Snooker - CL: Stuart Bingham zwycięża w grupie czwartej, słaba postawa Trumpa
- Dodał: Kamil Dembczyk
- Data publikacji: 07.01.2022, 00:37
Zwycięstwem Stuarta Binghama zakończyły się zmagania w 4. grupie snookerowej Ligi Mistrzów. Mistrz świata z 2015 roku pokonał w finale Kyrena Wilsona wynikiem 3:2 i awansował do grupy finałowej.
W dniach 5-6 stycznia swoje mecze w Lidze Mistrzów rozgrywała grupa 4., w której znalazło się trzech byłych lub aktualnych mistrzów świata. Awans do kolejnej fazy turnieju tradycyjnie uzyskać miało pięciu najlepszych snookerzystów. Zawodnicy z pierwszej czwórki rozegrali dodatkowo półfinały i finał mający na celu wyłonienie zwycięzcy grupy.
Zmagania w fazie grupowej z kompletem zwycięstw zakończył Kyren Wilson. Anglik w praktycznie każdym spotkaniu jednak tracił co najmniej jednego frejma. Takiej sytuacji nie było tylko wtedy, kiedy grał przeciwko Xiao Guodongowi. Chińczyk podczas tych dwóch dni nie wygrał żadnego meczu, w jednym z nich wbił jednak swojego dwusetnego w karierze 100-punktowego brejka. Z bardzo słabej strony zaprezentował się Judd Trump, który zakończył turniej z dwoma zwycięstwami. Dało mu to szóste miejsce i brak awansu do kolejnego etapu Ligi Mistrzów. Do dzisiejszej fazy play-off, a zarazem kolejnej rundy całego turnieju oprócz niepokonanego Wilsona dostali się Mark Selby, Stuart Bingham i Scott Donaldson.
Obsada półfinałów była więc całkowicie brytyjska. W pierwszym półfinale z jedynym Szkotem wśród Anglików zmierzył się Kyren Wilson. I w tym meczu były wice-mistrz świata pokazał, że jest w wybornej formie. Scott Donaldson był bez szans i dość łatwo przegrał spotkanie wynikiem 0:3. Anglik przy swoim podejściu w drugim frejmie wbił 121-punktowego brejka.
Dużo ciekawszy był pojedynek dwóch Anglików - Marka Selby'ego ze Stuartem Binghamem rozegrany w ramach drugiego półfinału. W nim od wygranej partii rozpoczął Bingham, jednak czterokrotny mistrz świata w następnym frejmie wbił 137-punktowego brejka. Kolejne frejmy były już nieco bardziej wyrównane, chłodniejszą głowę zachował Bingham i to on wygrywając 3:2 zapewnił sobie awans do finału.
Pojedynek finałowy lepiej rozpoczął się dla Binghama. Zaczął on bowiem od dwóch wygranych frejmów, w drugim z nich przy niekorzystnym wyniku punktowym wbił brejka 64-punktowego. Wtedy do głosu doszedł jednak Kyren Wilson. Młodszy z Anglików wygrał dwie kolejne partie i o tym kto wyjedzie z Leicester jako zwycięzca grupy 4. zadecydować miał ostatni frejm 5. W decydującym starciu Kyren Wilson nie zdołał wbić ani jednej bili, a rywal zapisał brejka 94-punktowego. Podczas tych dwóch dni przegrał on tylko jeden mecz, był to jednak mecz finałowy.
Finał:
Stuart Bingham - Kyren Wilson 3:2 (82:35, 65:29 (64), 24:75 (71), 32:68 (50), 130:0 (94))
Półfinały:
Kyren Wilson - Scott Donaldson 3:0 (65:58 (SD 58), 121:0 (121), 101:26 (75))
Stuart Bingham - Mark Selby 3:2 (11-71, 137-0 (137), 12-95 (90), 69-37 (51), 69-1 (65))
Faza grupowa:
Scott Donaldson - Judd Trump 3:0
Kyren Wilson - Lu Ning 3:1
Stuart Bingham - Judd Trump 3:2
Mark Selby - Xiao Guodong 3:2
Kyren Wilson - Scott Donaldson 3:2
Stuart Bingham - Xiao Guodong 3:1
Kyren Wilson - Judd Trump 3:2
Mark Selby - Lu Ning 3:2
Kyren Wilson - Stuart Bingham 3:1
Scott Donaldson - Lu Ning 3:2
Mark Selby - Stuart Bingham 3:1
Judd Trump - Xiao Guodong 3:1
Lu Ning - Xiao Guodong 3:2
Mark Selby - Scott Donaldson 3:0
Lu Ning - Stuart Bingham 3:2
Kyren Wilson - Mark Selby 3:2
Stuart Bingham - Scott Donaldson 3:0
Kyren Wilson - Xiao Guodong 3:0
Mark Selby - Judd Trump 3:0
Scott Donaldson - Xiao Guodong 3:1
Judd Trump - 3:0 Lu Ning 3:0
Kamil Dembczyk
Uczęszczam do IV Liceum Ogólnokształcącego w Częstochowie i stąd też pochodzę. Od wielu lat jestem wielkim fanem żużla, pasjonuję się również tenisem, koszykówką, skokami narciarskimi, F1, a także wieloma innymi dyscyplinami. Poza sportem interesuję się geografią, uwielbiam wyprawy w góry.