LCK: ostateczne przetasowania za nami!
Riot Games, Inc.

LCK: ostateczne przetasowania za nami!

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 02.09.2021, 17:38

Ostatnia seria koreańskiej "rękawicy" za nami! W serii o lepsze rozstawienie na Mistrzostwach Świata T1 pokonało po dramatycznej serii Hanwha Life Esports 3:2 i to Faker ze spółką zagrają w głównej fazie tego turnieju. Hanwha Life Esports będzie musiało zacząć zmagania od fazy play-in.

 

Pierwsze dwie mapy były naznaczone absolutną dominacją ze strony T1. Bardzo dużą rolę w tej hegemonii miały dwie rzeczy. Pierwszą z nich była forma Onera, który gniótł swojego rywala z przeciwnej drużyny i nie pozwalał mu na zbyt wiele. Drugą sprawą była kiepska postawa Morgana, który przy młodziutkim Cannie wyglądał jak nowicjusz. Niech was nie zmyli czas trwania pierwszej mapy - owszem, była długa, ale na całej płaszczyźnie była zdominowana przez T1. Inaczej sprawa się miała na tej drugiej. Działo się niewiele i do pewnego momentu Hanwha Life Esports szło łeb w łeb ze swoimi przeciwnikami, ale i na to Faker i spółka byli gotowi. Od 25. minuty gra już szła pod dyktando legendarnej, koreańskiej organizacji. 

 

Gdy dosłownie każdy był pewien, że ta seria będzie jednostronnym strzelaniem do jednej bramki, Chovy i spółka powstali z kolan. Trzecia mapa zaczęła się tak, jak każdy myślał - prosta wygrana. Jednakże HLE zaczęło stopniowo wracać i w 26. minucie zgarnęło Barona oraz dwie minuty później Duszę Smoka Piekielnego. Hanwha Life Esports było już za silne, a w szczególności przerażający był Chovy na Sylasie oraz Willer na Viego. W 34. minucie Nexus Fakera i spółki skapitulował. Czwarta mapa wyglądała podobnie do jej poprzedniczki. Tylko tym razem z drobną różnicą - Morgan w fantastyczny sposób solo załatwił swojego rywala i ustawił już linię na dobre. Toplaner HLE był głównym powodem wyrównania serii - jego Irelia tańczyła w szeregach rywali z niesamowitą gracją i zabójczością. Zdobyta do tego Dusza Smoka Oceanicznego postawiła sprawę jasno - bez piątej mapy się nie obędzie. Ostatnia odsłona tej serii zaczęła się od zabójstwa dla Hanwha Life Esports. Zresztą, im dalej w mapę, tym więcej zabójstw ta organizacja zgarniała, jednakże to T1 zbierało złoto i szykowało się na odpowiedni moment. Tym momentem była 23. minuta, gdy Gumayusi oraz Faker we dwójkę załatwili sprawę. Sama piąta mapa zakończyła się w 30. minucie na korzyść T1. Tym o to zwycięstwem Faker i spółka załatwili sobie miejsce w fazie głównej Mistrzostw Świata 2021. Hanwha Life Esports zacznie swoją drogę po trofeum od fazy play-in. 

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.