Karuzela rusza już w sobotę! Biathlonowa elita startuje w Oestersund!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 26.11.2021, 14:59
Start biathlonowej karuzeli zbliża się wielkimi krokami. Przed najlepszymi około cztery miesiące rywalizacji, których najważniejszym punktem będą lutowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Pora na krótkie wprowadzenie do nowego sezonu.
Tu będą startować biathloniści
Sezon 2021/2022 zacznie się od zawodów w Oestersund, które będą obejmowały dwa minicykle – najpierw w sobotę i niedzielę odbędą się biegi indywidualne i sprinty, a w przyszłym tygodniu oprócz sprintów i biegów pościgowych, odbędą się też sztafety. Później, do końca roku, biathlonowa karuzela zaliczy jeszcze dwa przystanki – Hochfilzen (10 – 12 grudnia) i Annecy-Le Grand Bornand (16 – 19 grudnia). Po przerwie świątecznej tradycyjnie przyjdzie pora na niemiecki epizod – najpierw od 6 do 9 stycznia najlepsi zawitają do Oberhofu, później od 12 do 16 stycznia przejadą do Rupholding, by ostatni akord Pucharu Świata przed igrzyskami olimpijskimi odbyć w Anterselvie (20 – 23 stycznia).
Najważniejsze zawody sezonu, klucz ostatnich czterech lat przygotowań i wielkie emocje na igrzyskach w Pekinie. Tak będzie wyglądał początek lutego, gdzie rywalizacja zacznie się 5 lutego sztafetą mieszaną, później odbędą się biegi indywidualne (7 i 8 lutego), sprinty (11 i 12 lutego), biegi pościgowe (13 lutego), sztafety (15 i 16 lutego), a w końcu biegi masowe (18 i 19 lutego). Najlepsza wiadomość dla polskich kibiców jest taka, że wszelkie rozstrzygnięcia będą miały miejsce nie w nocy, a rano lub przed południem czasu polskiego.
Po igrzyskach, gdy część zawodniczek i zawodników będzie już mogła cieszyć się z olimpijskich medali, do rozegrania pozostaną trzy cykle zawodów Pucharu Świata. Do Kontiolahti czołówka wybierze się w dniach 3 – 6 marca, w nowej lokalizacji dla biathlonu, czyli znanej z PŚ w biegach narciarskich estońskiej Otepaeae najlepsi na świecie sprawdzą się w dniach 10 – 13 marca, a całość rywalizacji zwieńczona zostanie zawodami w Oslo (17 – 20 marca).
Tak było w poprzednim sezonie
Pełna dominacja norweskiego biathlonu – tak wyglądał zeszły sezon rywalizacji. O triumf w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata wśród panów zacięty bój stoczyli Johannes Boe oraz rewelacja sezonu – Sturla Holm Laegreid. Wygrał ten bardziej doświadczony o 13 punktów, a w sumie obaj panowie wygrywali najważniejsze zawody po 11 razy. U kobiet przewaga Tiril Eckhoff nad Marte Olsbu Roeiseland była dużo większa (189 punktów), ale również nie było mocnych na Norweżki, które zdominowały rywalizację. Zwyciężczyni klasyfikacji generalnej wygrała aż 13 (!) startów, co było wynikiem wręcz kosmicznym. Jej koleżanka z kadry triumfowała tylko trzy razy.
Najważniejszą imprezą sezonu były Mistrzostwa Świata, które odbyły się w Pokljuce, w dniach od 10 do 21 lutego. I tam znowu klasą samą dla siebie byli Skandynawowie z Norwegii, zdobywając 14 z 36 medali. Największą gwiazdą imprezy okazała się Eckhoff, która zdobyła cztery złote medale (2 indywidualne i 2 drużynowe), 1 srebro i 1 brąz. Norweżka po raz kolejny rozbiła bank. U mężczyzn było trochę inaczej, bo co prawda indywidualnie Sturla Laegreid też sięgnął po dwa złota – w biegu indywidualnym i masowym, ale zwycięstwa takich biathlonistów, jak Martin Ponsiluoma (sprint), czy Emilien Jacquelin (bieg pościgowy) były niespodziankami.
Faworyci sezonu i Polacy
Wszystkie nacje, które mają za cel jak najlepszy start w igrzyskach olimpijskich już wszystko temu podporządkowują. Oznacza to, że mogą się zdarzyć pewne przypadki absencji, innego budowania formy, niż przez regularne starty, stąd naprawdę trudno ocenić, kto będzie rządził w tym sezonie. Prawda jest jednak taka, że podobna dominacja Norwegów w Pekinie oraz Pucharze Świata jest jak najbardziej możliwa. Czy po pierwszym wybuchowym sezonie Sturla Holm Laegreid utrzyma wysoką formę? Czy Johannes Boe ponownie będzie głównym faworytem do zdobycia dużej Kryształowej Kuli? Jak inne utytułowane nacje – Szwedzi, Francuzi, Rosjanie czy Niemcy poradzą sobie w takich warunkach? To główne pytania na nadchodzący sezon.
Dla nas największą niewiadomą jest reprezentacja Polski. Odmieniona personalnie w kontekście trenerskim, bo po ostatnim sezonie zakończyła się współpraca Michaela Greisa (kobiety) i Andreasa Bratliego (mężczyźni) z Polskim Związkiem Biathlonu. Na sezon olimpijski zadanie poprowadzenia kadry do jak najlepszych wyników zostało powierzone Adamowi Kołodziejczykowi, który wraz z asystentką Agnieszką Cyl (olimpijką z Vancouver) będzie odpowiadał zarówno za kadrę żeńską, jak i męską. Ta pierwsza ma już pewne cztery przepustki do Pekinu i to się raczej na pewno nie zmieni. Panowie o olimpijskie paszporty muszą jeszcze powalczyć.
Na pierwsze zawody Pucharu Świata w nowym sezonie do Oestersund wybiorą się: Monika Hojnisz-Staręga, Kamila Żuk, Anna Mąka, Karolina Pitoń i Magda Piczura. U panów zobaczymy Grzegorza Guzika, Łukasza Szczurka, Tomasza Jakiełę, Wojciecha Filipa i Przemysława Pancerza.
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.