PlusLiga: mistrzowie Polski za mocni dla Indykpolu
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 04.12.2021, 16:20
W hicie 10. kolejki PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn podejmował drużynę mistrzów Polski. Mimo wyrównanego początku, to Jastrzębski Węgiel bardzo szybko zadomowił się w Iławie i pokonał podopiecznych Marco Bonitty 3:0.
Pojedynek czwartej i drugiej drużyny w ligowej tabeli nie mógł zapowiadać się inaczej niż interesująco. Zarówno Indykpol Olsztyn, jak i Jastrzębski Węgiel od początku sezonu pokazują bardzo dobrą dyspozycję. Oba zespoły po dziewięciu kolejkach miały na swoim koncie siedem zwycięstw, a kibice mogli spodziewać się zaciętego i wyrównanego spotkania.
Premierową odsłonę od dwóch skutecznych bloków rozpoczęli jastrzębianie, bardzo szybko budując dwupunktową przewagę. Olsztynianie jednak natychmiast odrobili straty i doprowadzili do remisu, gdy Torey Defalco dwukrotnie udanie zaatakował z lewej flanki - 6:6. Mistrzowie Polski kilka razy próbowali odskoczyć rywalom, ale Ci za każdym razem wyrównywali wynik. Tym samym długo mogliśmy oglądać świetne i zacięte wymiany w wykonaniu obu zespołów. Sytuacja zmieniła się, gdy w polu serwisowym Jastrzębskiego Węgla pojawił się Trevor Clevenot. Mocne zagrywki Francuza sprawiły problemy siatkarzom z Olsztyna, którzy popełniali coraz więcej błędów, szczególnie w ofensywie. Słabszy moment rywali szybko wykorzystali przyjezdni i grając skutecznie w bloku i obronie, zbudowali sześciopunktową przewagę - 12:18. W szeregach Pomarańczowych bardzo dobrze działał też element ataku, gdzie niemal wszystkie ważne piłki kończył Jan Hadrava. Olsztynianie zdołali poprawić swoją grę i zmniejszyć różnicę do rozpędzonych gości, lecz to nie wystarczyło na odmienienie losów tego seta, którego mocnym atakiem ze środka zakończył Jurij Gladyr - 21:25.
W drugiej odsłonie gra bardzo długo toczyła się punkt za punkt. Oba zespoły utrzymywały wysoki poziom przyjęcia i świetnie czytały grę rywali. Jednak gdy Karol Butryn popisał się asem serwisowym, to zespół z Olsztyna po raz pierwszy w tym meczu objął prowadzenie - 6:5. Mistrzowie Polski szybko zdołali wyrównać wynik i znów mogliśmy oglądać zacięte wymiany. Wyrównaną grę przerwały mocne ataki Jana Hadravy, po których to goście wyszli na trzypunktowe prowadzenie - 11:14. W grze gospodarzy ponownie pojawiły się problemy w ofensywie, gdzie nie mogli przebić się Defalco i Butryn. Z kolei przyjezdni mimo niewiele punktowych bloków, świetnie prezentowali się w obronie i pewnie wykorzystując kontrataki, kontynuowali swoją dobrą passę. W końcówce podopieczni trenera Gardiniego jeszcze powiększyli swoją przewagę, a gdy Robbert Andringa przestrzelił swój atak, tablica wyników pokazała 15:21. Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla w drugim secie przypieczętowało udanie uderzenie Tomasza Fornala z lewego skrzydła.
Trzecią odsłonę niemal od samego początku zdominowali siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Dobra gra przyjezdnych zaczynała się już na linii zagrywki, a kończyła na świetnie dysponowanym Hadravie. Tym samym, gdy czeski atakujący do swojego dorobku dopisał asa serwisowego, jastrzębianie mieli już pięciopunktową przewagę - 3:8. Mistrzowie Polski pewnie rozgrywali swoje kolejne akcje, a na lewym skrzydle ręki nie zwalniali Clevenot i Fornal, którzy solidnie prezentowali się również w przyjęciu. Olsztynianie nie mogli znaleźć sposobu na tak grających rywali i po kolejnym mocnym uderzeniu Clevenota przegrywali już 6:14. Wtedy to jednak goście odnotowali słabszy moment, a zawodnicy Indykpolu mimo ciężkiej sytuacji zdołali poprawić swoją grę i przy zagrywkach Robberta Andringi zmniejszyli stratę do trzech „oczek” - 11:14. Pomimo obiecującego powrotu, to Mistrzowie Polski ponownie przejęli stery na boisku i nie dali rywalom doprowadzić do remisu. Jastrzębianie do samego końca popisywali się widowiskowymi akcjami i po ataku Łukasza Wiśniowskiego prowadzili 22:16, pewnie zmierzając do zwycięstwa za trzy punkty. Cały mecz na korzyść drużyny z Jastrzębia-Zdroju zakończył błąd serwisowy Mateusza Poręby.
Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 18:25, 20:25)
MVP: Jan Hadrava
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.