WTA Finals: wygrana Świątek na koniec turnieju
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 15.11.2021, 22:53
Iga Świątek (9. WTA) zakończyła swój udział w turnieju WTA Finals zwycięstwem. Polka pokonała w trzecim meczu grupowym Paulę Badosę (10. WTA) 7:5, 6:4 raz jeszcze prezentując tenis na dobrym poziomie. Tym samym nasza tenisistka pozytywny akcentem zakończyła całkiem udany sezon.
Do dzisiejszego meczu obie zawodniczki przystąpiły bez większej presji, gdyż każda z nich była już pewna swojego losu w rozgrywanym turnieju. Iga po dwóch porażkach nie miała już szans na awans do półfinału, natomiast Paula wygrała dwa pierwsze mecze i była pewna awansu z pierwszego miejsca. Polka miała natomiast szansę na wzięcie rewanżu za porażkę podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich, kiedy Hiszpanka zwyciężyła w dwóch setach 6:3, 7:6 (4).
Początek meczu był dość chaotyczny i po obu stronach pojawiało się całkiem sporo niewymuszonych błędów. Niestety już w trzecim gemie serwisowym szansę na przełamanie Igi wypracowała rywalka, którą następnie wykorzystała i zdobyła przewagę w secie. Odpowiedź Polki była jednak błyskawiczna, gdyż już w kolejnym gemie udało jej się wygrać do piętnastu i odrobić przewagę przełamania. Od tego momentu obie tenisistki wyraźnie przeważały we własnych gemach serwisowych, a następnej szansy na przełamanie doczekaliśmy się dopiero w 10. gemie, kiedy piłkę setową miała raszynianka. Tutaj Badosie udało się jeszcze wybronić i utrzymać serwis, ale w dwunastym gemie Hiszpanka nie wytrzymała i dała się przełamać, co pozwoliło Idze Świątek wygrać pierwszego seta 7:5.
Druga odsłona rozpoczęła się dokładnie tak, jak pierwsza. Iga ponownie wygrała pierwszego gema, by chwilę później utracić własne podanie po prostych błędach, przez co na starcie seta przegrywała 1:2. Polka nie zamierzała jednak składać broni i w następnym gemie stoczyła dwunastominutową walkę, podczas której miała aż siedem piłek setowych. Niestety proste błędy nie pozwoliły naszej zawodniczce odłamać rywalki i Badosa prowadziła 3:1. Po dwóch następnych gemach Hiszpanka miała już 4:2 i wydawać się mogło, że pewnie zmierza po zwycięstwo w secie. Wtedy jednak Iga weszła na wyższy poziom i zaczęła swój marsz po zwycięstwo. Cztery kolejne wygrane gemy, w których Polka oddała rywalce zaledwie sześć piłek pozwoliły jej wygrać seta 6:4 oraz cały mecz 2:0.
Iga Świątek [5] (POL) - Paula Badosa Gibert [7] (ESP) 7:5, 6:4
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.