Liga Mistrzów CEV: pewny triumf Jastrzębskiego Węgla na inaugurację
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 30.11.2021, 19:10
Jastrzębski Węgiel zainaugurował zmagania polskich zespołów w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski świetnie rozpoczęli rozgrywki, pokonując bułgarską drużynę Hebaru Pazardzhik 3:0 w pierwszym meczu grupowym.
Mistrz Bułgarii był pierwszym rywalem podopiecznych trenera Gardiniego. Od początku faworytem spotkania byli jastrzębianie, którzy w ligowych rozgrywkach prezentują bardzo dobrą formę. Jastrzębski Węgiel z pewnością ma nadzieję na udany występ w europejskich rozgrywkach, gdyż w poprzednim sezonie przegrali z koronawirusem.
Jastrzębianie świetnie rozpoczęli premierową odsłonę i gdy Tomasz Fornal popisał się atakiem z lewej flanki, prowadzili 3:0. Goście z Bułgarii próbowali gonić wynik, ale mieli spore problemy w ofensywie, gdzie aż trzy ataki z rzędu zerwał Jacopo Massari. Gospodarze natomiast bardzo dobrze spisywali się na zagrywce oraz w bloku i notując świetną serię, zbudowali dziesięciopunktowe prowadzenie - 14:4. W takiej sytuacji trener Hebaru próbował ratować drużynę zmianą rozgrywającego, gdzie znanego w PlusLidze Gjorgiego Gjorgiewa, zmienił Iwan Stanew. Jednak i to nie pomogło bułgarskiej ekipie, która zupełnie została zdominowana przez pewnie i skutecznie grających jastrzębian. Mistrzowie Polski z łatwością zdobywali kolejne „oczka”, utrzymując wysoki poziom w każdym elemencie gry, a ich pewne zwycięstwo przypieczętował as serwisowy Jurija Gladyra - 25:11.
Początek drugiej odsłony obfitował w świetne zagrania Jurija Gladyra, po których jastrzębianie wypracowali sobie kilka punktów przewagi - 4:0. Gospodarze ponownie dominowali na boisku, jednak nie ustrzegli się też błędów. Tym samym, gdy Tomasz Fornal i Jan Hadrava pomylili się w ataku, prowadzenie gospodarzy stopniało do jednego „oczka” - 9:8. Mistrzowie Polski nie pozwolili odebrać sobie prowadzenia, ale bułgarscy gracze, zdołali wykorzystać swoje szanse i gra przez moment toczyła się punkt za punkt. Jednak podopieczni trenera Gardiniego bardzo szybko potrafili powrócić do gry z premierowej partii i po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego odskoczyli na cztery punkty - 17:13. Końcówka już w zupełności należała do drużyny Jastrzębskiego Węgla, gdzie w ataku ręki nie zwalniali skrzydłowi oraz kończący dziś niemal wszystko Gladyr. Seta na korzyść gospodarzy zakończyło autowe uderzenie Bradleya Guntera - 25:16.
Ostatnia partia rozpoczęła się od krótkiej wymiany ciosów, jednak bardzo szybko to ponownie jastrzębianie przejęli stery. Gospodarze przy bardzo dobrych zagrywkach Jurija Gladyra odnotowali świetną serię, a gdy blokiem popisał się Toniutti, prowadzili już 8:3. Zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju różnicę robili przede wszystkim odrzucającą zagrywką, szczelnym blokiem i różnorodnością w ataku. Z kolei w szeregach gości z akcji na akcję widać było coraz więcej rezygnacji i nerwowości. Najsłabszym elementem bułgarskiej drużyny była ofensywa, gdzie zawodnicy często popełniali błędy. Jastrzębianie odpowiadali rywalom świetnie rozgrywanymi akcjami i po ataku Tomasza Fornala cieszyli się z pierwszej piłki meczowej, a ich zwycięstwo w całym meczu przypieczętował Jan Hadrava - 25:14. Jastrzębski Węgiel kolejne spotkanie w ramach Ligi Mistrzów rozegra na wyjeździe 14 grudnia z belgijskim Knack Roeselare.
Jastrzębski Węgiel - Hebar Pazardzhik 3:0 (25:11, 25:16, 25:14)
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.