TAURON Liga: pięciosetowy bój w Opolu dla beniaminka
Biuro prasowe UNI Opole

TAURON Liga: pięciosetowy bój w Opolu dla beniaminka

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 28.11.2021, 15:30

Pierwszym niedzielnym akordem TAURON Ligi było starcie drużyn okupujących dolną część tabeli, czyli UNI Opole i #VolleyWrocław. Wskazanie faworytek było ciężkim zadaniem, bowiem obie drużyny legitymowały się takim samym bilansem dotychczasowych spotkań, a tylko jeden punkt więcej zgromadziły gospodynie. Spotkanie w Opolu przyniosło wiele zwrotów akcji i walki z obu stron siatki, z której zwycięsko wyszedł beniaminek rozgrywek, pokonując wrocławianki 3:2.

 

Początek spotkania przyniósł wyrównaną grę z obu stron siatki z delikatną różnicą na korzyść opolanek, które po punktowym bloku Regiane Bidias odskoczyły na 5:3. Choć niedługo, po skutecznej akcji ofensywnej Andrei Kossanyiovej, przyjezdne doprowadziły do wyrównania po 8, rywalki ponownie wróciły na czoło. Wrocławianki nie dawały jednak za wygraną, by po serii sześciu wygranych piłek z rzędu i asie serwisowym czeskiej przyjmującej wyjść na czteropunktowe prowadzenie i 11:15. To z kolei nie zdeprymowało miejscowych, które po chwili wyrównały wynik i doprowadziły tym samym do emocjonującej wali w końcowych fragmentach. Pod koniec partii wrocławianki zanotowały serię czterech wygranych akcji z rzędu i po chwili były bliskie zamknięcia partii, ale siatkarki UNI nie pozwoliły im na to, doprowadzając do gry na przewagi. Ostatnie piłki przyniosły walkę z obu stron, z której zwycięsko wyszły gospodynie, wygrywając po punktowej zagrywce Bidias 30:28.

 

Po wyrównanym otwarciu kolejnej odsłony przewagę po swojej stronie zaczęły budować przyjezdne, które po skutecznym ataku Izabeli Bałuckiej wyszły na 6:8. Choć miejscowe starały się zniwelować stratę, rywalki nie pozwalały im na to, zwiększając nawet swoją przewagę do pięciu "oczek" i wyniku 9:14 po punktowej "czapie" Karoliny Fedorek. Opolanki nie zamierzały się łatwo poddawać, stopniowo zbliżając się do prowadzących i z czasem doprowadzając do wyrównania. Choć w decydujących momentach wrocławianki zaliczyły sporo zepsutych akcji, nie przeszkodziło im to w odniesieniu zwycięstwa. Stało się ono faktem po punktowej akcji Aleksandry Gromadowskiej, która zapewniła swojej ekipie wygraną 23:25.

 

Gospodynie zanotowały mocne wejście w trzeciego seta, odskakując po błędzie rywalek na 4:1. Przewaga na ich korzyść utrzymywała się w dalszych fragmentach, wzrastając nawet do czterech "oczek". Wrocławianki nie potrafiły dogonić rozpędzonych rywalek, które utrzymywały swoją dobrą grę i zbliżając się do decydującej fazy prowadziły, po skutecznym zbiciu Anny Bączyńskiej, 18:14. Wreszcie przyjezdnym udało się zbliżyć do prowadzących na dwa punkty, co pozwalało im utrzymać się jeszcze w tej partii. Zmotywowane podopieczne Dawida Murka wykorzystały swoją szansę w stu procentach, wygrywając od stanu 22:20 pięć akcji z rzędu i tym samym całego seta. Punkt na wagę zwycięstwa 22:25 ponownie zdobyła Gromadowska, notując czwarty punktowy blok.

 

Podrażnione wypuszczeniem poprzedniej odsłony z rąk siatkarki UNI solidnie rozpoczęły czwartego seta, odskakując po "czapie" Gabrieli Makarowskiej na 7:1. Miejscowe były wyraźnie zmobilizowane, utrzymując przewagę w kolejnych akcjach, chociaż wrocławianki z czasem zdołały się do nich zbliżyć na dwa punkty. Środkowa faza partii przyniosła powrót wysokiej różnicy na korzyść opolanek, które po kolejnym bloku Makarowskiej prowadziły 18:12. Przyjezdne nie potrafiły już nawiązać walki z prowadzącymi, a te coraz bardziej zbliżały się do wyrównania stanu meczu. Niedługo później ich zwycięstwo w tym secie stało się faktem, a decydujący punkt, na miarę wysokiej wygranej 25:16, dała czwartym już blokiem na swoim koncie Marta Orzyłowska.

 

Początek rozstrzygającej odsłony przyniósł grę z delikatną przewagą wrocławianek, które po punktowym zbiciu Bałuckiej wyszły na 2:4. Późniejsze akcje upływały pod znakiem gry punkt za punkt, jednak z czasem, po błędzie własnym przyjezdnych, na tablicy pojawił się remis 7:7. Z czasem przewagę po swojej stronie zaczęły budować podopieczne Nicoli Vettoriego, które po udanej akcji ofensywnej Orzyłowskiej odskoczyły na 12:9. Choć po chwili miały one nawet trzy piłki meczowe, rywalki wszystkie obroniły i doprowadziły do gry na przewagi. Ostatecznie to jednak opolanki zapisały na swoim koncie tego seta wynikiem 17:15, a punkt na wagę zwycięstwa zdobyła Makarowska, kończąc spotkanie asem serwisowym. Tym samym siatkarki UNI pokonały wrocławianki 3:2, a najlepszą zawodniczką pojedynku została wybrana Anna Bączyńska.

 

UNI Opole - #VolleyWrocław 3:2 (30:28, 23:25, 22:25, 25:16, 17:15)

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.