PlusLiga: pierwsze zwycięstwo Resovii pod wodzą Mendeza
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 30.12.2021, 19:57
Asseco Resovia Rzeszów pod wodzą nowego trenera udanie zakończyła rok. Rzeszowianie w ramach 13. kolejki PlusLigi pokonali na wyjeździe drużynę Cuprum Lubin 3:1, a Marcelo Mendez od zwycięstwa rozpoczął pracę z podkarpackim zespołem.
Na samym początku premierowej odsłony mogliśmy oglądać wymianę mocnych ciosów w wykonaniu obu ekip. Kiedy jednak w szeregach Cuprum Lubin w ofensywie zaczął mylić się Remigiusz Kapica, to Resovia odskoczyła na dwa punkty - 4:6. Goście z Podkarpacia bardzo dobrze prezentowali się w bloku oraz obronie i pewnie wykorzystywali wypracowane kontry. Rzeszowianie ręki nie zwalniali również na zagrywce, a gdy asem popisał się Jakub Kochanowski, jeszcze powiększyli swoją przewagę - 8:13. W szeregach gospodarzy przede wszystkim brakowało skuteczności w ofensywie, gdzie w dalszym ciągu problemy miał Kapica. Nie pomagała też duża ilość błędów własnych podopiecznych Pawła Ruska, którzy po zepsutej zagrywce Kapicy przerywali już 16:22. W końcówce pomyłek nie ustrzegli się też siatkarze Resovii, lecz nawet to nie przeszkodziło im w zapisaniu pierwszej partii na swoim koncie po szczelnym bloku Sama Deroo.
Podrażnieni porażką w poprzednim secie lubinianie z wysokiego „C” rozpoczęli kolejną odsłonę. Wojciech Ferens nie zwalniał ręki zarówno na zagrywce, jak i w ofensywie, wyprowadzając swój zespół na trzypunktowe prowadzenie - 3:0. To właśnie mocny serwis i lepsza gra w kontrze dała przewagę drużynie gospodarzy. Z kolei w szeregach Asseco Resovii przede wszystkim brakowało dokładnego przyjęcia, co przekładało się w nieskończone ataki. Rzeszowianom nie pomagała też duża ilość błędów na linii zagrywki i to Cuprum cały czas utrzymywało się na prowadzeniu - 13:10. W zespole Miedziowych brylowali przyjmujący - Ferens i Waliński, którzy pewnie kończyli posłane do nich piłki. Przyjezdni jednak nie spuszczali głów i po asie serwisowym Kochanowskiego, doprowadzili do remisu - 17:17. Lubinianie bardzo szybko ponownie zbudowali dwa „oczka” przewagi po punktowej zagrywce Kamila Maruszczyka, lecz tym samym odpowiedział Klemen Cebulj i na tablicy wyników ponownie widniał remis. Końcówka prezentowała wyrównaną walkę obu drużyn, jednak to Cuprum cieszyło się ze zwycięstwa, po kolejnym udanym ataku Wojciecha Ferensa - 25:23.
Trzeci set lepiej rozpoczęli rzeszowianie, jednak swoje udane ataki przeplatali błędami na linii zagrywki. Mimo tego to goście jako pierwsi zbudowali dwupunktową przewagę po nietrafionym uderzeniu Walińskiego - 4:6. Radość rzeszowskiej ekipy nie trwała długo, bo gospodarze zdołali odrobić straty, a po nawet obrócić wynik na swoją korzyść po udanym ataku Pawła Pietraszko ze środka - 11:10. Od tego momentu mogliśmy oglądać wyrównaną grę obu zespołów. Po stronie Cuprum coraz lepiej spisywał się Kapica, a swoje dokładał niezawodny Ferens. Natomiast w drużynie z Rzeszowa ataki pewnie kończył Deroo, a gdy belgijski przyjmujący do tego dołożył „oczko” bezpośrednio z zagrywki, to Resovia objęła prowadzenie - 15:16. Mimo tego gra wciąż toczyła się punkt za punkt, a gospodarze nie pozwolili rywalom zbudować wyższej przewagi. To właśnie siatkarze Cuprum po punktowym serwisie Masahiro Sekity odzyskali prowadzenie i gdy Kapica popisał się skutecznym atakiem, mieli pierwszą piłkę setową - 24:23. Lubinianie jednak nie wykorzystali swoich szans za zakończenie tej odsłony, a Resovia wykorzystała słabszy moment rywali, zapisując kolejną partię na swoim koncie - 27:29.
Kolejną odsłonę świetnie rozpoczęli gospodarze, którzy ponownie przy świetnych zagrywkach Ferensa zbudowali kilka punktów przewagi - 3:0. Lubinianie zmotywowani dobrym otwarciem nie zwalniali tempa i raz po raz zdobywali kolejne punkty, zarówno dobrą dyspozycją w ataku, jak i w polu serwisowym. Rzeszowianie ponownie mieli problemy w elemencie przyjęcia, a gdy kolejnym udanym uderzeniem popisał się Kapica, przewaga Cuprum wzrosła do pięciu „oczek” - 14:9. Miedziowi ze spokojem rozgrywali swoje akcje, powiększając swój dorobek, a Resovia nie potrafiła zatrzymać tak grających rywali. Grę rzeszowskiej drużyny odmieniła podwójna zmiana. Jakub Bucki nie zawodził w ofensywie, a mocne zagrywki Pawła Woickiego sprawiły gospodarzom sporo problemów. To właśnie przy serwisie rozgrywającego podopieczni Marcelo Mendeza odnotowali świetną serię i doprowadzili do remisu - 20:20. W końcówce emocji nie brakowało, jednak odrodzona Resovia nie zmarnowała wywalczonej szansy i mogła cieszyć się ze zwycięstwa w całym meczu.
Cuprum Lubin - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (20:25, 25:23, 27:29, 23:25)
MVP: Sam Deroo
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.