Pekin 2022 - co nas czeka za miesiąc (13): 16 lutego

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 16.01.2022, 10:26

Z polskiego punktu widzenia najciekawszą konkurencją kolejnego dnia igrzysk będą zmagania biathlonistek na trasie sztafety. Z perspektywy obiektywnego kibica olimpijskiego najciekawiej będzie w turnieju hokejowym, w którym panie powalczą o medal brązowy, a panowie rozegrają ćwierćfinały.

 

Na co stać naszą sztafetę biathlonistek? Piątkowe zawody w Ruhpolding pokazały że awans do czołowej dziesiątki igrzysk jest całkiem możliwy, za sukces uznalibyśmy miejsce punktowane w czołowej ósemce. Wiele zależeć będzie oczywiście od dyspozycji dnia, warunków atmosferycznych i przysłowiowego łutu szczęścia, ale wydaje się, że nasz kwartet stać na dobry start. Zawody z Rupholdng pokazują po raz kolejny że o czołowe miejsca walczyć będą Francuzki, Rosjanki, Szwedki, Niemki, Białorusinki i zapewne Norweżki. Zwycięstwo żadnej z tych sztafet nie będzie niespodzianką, wszystkie mają potencjał i możliwości sięgające olimpijskiego najwyższego podium. O końcowym wyniku zadecydują detale, te same zapewne, które wpłyną na wynik polskiego zespołu.

 

Ostatnia środowa noc pekińskich igrzysk będzie wyjątkowo spokojna. Na godziny, kiedy w Polsce raczej się śpi a nie kibicuje, zaplanowano tylko jeden finał - slalom mężczyzn (1. przejazd o 3:15, 2. o 6:45). Polaka w nim nie zobaczymy, faworytów trudno na dziś wskazać. Specjaliści od tej konkurencji na pucharowych stokach prezentowali się w tym sezonie tylko 3 razy (dziś zapewne będzie ten czwarty) i za każdym razem wygrywał kto inny - Francuz Clement Noel, Norweg Sebastian Foss-Solevag i Austriak Johannes Strolz. Tylko jeden zawodnik dwukrotnie stał na podium - Szwed Kristoffer Jakobsen dwa razy był drugi. Z medalistów poprzednich igrzysk na trasach pojawia się Szwajcar Ramn Zenhaeusern, ale wielkiej formy dotąd nie prezentował. Grono potencjalnych medalistów jest szerokie, mądrzejsi zapewne będziemy po dzisiejszych zawodach w Wengen i przyszłotygodniowych w Kitzbuehel i Shladming. Przed igrzyskami zaplanowanych jest łącznie pięć slalomów, więc zawodnicy będą mieli wiele okazji na dopieszczenie dyspozycji i pokazanie mocy.

 

Kiedy biathlonistki będą już na mecie na trasy ruszą inni specjaliści od nart biegowych - tacy, którzy nie noszą na plecach karabinów. Na środę zaplanowano sprinty drużynowe, w których wystąpią polskie duety i to, jak się wydaje, z szansami na miejsca w czołowej dziesiątce. Celem zarówno dla Dominika Burego i Macieja Staręgi, jak i dla Izabeli Marcisz z Moniką Skinder będą ścisłe finały. Patrząc na aktualną formę naszych biegaczy wydaje się, że większe szanse na to mają panowie, panie musiałyby się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, co przecież nie jest niemożliwe. Niemniej faworytami do medali będą u pań Szwedki, a u panów Norwegowie. O pozostałe medale walczyć będą zapewne obie ekipy rosyjskie, Norweżki, Szwedzi, duety fińskie i amerykańskie. Półfinały tej bardzo widowiskowej konkurencji zaplanowane są na na 10:00 i 10:40, walka o medale rozpocznie się u pań w samo południe, u panów pół godziny później.

 

Po godzinie 13:15 w Capital Indoor Stadium do rywalizacji przystąpią specjalistki i specjaliści od jazdy na łyżwach na krótkim torze. Na najdłuższym indywidualnym dystansie powalczą panie. Polki z Natalią Maliszewską na czele wolą dystanse krótsze, więc na wiele liczyć tu nie możemy, awans do ósemki byłby sporym sukcesem. Główną faworytką do złota jest Suzanne Schulting. Najgroźniejszymi rywalkami Holenderki zdają się być Koreanki i Kanadyjka Courtneu Sarault. W męskiej sztafecie Polaków nie zobaczymy. W rolach głównych zobaczymy zapewne Koreańczyków, Chińczyków i Kanadyjczyków, do walki o medale być może włączą się Holendrzy i Amerykanie.

 

Ostatni środowy komplet olimpijskich krążków otrzymają specjaliści od skoków akrobatycznych na nartach. Będzie to zapewne pojedynek Maksyma Burowa z Chińczykami i Szwajcarami, a że w konkurencjach niewymiernych sędziowie ściany sprzyjają gospodarzom to na złoto dla Sun Jiaxu, Wang Xindi lub Yang Longxiao stawiać można w ciemno. Całkowicie chińskiego podium wykluczyć też nie można.

 

No i oczywiście należy wspomnieć o hokejowej uczcie. Pięć meczów, żaden z nich nie będzie miał zdecydowanego faworyta, emocje będą trwały do ostatnich sekund. W ćwierćfinałach panów zagrają zapewne USA, Kanada, Szwecja, Finlandia, Rosja, Czechy, Słowacja i... no ktoś ósmy. W meczu o brąz zobaczymy kogoś z kwartetu Szwecja, Finlandia, Rosja, Czechy, wielki finał zarezerwowany jest dla Kanadyjek i Amerykanek, ale to dopiero w czwartek, 17 lutego.

 

Program 16 lutego

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.