Australian Open: kolejna faworytka odpada z turnieju. Barty wciąż bez straty seta
- Dodał: Kamil Dembczyk
- Data publikacji: 25.01.2022, 16:44
W nocy z poniedziałku na wtorek poznaliśmy pierwsze półfinalistki turnieju WTA Australian Open 2022. W błyskawicznym, trwającym nieco ponad godzinę spotkaniu Ashleigh Barty rozgromiła Jessice Pegula, a Madison Keys również w dwusetowym pojedynku, pokonała jedną z faworytek - Barborę Krejcikovą.
Jako pierwsze na kort Rod Laver Areny wyszły Barbora Krejcikova i Madison Keys. Za faworytkę do zwycięstwa w tym spotkaniu uchodziła czwarta w rankingu WTA Czeszka. Od początku spotkania jednak nie mogła ona złapać dobrego rytmu. Krejcikova dość łatwo przegrywała gemy serwisowe rywalki, a przy swojej zagrywce zmuszona była grać na przewagi. W najdłuższym gemie tego meczu nasza południowa sąsiadka wypracowała sobie cztery break pointy, lecz żadnego z nich nie wykorzystała. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i nie inaczej było tym razem. Amerykanka już w kolejnym gemie wykorzystała błędy ubiegłorocznej mistrzyni Rolanda Garrosa i zdobyła przewagę przełamania. W tym secie nie oglądaliśmy już żadnych brejk pointów, a więc zwycięstwo Keys z szóstego gema wystarczyło, aby wyjść na prowadzenie w setach.
Drugą partię Krejcikova rozpoczęła jeszcze gorzej, praktycznie bez walki przegrała swoje dwa pierwsze podania. W drugim z tych gemów serwując nie zdołała zdobyć żadnego punktu. Po trzech gemach na tablicy wyników mieliśmy więc wynik 3:0 na korzyść niżej notowanej tenisistki ze Stanów Zjednoczonych. Przed Madison Keys otworzyła się autostrada do awansu do swojego drugiego w karierze półfinału Australian Open. Wtedy przypomniała o sobie Krejcikova, która w dobrym stylu zdobyła swoje pierwsze przełamanie w tym meczu i zmniejszyła straty. Amerykanka jednak nie pozwoliła swojej przeciwniczce zza oceanu na kolejne brejk pointy, za to sama wykorzystała jednego z nich w siódmym gemie. Madison w kolejnej, i jak się okazało ostatniej odsłonie tego meczu wykorzystała pierwszą piłkę meczową wygrywając 6:3, 6:2.
Kilka godzin później po dwóch stronach siatki stanęły Jessica Pegula i liderka światowego rankingu - Ashleigh Barty. Amerykanka podczas tego turnieju wyeliminowała już jedną tenisistkę z pierwszej dziesiątki rankingu WTA, a mianowicie Marię Sakkari. Teraz jednak zadanie było o wiele trudniejsze. Ash Barty od samego początku zaznaczyła swoją dominację i już w pierwszym secie zdobyła przewagę przełamania. Jedynego break pointa w tym secie Pegula miała w czwartym gemie, szansy tej nie wykorzystała. Amerykanka nie radziła sobie z mocnymi serwisami reprezentantki gospodarzy, efektem czego było pięć asów serwisowych Barty w pierwszym secie. Australijka przy pierwszej okazji zakończyła seta, wygrywając 6:2.
O ile w pierwszym secie Jessica potrafiła nawiązać walkę chociażby przy własnym serwisie, to w drugim była już kompletnie bezradna. Jedynym gemem, w którym stawiła jakikolwiek opór Australijce był gem pierwszy. Po krótkiej walce jednak Amerykanka uległa Barty, która zdobyła przewagę przełamania. Dalsza część tego seta to już popis świetnej gry Ash Barty. Tenisistka z Australii wygrała wszystkie partie do końca meczu, wykorzystując wszystkie break pointy. Liderka rankingu pozostała więc jedyną zawodniczką, która w tegorocznym Australian Open nie straciła jeszcze żadnego seta.
Pojedynek półfinałowy pomiędzy Ashleigh Barty a Madison Keys zaplanowano na czwartkowy poranek. Drugą parę półfinalistek turnieju gry pojedynczej poznamy dziś w nocy, przypomnijmy, że w walce o swój drugi wielkoszlemowy tytuł pozostaje Iga Świątek.
Madison Keys (USA) - Barbora Krejcikova (CZE)[4] 6:3, 6:2
Ashleigh Barty (AUS)[1] - Jessica Pegula (USA)[21] 6:2, 6:0
Kamil Dembczyk
Uczęszczam do IV Liceum Ogólnokształcącego w Częstochowie i stąd też pochodzę. Od wielu lat jestem wielkim fanem żużla, pasjonuję się również tenisem, koszykówką, skokami narciarskimi, F1, a także wieloma innymi dyscyplinami. Poza sportem interesuję się geografią, uwielbiam wyprawy w góry.