ATP Finals: zmiana rywala i bolesna porażka Huberta Hurkacza
- Dodał: Mateusz Czuchra
- Data publikacji: 16.11.2021, 22:41
Zmiana rywala nie okazała się pomyślna dla Huberta Hurkacza. Polak przegrał w drugim spotkaniu grupy czerwonej w turnieju ATP Finals z rezerwowym, Jannikiem Sinnerem, który zastąpił swojego rodaka, Matteo Berrettiniego. Wrocławianin w czwartek zmierzy się z Niemcem, Alexandrem Zverevem.
Niespełna kilka godzin przed rozpoczęciem pojedynku, doszło do zmiany rywala Huberta Hurkacza. Miejsce kontuzjowanego Matteo Berrettiniego zajął inny z Włochów, Jannik Sinner. Polak dotychczas mierzył się z 20-latkiem raz - podczas tegorocznego finału w Miami. Początkiem kwietnia lepszy okazał się "Hubi". Wieczorne spotkanie w grupie czerwonej od serwisu rozpoczął reprezentant Polski. Hurkacz zainaugurował od pewnie wygranego serwisu, a chwilę później stanął przed szansą podwyższenia prowadzenia. Wtedy, niesiony dopingiem publiczności, Sinner zdołał obronić brejkpointa i wyrównać stan pierwszej odsłony.
Trzeci gem okazał się być przełomowy dla losów pierwszej partii. Włoski tenisista zaczął przejmować inicjatywę, co poskutkowało pierwszym przełamaniem. Chwilę później biało-czerwony miał trzy okazje na odrobienie strat, natomiast najdłuższy gem w tym secie padł łupem Sinnera. Po 25 minutach wyrównanej gry, na tablicy wyników widniał rezultat 3:1. Wyraźnie zmotywowało to 20-latka, który z minuty na minutę grał co raz odważniej, a co istotne - wygrywał co raz więcej punktów. Występujący w roli rezerwowego przełamał po raz drugi wrocławianina i podwyższył prowadzenie na 5:1. Rozstawiony z "siódemką" przerwał serię przegranych gemów, ale nie zmieniło to obrazu tego seta, który ostatecznie zakończył się wynikiem 6:2.
Początek drugiej odsłony miał niemal identyczny przebieg, jak miało to miejsce w pierwszej części. Najpierw Hurkacz pewnie utrzymał swoje podanie, a w kolejnym gemie pojawił się brejkpoint dla Polaka. Obronną ręką ponownie wyszedł Sinner i wyrównał na 1:1. Niestety, tak, jak w pierwszej partii, w gemie numer trzy, Włoch przełamał półfinalistę Wimbledonu. 20-latek w kluczowych momentach wyśmienicie serwował, a dodatkowo wykorzystywał swój potencjał forehandowy, w wyniku czego podwyższył prowadzenie. W przeciwieństwie do Hurkacza, tenisiście z Południowego Tyrolu wychodziło wszystko, a dodatkowo dopisywało również szczęście. Ostatecznie Jannik Sinner zwyciężył w takim samym stosunku, jak w pierwszym secie.
Sytuacja w grupie czerwonej pozostaje otwarta. Hubert Hurkacz pozostaje z matematycznymi szansami na awans do półfinału. Polak w czwartek zmierzy się z Alexandrem Zverevem, natomiast na Jannika Sinnera czekać będzie bój z Daniłem Miedwiediewem, który jako jedyny jest pewny awansu do czołowej czwórki.
Jannik Sinner (ITA)[9] - Hubert Hurkacz (POL)[7] - 6:2, 6:2