Siatkówka - ME kobiet: Turczynki za mocne, koniec turnieju dla Biało-Czerwonych!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 31.08.2021, 20:58
Polskie siatkarki nie sprawiły niespodzianki i przegrały ćwierćfinałowy pojedynek mistrzostw Europy z reprezentacją Turcji. Polki najlepiej zaprezentowały się w ostatniej partii, ale to nie wystarczyło do zatrzymania lepiej grających Turczynek, które pokonały naszą drużynę 3:0. Tym samym Biało-Czerwone zakończyły swój udział w europejskim czempionacie.
Reprezentacja Turcji nigdy nie była łatwym przeciwnikiem dla Biało-Czerwonych. To właśnie Turczynki między innymi pozbawiły polską drużynę marzeń o występie na igrzyskach olimpijskich w Tokio, a i na ostatnich mistrzostwach Europy dały się Polkom we znaki, pokonując je w półfinale. Dziś podopieczne Jacka Nawrockiego miały więc doskonałą okazję do rewanżu, ale żeby pokonać świetnie grające Turczynki, nasze reprezentantki musiały wspiąć się na swój najwyższy poziom.
Polskie siatkarki odnotowały naprawdę dobry początek meczu. Solidnie działała nasza linia przyjęcia, a na prawym skrzydle swoje robiła Magdalena Stysiak i to Polki jako pierwsze objęły dwupunktowe prowadzenie - 5:3. Turczynki jednak bardzo szybko doprowadziły do remisu, głównie dzięki bardzo skutecznym zagrywkom Edy Erdem. Gra prezentowała się bardzo wyrównanie, ale po kilku błędach tureckich rywalek oraz dobrej grze Polek w ofensywie to Biało-Czerwone ponownie zbudowały przewagę - 14:11. Jednak od tego momentu dominować zaczęły Turczynki, gdzie zarówno na zagrywce, jak i w ataku popisywała się Ebrar Karakurt. Rywalki nie tylko doprowadziły do remisu, ale również obróciły wynik na swoją korzyść, który po zepsutym ataku Zuzanny Góreckiej wynosił już 15:17. W tureckiej drużynie przede wszystkim świetnie działała zagrywka, z której podopieczne Giovanniego Guidettiego zdobyły aż pięć punktów w całym secie. Polskie siatkarki natomiast miały problem z przyjęciem oraz skutecznością w ataku i do końca partii nie mogły znaleźć sposobu na bardzo dobrą grę Turczynek. Tym samym odsłonę zakończył udany blok na Martynie Czyrniańskiej - 18:25.
W drugą odsłonę zdecydowanie lepiej weszły reprezentantki Turcji, które po asie serwisowym Tugby Senoglu prowadziły już 4:0. Polki starały się odrabiać straty, ale dobre ataki Magdy Stysiak to było za mało, aby dogonić rozpędzone rywalki. Turczynki grały konsekwentnie na zagrywce, ale i w ofensywie, gdzie pewnie wykorzystywały każdy kontratak i powiększały swoją przewagę - 12:5. U naszych reprezentantek brakowało mocnej zagrywki oraz urozmaicenia w ofensywie, gdzie działało tylko prawe skrzydło. Podopieczne Giovanniego Guidettiego natomiast jak natchnione zdobywały kolejne punkty, a Cansu Ozbay świetnie rozdzielała piłki swoim koleżankom, które odpłacały się skutecznymi atakami - 10:20. Końcówkę podobnie jak całego seta zdominowały reprezentantki Turcji, a niemal bezbłędna dziś Tugba Senoglu zakończyła odsłonę efektownym uderzeniem z lewego skrzydła.
Rozpędzone Turczynki i ostatniego seta rozpoczęły bardzo dobrze, prowadząc już na samym początku 3:0. Polki jednak stopniowo odrabiały straty i dzięki udanym atakom Martyny Czyrniańskiej i Magdy Stysiak doprowadziły do remisu. Podopieczne trenera Guidettiego jednak nie straciły koncentracji i nie dały sobie odebrać prowadzenia. Gra prezentowała się wyrównanie, ale to Turczynki było cały czas o krok przed reprezentacją Polski - 8:10. Dyspozycja Polek wyglądała naprawdę solidnie, a nasza rozgrywająca oprócz Magdy Stysiak często wykorzystywała też środkowe. Niestety radość Biało-Czerwonych nie trwała długo, bo przy stanie 13:13 znów dominować zaczęły zawodniczki z Kraju Półksiężyca. Gra naszych zawodniczek chwilowo stanęła, a Turczynki po asie Edy Erdem prowadziły już czterema „oczkami” - 18:14. Podopieczne Jacka Nawrockiego do końca starały się odmienić losy tego spotkania i świetnie powalczyły w końcówce, broniąc dwie piłki meczowe - 23:24. Niestety w decydującej akcji lepsze okazały się rywalki, a całe spotkanie zakończył udany atak Ebrar Karakurt i to Turcja mogła cieszyć się z awansu do półfinału.
Polska - Turcja 0:3 (18:25, 14:25, 23:25)
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.