Suzuki 1LM: rezerwy Śląska lepsze od Górnika w przedsezonowym sparingu
- Dodał: Piotr Janczarczyk
- Data publikacji: 28.08.2021, 14:14
Dziś we Wrocławiu miał miejsce przedsezonowy sparing pomiędzy drużynami grającymi w Suzuki 1LM. Rezerwy Śląska podejmowały w "Kosynierce" wicemistrza 1. ligi - Górnika Trans.eu Wałbrzych.
Gospodarze rozpoczęli w składzie: Kacper Gordon, Miłosz Góreńczyk, Kacper Marchewka, Michał Sitnik i Szymon Walski. Z kolei trener Łukasz Grudniewski rozpoczął piątką: Jan Malesa, Kamil Zywert, Krzysztof Jakóbczyk, Hubert Pabian oraz Damian Cechniak. Choć Śląsk jako pierwszy rozpoczął punktowanie, to jednak przyjezdni prędko doprowadzili do wyniku 6:2 na swoją korzyść. Już na początku meczu czterokrotnie (!) z dystansu rzucał środkowy wrocławian, Szymon Walski, a dwie z tych prób były skuteczne. Górnik przed dłuższą chwilę utrzymywał się na prowadzeniu, natomiast po trójce Sebastiana Bożenki "Trójkolorowi" zrównali się z nimi punktami. Gospodarze mieli jednak problem z zatrzymaniem Damiana Cechniaka. Trener Dusan Stojkov nie miał dziś do dyspozycji Jana Wójcika i Szymona Tomczaka, czyli dwóch podstawowych wysokich tego zespołu. Śląsk dobrze funkcjonował zza łuku i dzięki trójkom Kacpra Marchewki i Kacpra Gordona wyszedł na prowadzenie, które utrzymał do końca kwarty. Wrocławianie po chwili podwyższyli przewagę, gdy skuteczni z linii rzutów byli znów młodzi zawodnicy polskiej kadry U-19. Goście z Wałbrzycha mieli chwilowy problem z celnością swoich prób, bowiem pierwsze oczka w drugiej odsłonie gry zdobyli dopiero po ponad trzech minutach. Wówczas "za trzy" trafił specjalista od takich rzutów - Hubert Pabian. Śląsk błyskawicznie odpowiedział dwoma trójkami i na tablicy było już +10 dla ekipy Dusana Stojkova. Kłopot pojawiał się, gdy Szymon Walski opuszczał parkiet. Zastępujący go Kamil Białachowski dość mocno odstawał dziś od Damiana Cechniaka. Mimo tego, rezerwy "Trójkolorowych" utrzymywały się na prowadzeniu. Górnik zbliżył się na odległość jednego punktu po rzucie z dystansu Marcina Dymały, a następnie dobrze wyprowadzonej kontrze. Na koniec drugiej kwarty punktowali jeszcze Szymon Walski i Michał Sitnik. Śląsk zakończył pierwszą połowę, prowadząc 47:42.
Trzecią kwartę lepiej rozpoczęli wrocławianie. Za sprawą trójki Walskiego i punktów spod kosza Marchewki podopieczni Stojkova prowadzili ośmioma oczkami. Nie minęła chwila, a różnica wynosiła już szesnaście punktów. Środkowy Śląska bezkarnie punktował z wolnych pozycji zza linii 6,75. Trener Grudniewski poprosił wówczas o time-out, ale jego zawodnicy znacząco nie zmienili swojej gry. Efekt? Seria wrocławian 15:2! Przyjezdni wzięli się w konću za odrabianie strat i przegrywali 50:64. Sporo walki wykazywał Michał Sitnik, który był często faulowany przez rywali. Problem pojawiał się na linii rzutów wolnych - nowy nabytek Śląska nie trafił żadnego z czterech "za jeden". Po drugiej stronie parkietu świetnie prezentował się Damian Durski - zdobywca 11 oczek w pierwszej połowie. Gospodarze do końca trzeciej kwarty utrzymali prowadzenie wypracowane na początku tej odsłony spotkania. Ostatnią część meczu otworzył celną trójką szósty strzelec zeszłego sezonu Suzuki 1LM - Krzysztof Jakóbczyk. To najwyraźniej zmotywowało pozostałych kolegów z zespołu, którzy błyskawicznie zbliżyli się do rywali i przegrywali jedynie czterema oczkami. Dobry moment zaliczył wtedy Kacper Gordon, dokładając od siebie również cztery punkty. Z powodu pięciu przewinień parkiet musiał opuścić Miłosz Góreńczyk, a trenerowi Stojkovowi pozostało w rotacji ośmiu koszykarzy. Kolejne minuty to także piąty faul Kacpra Marchewki, czyli ponowne zmniejszenie składu. Powoli zaczęli to wykorzystywać wałbrzyszanie. Marcin Dymała trafił szaloną trójkę z ośmiu metrów i znów zmniejszył różnicę do rywali. Trzy punkty dołożył od siebie również Szymon Pawlak, a Górnik przegrywał dwoma. Wtedy świetny moment zaliczył Paweł Strzępek, który najpierw trafił zza łuku, by później świetnie zachować się w defensywie. W samej końcówce nie zabrakło emocji - Górnik zawzięcie walczył o zrównanie się punktami. Dość niecodzienna była sytuacja, gdy Sebastian Bożenko mógł być autorem akcji 2+1, lecz ta nie została zaliczona, ponieważ... Paweł Strzępek dobił piłkę skutecznym wsadem. Ostatecznie TBS Śląsk II Wrocław pokonał Górnik Trans.eu Wałbrzych 93:81.
TBS Śląsk II Wrocław 93:81 Górnik Trans.eu Wałbrzych
Piotr Janczarczyk
Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.