
Liga Mistrzów CEV: ZAKSA z kompletem punktów w Nowosybirsku!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 14.12.2021, 15:26
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wywozi trzy punkty z Nowosybirska! Po bardzo zaciętym meczu obrońcy tytułu zwyciężyli mecz drugiej kolejki CEV Ligi Mistrzów z miejscowym Lokomotiwem 3:1 (25:19, 21:25, 26:24, 25:23).
Gdyby spojrzeć na najczęściej używaną aplikację do określania odległości między miastami, Kędzierzyn-Koźle i Nowosybirsk dzieli 5000 kilometrów. Tak daleką drogą musieli pokonać siatkarze ZAKSY, by dotrzeć na mecz drugiej kolejki fazy grupowej przeciwko Lokomotiwowi. Pierwsza wygrana obrońcy tytułu z Mariborem 3:0 była wkalkulowana w zyski, ale to teraz trzeba było pokazać charakter i pokonać bardzo trudnego rywala na jego terenie. To było zadanie na popołudnie polskiego czasu.
Początkiem meczu znakomicie swoją obecność na boisku podkreślił Śliwka, serwując asa. Pierwsza zauważalna przewaga ZAKSY stworzyła się, gdy polski blok zatrzymał jednego z rywali i było 4:2. Gdy niedługo później kolejną punktową zagrywkę wykonał Semeniuk, przewaga wzrosła do trzech punktów – na 7:4. Po drugiej stronie dobrą postawą w ataku gospodarzy próbował ratować Luburić, ale niewiele to dało. Kędzierzynianie wypracowali sobie bardzo wysoką przewagę (14:7) i mogli kontrolować seta. Po chwili gry punkt za punkt Rosjanie trochę podgonili i dopiero skuteczny atak Kaczmarka zatrzymał ten zryw przy wyniku 17:12. ZAKSA już do końca seta kontrolowała sytuację. Kolejną punktową zagrywkę na 23:18, która ostatecznie uspokoiła sytuację zagrał Semeniuk, a pierwszą partię udanym blokiem zakończył Aleksander Śliwka. Goście znakomicie zaczęli spotkanie i ustawili sobie psychologiczną przewagę, która mogła pomóc w dalszej części spotkania.
Drugą partię całkiem nieźle rozpoczęli Rosjanie. Gra była wyrównana, ale po jednym z nielicznych błędów Łukasza Kaczmarka rywale objęli prowadzenie 5:3, a niedługo później po ataku Johna Gordona-Perrina było 7:4. Na szczęście, polski zespół znakomicie zareagował na bieg wydarzeń i straty zostały zniwelowane, a po chwili nawet uzyskano nawiązkę – po udanym ataku Śliwki było 10:9. Wynikowo w drugim secie mecz zaczął być bardzo wyrównany. Zdecydowanie lepiej, niż w pierwszym secie grali Rosjanie i nie było jasne, kto przechyli szalę seta na swoją korzyść. W okolicach 20 punktu różnicę dwóch punktów na swoją korzyść wypracował Lokomotiw. I to bardzo podbudowało Rosjan, bo w końcówce zaliczyli oni jeszcze dwa punktowe bloki i ostatecznie zwyciężyli seta po ataku Krugłowa na 25:21. Spotkanie zaczynało się w tym momencie od nowa.
Początek trzeciego seta pokazał, że mecz wchodzi na poziom „tylko dla mężczyzn”, w którym nikt nie cofnie ręki i będzie twardo walczył o zwycięstwo do upadłego. Od stanu 5:5 podopieczni Gheorge Cretu zdobyli jednak trzy aż sześć punktów z rzędu. ZAKSA prezentowała się bardzo stabilnie w ataku, bardzo dobrą dyspozycję utrzymywał w tym secie Łukasz Kaczmarek. ZAKSA wyszła na poziom gry podobny do pierwszego seta, gdy gościom na boisku wychodziło bardzo wiele – ofensywna zagrywka, blok, atak i seryjne zdobywanie punktów. Rosjanie obudzili się, gdy ZAKSA znowu osiągnęła około siedmiu, ośmiu punktów różnicy. Pod koniec zostały one nawet zniwelowane do trzech oczek (na 18:21), a w końcu po bardzo nerwowym obrocie spraw zrobił się remis 23:23. Na szczęście goście wybrnęli z sytuacji. Najpierw przy 24:24 wygrali bardzo dyskusyjną piłkę po ataku Aleksandra Śliwki, a później kapitalnie zareagował blok i kędzierzynianie byli tylko o jednego seta od wygranej w meczu.
Początek czwartego seta stał po stronie znakomitych blokujących. W pierwszych kilkunastu akcjach oba zespoły zaliczyły w sumie aż cztery bloki. Początkowo na tablicy wyników lepiej stały akcje ZAKSY, ale rywale nie poddali się i szybko wyszli na prowadzenie 7:6. Kolejna seria wygranych punktów należała jednak do ZAKSY, która zdobyła trzy punkty z rzędu, m.in. z racji świetnych zagrywek Norberta Hubera. W tym elemencie chwilę później znakomicie spisał się też Marcin Janusz, bo po jego asie serwisowym było 13:10. Bardzo zmotywowani goście byli na fali i odskoczyli na pięć – sześć oczek. W decydującą fazę seta wchodzili z wynikiem 20:15. I wtedy zerwali się Rosjanie – doprowadzili do stanu 20:18 i zrobiło się niebezpiecznie. Szczęśliwie po bloku na Perrinie ZAKSA wróciła do trzech punktów różnicy – 23:20 i była blisko wygrania meczu. To się stało po bardzo zaciętej końcówce, w której Aleksander Śliwka zaatakował w boisko na 25:23. Bardzo trudny i twardy bój zakończył się zwycięstwem ZAKSY 3:1.
Lokomotiw Nowosybirsk – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 21:25, 24:26, 23:25)

Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.