Short track: Polki czwarte w finale B
- Dodał: Mateusz Kirpsza
- Data publikacji: 24.10.2021, 12:00
Sobotni sukces Natalii Maliszewskiej w Pucharze Świata niewątpliwie wzmocnił apetyty polskich kibiców na kolejne osiągnięcia Biało-czerwonych w short tracku. Na zakończenie zmagań w Pekinie najlepiej zaprezentowała się Nikola Mazur, która zajęła drugą lokatę w swoim wyścigu rankingowym. Czas uzyskany przez Polkę był również drugim czasem sesji na 1000 metrów.
W niedzielę polscy kibice nie mieli zbyt wielu szans na doping swoich reprezentantów. Jedynie w wyścigach rankingowych oraz finale B sztafety żeńskiej mieliśmy możliwość obserwować Biało-czerwonych. Stosunkowo najlepiej zaprezentowała się Nikola Mazur w wyścigu na 1000 metrów. Polka wystartowała w drugim przejeździe sesji rankingowej. Na mecie zameldowała się jako druga z czasem 1:32.209. Na pochwałę zasługuje postawa zawodniczki, gdyż odpierała ataki Francuzki Daudet, która przez większość dystansu próbowała wyprzedzić naszą reprezentantkę. Do pierwszego miejsca jednak zabrakło około 0.3 sekundy, czyli w short tracku dość sporo. Poza zasięgiem okazała się być inna zawodniczka trójkolorowych Tifany Hout Marchand (1:31.948), która z łatwością wygrała swój bieg.
W kolejnych startach Polaków mogliśmy obserwować już jedynie w biegach sztafetowych. Panie w składzie Natalia Maliszewska, Nikola Mazur, Kamila Stormowska, Gabriela Topolska zajęły ostatnią, czwartą lokatę w wyścigu na 3000 metrów. Po bardzo zaciętym finiszu na mecie jako pierwsza zameldowała się sztafeta USA (4:05.302), wyprzedzając Kanadę o zaledwie 0.013 sekundy. Polki do triumfatorek finału B straciły ponad 2 sekundy. Maliszewską i Stormowską mogliśmy obserwować również w zmaganiach sztafety mieszanej na 2000 metrów, gdzie połączyły siły wraz z Łukaszem Kuczyńskim oraz Diane Sellierem. Biało-czerwoni przez większość dystansu mieli kontakt z czołówką, lecz finalnie ukończyli zmagania na trzecim miejscu z czasem 2:40.778, wyprzedzając jedynie drużynę z Rosji (3:05.524). Triumfowała drużyna Belgii (2:40.049) przed ekipą ze Stanów Zjednoczonych (2:40.625).
Mateusz Kirpsza
Pismak nie gardzący żadną formą sportu. Uwielbiający nie tylko aktywność fizyczną, lecz również dobrą rockową muzykę i książkę.