WTA Sydney: krótka przygoda Fręch z turniejem głównym
sirobi

WTA Sydney: krótka przygoda Fręch z turniejem głównym

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 11.01.2022, 09:00

Krótko trwała przygoda Magdaleny Fręch z turniejem głównym w Sydney. Polka po udanym przebrnięciu kwalifikacji w pierwszej rundzie spotkała się na korcie z inną wygraną eliminacji, Eleną Gabrielą Ruse. Niestety po wyrównanym meczu zwycięstwo odniosła Rumunka, wygrywając 6:2 3:6 6:4.

 

Rumunka zaliczyła solidne otwarcie pojedynku, dokładając do dwóch utrzymanych podań przełamanie serwisu rywalki, co dawało jej prowadzenie 0:3. Fręch nie zamierzała jednak łatwo oddawać tego seta, dokładając do wygranego gema serwisowego przełamanie powrotne. Choć w szóstym gemie Polka miała dwie szanse na wyrównanie wyniku, nie udało jej się ich wykorzystać, pozwalając ponownie się przełamać. Rozpędzona Ruse nie dała już przeciwniczce zbyt wielu szans w tym secie, utrzymując swój serwis i ponownie odbierając podanie Fręch, by przy wykorzystaniu już pierwszego breakpointa zamknąć partię wynikiem 2:6.

 

Drugi set pomyślniej zaczął się dla Polki, która już na otwarcie przełamała rywalkę. Mało brakowało, a Ruse od razu odrobiłaby stratę, jednak polska zawodniczka zdołała obronić cztery breakpointy i utrzymać serwis. Kolejne dwa gemy także padły łupem Fręch, co dawało jej prowadzenie 3:1. Od tego momentu obie zawodniczki rozpoczęły serię wzajemnych przełamań, która trwała już aż do końca seta. Ze zwycięstwa w tej odsłonie cieszyła się tym samym Fręch, która łącznie czterokrotnie przełamała podanie rywalki, by w dziewiątym gemie wykorzystać drugą piłkę setową i cieszyć się z wygranej 6:3.

 

Serię przełamań panie kontynuowały także u progu trzeciej partii, co po wyrównanej walce w trzech pierwszych gemach dawało Rumunce prowadzenie 1:2. Kolejne odsłony na swoim koncie zapisywały już podające, ale trzeba przyznać, że musiały one na to ciężko pracować. Fręch udało się wreszcie odrobić stratę jednego przełamania w ósmym gemie, gdzie wykorzystała ona drugiego breakpointa i wyrównała wynik na 4:4. Niestety po chwili Ruse odwdzięczyła się jej tym samym i stanęła przed szansą na zamknięcie spotkania. Szansy tej nie zmarnowała i, wykorzystując atut własnego podania, przy drugiej piłce meczowej wygrała ona seta 4:6, tryumfując w całym pojedynku 1:2. Fręch tym samym zakończyła swoją przygodę z turniejem głównym już w pierwszej rundzie.

 

Magdalena Fręch (POL) [Q] - Elena Gabriela Ruse (ROU) [Q] 2:6 6:3 4:6

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.