EBL: Neal zapewnia zwycięstwo Spójni w ostatniej sekundzie
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 25.09.2021, 17:34
PGE Spójnia Stargard sprawiła nielada niespodziankę, pokonując w wyjazdowym spotkaniu Legie Warszawa 86:84. Mecz był niesamowicie wyrównany do ostatnich sekund, a o wszystkim zadecydował kapitalny rzut Ericka Neala na 0,3 sekundy przed końcową syreną. Dla przyjezdnych jest to drugie zwycięstwo w sezonie, które pozwoliło się zrównać w tabeli z drużyną z Warszawy.
Początek meczu w warszawskiej hali był bardzo wyrównany - obie ekipy prezentowały skuteczną grę w defensywie, ale jednocześnie miały swoje problemy po atakowanej stronie parkietu. Niska skuteczność rzutów z gry oraz znacząca ilość strat sprawiła, że żadna z drużyn nie była w stanie wypracować znaczącej przewagi, a pierwsza kwarta zakończyła się wygraną przyjezdnych 22:19. Początek drugiej odsłony nie zwiastował zbyt wielkiej zmiany i po pięciu minutach goście prowadzili 32:31. Wtedy jednak zawodnicy Spójni wykorzystali dobry moment i przeprowadzili szybki serial punktowy, po którym ich prowadzenie wzrosło do ośmiu oczek, a trener Wojciech Kamiński zmuszony był do wzięcia czasu. W ostatniej minucie połowy nie zmieniło się już zbyt wiele i gospodarze schodzili na przerwę przegrywając 37:47.
Druga połowa to ponownie wyrównana gra, która nie miała żadnego wpływu na zmianę przebiegu gry. Przewaga gości cały czas utrzymywała się na podobnym poziomie, a po trafieniu O'briena zza łuku wynosiła ona jedenaście oczek na trzy minuty przed końcem kwarty. Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy kilkoma celnymi rzutami odrobili część strat i przed ostatnią odsłoną przegrywali już tylko 59:64. Czwartą kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko przywrócili dziesięciopunktową przewagę, a kolejny timeout użył trener Kamiński. Tym razem przerwa zmotywowała jego podopiecznych doskonale - Legioniści przeprowadzili serial punktowy 12:4 i na trzy minuty przed końcem spotkania przegrywali już tylko 74:76. Następnie obie ekipy grały na samej granicy i na pół minuty przed końcem Stargard miał piłkę przy dwupunktowej przewadze. Wtedy fatalny błąd popełnił Neal, który stracił piłkę, a dwa celne osobiste wykonał Sharkey. Gościom zostało 17 sekund na rozegranie ostatniej akcji, przed którą trener Łukomski poprosił o czas. Gdy gra została wznowiona piłka ponownie trafiła w ręce Ericka Neala. Rozgrywający gości zaatakował kosz z prawej strony, po czym oddał rzut po zatrzymaniu się na półdystansie. Piłka wpadła do kosza na 0,3 sekundy przed końcem meczu, zapewniając drużynie wygraną. Legia spróbowała jeszcze odpowiedzieć, ale nie zmieściła się w czasie z rzutem. PGE Spójnia Stargard zwyciężyła 86:84, zaliczając drugą wygraną w sezonie, a najskuteczniejszym graczem był zdecydowanie Neal - 26 punktów, 4 zbiórki oraz 5 asyst.
Legia Warszawa - PGE Spójnia Stargard 84:86 (19:22, 18:25, 22:17, 25:22)
Legia: Sharkey 16, Ali Abdur-Rahkman 14, Cowels III 12, Skifić 12, Koszarek 9, Kemp 8, Kamiński 5, Wyka 4, Kulka 4
Spójnia: Neal 26, O'brien 12, Zohore 11, Gray 10, Młynarski 10, Śnieg 7, Szymkiewicz 5, Boykins 3, Niedźwiedzki 2
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.