TAURON Liga: zwycięstwo Radomki na inaugurację, ale bez taryfy ulgowej
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 24.09.2021, 19:45
Żeńska TAURON Liga wystartowała, a więc pierwsze emocje związane z klubową siatkówką mamy w tym sezonie zaliczone. Na inaugurację sezonu zwycięstwo zanotowały zawodniczki z Radomia. Czwarta drużyna poprzedniej edycji mierzyła się z Pałacem Bydgoszcz, która mogła urwać rywalkom chociaż seta, ale ostatecznie trochę do tego zabrakło.
Dla radomianek inny wynik niż wygrana w dzisiejszym meczu byłby sporą niespodzianką, a i na pewno sporą porażką. Zawodniczki szybko więc chciały zdominować boisko, zaczynając od prowadzenia 3:1. Szybko jednak ten wynik zamienił się w remis, a później można było oglądać naprawdę długie wymiany. Problemy ze skończeniem ataku miała Zaroślińska-Król, za to dobrze radziły sobie z nim siatkarki z Bydgoszczy i po chwili to one miały dwa "oczka" po swojej stronie - 8:10. Dalsza część seta przebiegała głównie pod znakiem dłuższych wymian ciosów na siatce, bo obie ekipy nie kończyły swoich pierwszych akcji. Po stronie bydgoszczanek punkty łatwo zdobywała Cassemiro, ale w kluczowym momencie zawiodła jej zagrywka. Dzięki temu czwarta ekipa poprzedniego sezonu była bliżej wygranej w tym secie, bo po chwili punkt na wagę piłki setowej zdobyła Lazić, zatrzymując na siatce Majkowską. Idealnym zwieńczeniem tego seta była płynna pierwsza akcja w wykonaniu Aelbrecht - 25:22.
Świetnie w drugiego seta weszły natomiast zawodniczki Pałacu Bydgoszcz, które po ataku Bokan prowadziły 4:1. Wtedy w polu serwisowym radomianek pojawiła się Alanko i dołożyła punkt z zagrywki, a w kolejnej akcji po raz kolejny nie zawiodła Lazić. Dzięki tym dwóm zawodniczkom na tablicy wyników pojawił się remis - 5:5. Bydgoszczanki także jednak miały swoje asy w drużynie, które w ważnych momentach przypominały o sobie w wielkim stylu. Problemem radomianek było natomiast to, że nie kończyły akcji w pierwszym tempie, a i Lazić nie była w stanie udźwignąć wszystkiego. W pewnym momencie przyjezdne prowadziły już czterema "oczkami". Wydawać się mogło, że przy stanie 10:14 nastąpiło przebudzenie gospodyń, bo punktować znów zaczęła Zaroślińska-Król i Lazić. Nic bardziej mylnego - Balmas nie zwalniała ręki, a bydgoszczanki z powrotem miały kilkupunktową przewagę. Kolejna okazja dla czwartej ekipy ubiegłego sezonu nadarzyła się w momencie, gdy Aelbrecht udało się zatrzymać Bokan. Przyjmująca w następnej akcji już się zrehabilitowała, a później dołożyła jeszcze bonus w postaci asa serwisowego. Wtedy trener Marchesi wprowadził dwie zmiany powrotne i to było świetne posunięcie, bo z trzech punktów straty zrobiła się piłka setowa dla Radomki. Trochę jak Feniks, a trochę jak po prostu na czołową ekipę przystało - powróciły i zwyciężyły, na przewagi - 26:24.
Dla siatkarek z Bydgoszczy to był ostatni dzwonek, żeby cokolwiek zmienić w tym spotkaniu. Przyjezdne znów zaczęły bardzo dobrze, bo od prowadzenia 5:2, a pomogły im w tym głównie błędy rywalek w ataku. Bardzo ważną akcją dla dalszego przebiegu meczu była długa wymiana przy stanie 7:9. Wtedy bydgoszczanki miały aż dwa freeballe, ale nie udało im się wykorzystać swojej szansy ani razu. I to był moment, w którym gospodynie znów złapały kontakt z przeciwniczkami. Na zagrywkę weszła doświadczona Zaroślińska-Król, dwa razy z rzędu ustrzeliła Bokan i dwa "oczka" przewagi od tego momentu były po stronie Radomia. Do połowy seta podopieczne Piotra Mateli utrzymywały jednak bliski kontakt z dominującymi na boisku, ale ich gra przy stanie 12:12 całkowicie się posypała, a pięciopunktową serię zanotowały radomianki, którym zdecydowanie pomogła regularna zagrywka Aelbrecht. Przerwa wykorzystana przez trenera przyjezdnych na moment poprawiła sytuację, ale to już nie były te same bydgoszczanki, co w drugim secie. Zawodniczki Pałacu nie mogły znaleźć sposobu na zatrzymanie ataków ze strony przeciwniczek, a i same nie mogły się przebić przez ich mur. Skuteczność ataku siatkarek z Bydgoszczy znacząco spadła, a bez niej ciężko byłoby im cokolwiek ugrać. To jednak nie znaczy, że gospodynie miały łatwo pod koniec tego seta, bo błąd w polu serwisowym Efimienko-Młotkowskiej sprawił, że ich przewaga stopniała do jednego punktu - 22:21. Po chwili na tablicy wyników widniał rezultat remisowy, co oznaczało kolejną walkę na przewagi. Lepsze o te dwa punkty okazały się znów gospodynie i to one zaliczyły pierwsze zwycięstwo w tym sezonie ligowym - 27:25.
E.LECLERC MOYA Radomka Radom - Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:0 (25:22, 26:24, 27:25)
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.