PlusLiga: pewny triumf Indykpolu w Suwałkach
- Dodał: Przemysław Flis
- Data publikacji: 17.10.2021, 22:33
W meczu kończącym 3. kolejkę PlusLigi siatkarze Ślepska Malow Suwałki podejmowali Indykpol AZS Olsztyn. Zespół prowadzony przez Marco Bonittę zaprezentował się w Suwałkach z bardzo dobrej strony, wygrywając 3:0. Dla olsztyńskiej drużyny to było pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2021/2022.
Niedzielna konfrontacja rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy. Po kontrataku wykończonym przez Bartłomieja Bołądzia podopieczni Andrzeja Kowala prowadzili 4:2. Natomiast olsztynianie szybko odrobili straty. W następnych akcjach zawodnicy Ślepska mieli kłopoty z dokładnym przyjęciem, które rywale bezlitośnie wykorzystali, doprowadzając do rezultatu 8:6 na swoją korzyść. Później ekipa Marco Bonitty bardzo dobrze grała pasywnym blokiem, co pozwoliło na odskoczenie przeciwnikom. Wskutek długiej akcji zakończonej atakiem Karola Butryna przyjezdni mieli trzy punkty przewagi (13:10). Suwalczanie dążyli do zniwelowania różnicy i dzięki skutecznemu zagraniu Bartłomieja Bołądzia wyrównali stan rywalizacji (17:17). W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka, a żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. O losach pierwszej partii zadecydowała gra na przewagi. Przy wyniku 26:25 olsztyński zespół miał okazję do zakończenia seta, jednak wskutek nieporozumienia nie wyprowadził w tej akcji ataku. Niewykorzystana szansa nie zemściła się na reprezentantach Warmii i Mazur. Przyjezdni wykorzystali szóstą piłkę setową i ostatecznie wygrali 31:29. Premierową odsłonę rozstrzygnął as serwisowy Robberta Andringi.
Na początku drugiego seta suwalczanie dobrze prezentowali się na siatce i po zatrzymanym ataku Robberta Andringi mieli dwa "oczka" przewagi (4:2). Później ekipa prowadzona przez Andrzeja Kowala utrzymywała korzystny wynik, a dzięki efektownej obronie Mateusza Czunkiewicza oraz pojedynczym bloku Piotra Łukasika prowadziła 9:7. W kolejnym fragmencie zawodnicy Ślepska odskoczyli rywalom. Wskutek nieudanej kiwki Robberta Andringi na tablicy wyników widniał rezultat 13:9. Ofensywa dążącego do odrobienia strat Indykpolu opierała się na Karolu Butrynie i po dobrym zagraniu atakującego różnica stopniała do jednego punktu (15:14). Przyjezdni kontynuowali solidną grę, a wskutek asa serwisowego Toreya DeFalco prowadzili 19:17. Siatkarze suwalskiej drużyny popełnili kilka błędów, dzięki czemu podopieczni Marco Bonitty powiększyli przewagę (22:19). W decydującym momencie olsztynianie zachowali koncentrację i zwyciężyli 25:21.
Po porażce w dwóch pierwszych odsłonach zawodnicy Ślepska wyszli zmotywowani na trzeciego seta. Dzięki blokowi Josuy Tuanigi suwalczanie prowadzili 3:1. Przyjezdni nie pozwolili przeciwnikom na zbudowanie wyraźnej zaliczki, a po serii trzech punktowych bloków, nieudanym ataku Pawła Halaby i asie serwisowym Mateusza Poręby na tablicy wyników widniał rezultat 10:6 dla Indykpolu. Wskutek świetnej postawy Bartłomieja Bołądzia w polu serwisowym drużyna Andrzeja Kowala wróciła do gry, obejmując prowadzenie 13:12. W odpowiedzi olsztynianie wygrali kilka akcji z rzędu dzięki atakom Karola Butryna i odbudowali przewagę (17:14). Miejscowi nie spuścili głów, walcząc o zniwelowanie strat. Wskutek kontrataku wykończonego przez Adriana Buchowskiego różnica stopniała do jednego "oczka" (18:17). Natomiast po złym zagraniu Karola Butryna mieliśmy remis 20:20. W końcówce gospodarze stracili kontuzjowanego Josuę Tuanigę, którego miejsce na placu gry zajął Łukasz Makowski. Podopieczni Marco Bonitty prowadzili już 24:22, jednak wskutek ataku oraz asa serwisowego Pawła Halaby zespół z Suwałk obronił dwie piłki meczowe. Reprezentanci Warmii i Mazur okazali się lepsi w grze na przewagi, triumfując 28:26. Indykpol AZS Olsztyn wygrał 3:0 i zanotował pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2021/2022.
W następnej kolejce PlusLigi Ślepsk Malow Suwałki zagra na wyjeździe z Cuprum Lubin (25 października, 20:30). Natomiast siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn podejmą Aluron CMC Wartę Zawiercie (24 października, 17:30).
Ślepsk Malow Suwałki - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (29:31, 21:25, 26:28)
MVP: Torey DeFalco