PHL: Nowy Targ lepszy niż Sanok
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 23.11.2021, 20:44
Po rezygnacji Marka Ziętary ze stanowiska trenera STS Ciarko Sanok hokeiści z Podkarpacia zawitali do Nowego Targu, gdzie przegrali z miejscowym klubem 1:4. Bohaterem spotkania został Marcin Kolusz, który miał udział przy wszystkich bramkach dla nowotarżan.
Spotkanie w Nowym Targu rozpoczęło się od prowadzenia gości, bo w 3. minucie po indywidualnej akcji, w której minął dwóch rywali gola zdobył Jakub Bukowski. Już minutę później był jednak remis, bo po podaniu Kolusza wyrównał Czwanczikow. Po raz kolejny bohater tego spotkania dał o sobie znać w 11. minucie asystując Volrabovi, który zza bulika pokonał Spesnego. Potem przez długi czas na lodzie trwała wyrównana walka, a na kolejne trafienia kibice musieli poczekać aż do trzeciej tercji, a dokładnie do 55. minuty, kiedy po kontrze (w której swój udział miał Marcin Kolusz) zapunktował Bartłomiej Neupauer.
Po trzech asystach nadeszła pora i na strzelenie bramki przez Kolusza. Stało się to kilka chwil po goluna 3:1, gdy gracz Podhala w sytuacji sam na sam popisał się skutecznością i przypieczętował zwycięstwo gospodarzy 4:1.
Tauron Podhale Nowy Targ - Ciarko STS Sanok 4:1 (2:1, 0:0, 2:0).
Zagłębie Sosnowiec postraszyło nieco faworyzowaną Unię Oświęcim. Goście z Sosnowca zaczęli mecz od mocnego uderzenia, jakim było prowadzenie 2:0 w 4. minucie, potem gra oświęcimian wróciła na właściwe tory i w 33. minucie prowadzili już 4:2. Gorącej na tafli zrobiło się pod koniec czasu gry, kiedy Aleksandr Wasiljew w 56. minucie pokonał Saundersa, a na minutę przed końcem na ławce kar wylądował Bezuska. Trener Zagłębia wycofał nawet bramkarza, ale do remisu doprowadzić się nie udało.
Re-Plast Unia Oświęcim - Zagłębie Sosnowiec 4:3 (1:2, 3:0, 0:1).
Gładko przebiegł klubowi z Jastrzębia mecz z Toruniem, bo mistrzowie Polski wygrali 5:0. Szczególnie dobrze punktowali tutaj gracze drugiej formacji, którzy byli autorami trzech trafień.
Energa Toruń - GKS Jastrzębie Zdrój 0:5 (0:1, 0:1, 0:3).
Terapię szokową zaserwował Cracovii GKS Katowice, bo w 10. minucie goście ze Śląska prowadzili 3:0. Potem GieKSa gdzie zatraciła swoją skuteczność, Cracovia obudziła się w końcówce spotkania, gdy po golach Bodrowa i Jacenki Kraków złapał kontakt. W 59. minucie Patryk Wronka ustalił wynik spotkania na 4:2 i Katowice zwyciężyły w Małopolsce.
Comarch Cracovia - GKS Katowice 2:4 (0:3, 0:0, 2:1).