udanych, gdyż katowiczanki w pierwszej kolejce musiały uznać wyższość rywalek z Łęcznej. Podopieczne trenera Witolda Zająca znakomicie weszły w spotkanie i już w trzeciej minucie po indywidualnej akcji na prowadzenie przyjezdne wyprowadziła Klaudia Maciążka. Miejscowe odpowiedziały kwadrans później, a na listę strzelczyń wpisała się Aleksandra Stasiak, która z bliskiej odległości pokonała golkiperkę ekipy z Katowic, Weronikę Klimek. Sytuacja gospodyń skomplikowała się w 30. minucie, kiedy to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, ukarana została pomocniczka zespołu, Martyna Boguszyńska. Do przerwy rezultat nie uległ jednak zmianie. Po powrocie na murawę szalę zwycięstwa na stronę katowickiej GieKSy zdołała przechylić Kasandra Parczewska, która zdecydowała się na uderzenie z okolic 30. metra boiska i wyprowadziła przyjezdne na prowadzenie. Katowiczanki korzystnego wyniku z rąk już nie wypuściły i zasłużenie pokonały bydgoski Sportis 2:1, dopisując sobie pierwszy komplet punktów w obecnej edycji kobiecej Ekstraligi.
Wyniki 2. kolejki Ekstraligi kobiet:
Tarnovia Tarnów – TME UKS SMS Łódź 0:4 (0:3)
AP Lotos Gdańsk – GKS Górnik Łęczna 0:4 (0:3)
Śląsk Wrocław – Medyk Konin 0:1 (0:1)
Olimpia Szczecin – Rekord Bielsko-Biała 2:4 (2:2)
Sportis KKP Bydgoszcz – GKS Katowice 1:2 (1:1)
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.