Pekin 2022 - Kombinacja norweska: Graabak powtórzył sukces z Soczi
- Dodał: Jakub Łosiak
- Data publikacji: 15.02.2022, 12:26
Joergen Graabak po raz drugi w karierze wywalczył złoty medal w konkursie indywidualnym. Poprzednio Norweg był mistrzem olimpijskim w 2014 roku w Soczi. Srebro wywalczył Jens Luraas Oftebro, a brąz Akito Watabe. Polacy wypadli słabo.
Do końca nie było wiadomo czy Jarl Magnus Riiber pojawi się na starcie zawodów na skoczni dużej. Norweg dopiero co opuścił izolację, a w poniedziałek oddał pierwsze skoki jako przedskoczek w trakcie konkursu drużynowego skoczków. Świetną dyspozycję na skoczni potwierdził w serii próbnej, którą wygrał. W konkursie jednak odpalił petardę, której mało kto się spodziewał. Riiber z niższej belki poszybował na 142 metr, co dało mu prowadzenie z olbrzymią 44-sekundową przewagą nad dwoma zawodnikami: Ryotą Yamamoto z Japonii i Kristjanem Ilvesem z Estonii. Co ciekawe obaj skoczyli 140 metrów i mieli dokładnie taką samą notę. Na czwartym miejscu sklasyfikowany był Niemiec Manuel Faisst, który nie miał zbyt dobrych warunków, a mimo to uzyskał 133 metry i tracił do lidera 47 sekund. Wydawało się, że największym zagrożeniem dla Riibera przed biegiem będzie Akito Watabe. Strata Japończyka wynosiła 54 sekundy po soku na 135 metr. Kolejny zawodnik Franz-Josef Rehrl z Austrii tracił już 1:12. Lider Pucharu Świata Johannes Lamparter zajmował ósme miejsce ze stratą 1:27. Znakomici biegacze Joergen Graabak (Norwegia), Vinzenz Geiger i Johannes Rydzek (obaj Niemcy) tracili ponad dwie minuty.
Występu Polaków na skoczni nie można zaliczyć do udanych. Szczepan Kupczak oddawał podobne skoki na treningach jak ten w konkursie, w którym skoczył 121,5 metra. Dało mu to dopiero 30. miejsce ze stratą 3:34. Szczęścia do warunków nie miał Andrzej Szczechowicz. Drugi z naszych kombinatorów uzyskał zaledwie 98 metrów. Jego strata była potężna i wynosiła 6:21, a przełożyło się to na 45. miejsce.
Największą niewiadomą była dyspozycja biegowa Jarla Magnusa Riibera po długiej izolacji. Norweg ruszył spokojnie, gdyż Akito Watabe po kilometrze odrobił do niego sześć sekund. Japończyk dogonił Ilvesa, Yamamoto i Faissta i dyktował tempo w tej grupce. Niecodzienna rzecz zdarzyła się pod koniec pierwszej rundy. Riiber pomylił trasę, przez co poniósł stratę i grupka pościgowa traciła do niego już tylko 10 sekund, a trzej Austriacy: Rehrl, Lamparter i Seidl tracili 26 sekund. W połowie drugiej pętli Watabe i Faisst już byli za plecami znakomitego Norwega. Natomiast na trzeciej rundzie do prowadzącej trójki dołączył Johannes Lamparter. Coraz bliżej była także duża grupa pościgowa, w której mocno pracował Vinzenz Geiger.
Jak się okazało na ostatniej rundzie Jarl Magnus Riiber nie doszedł do pełni formy, gdyż odpadł z czołowej grupki. Swojego rodaka wyręczył jednak Joergen Graabak, który tak jak w konkursie na skoczni normalnej zaatakował w szaleńczym tempie na ostatnim podbiegu i prześcignął wszystkich. Tym razem nikt nie ograł go na finiszu i Graabak mógł się cieszyć z drugiego w karierze indywidualnego złota. Na drugim miejscu finiszował drugi z Norwegów Jens Luraas Oftebro, który podciągnął się za swoim rodakiem. Z pierwszej grupy skutecznie finiszował Akito Watabe i stanął na najniższym stopniu podium. Na kolejnych miejscach uplasowali się Manuel Faisst, Lukas Greiderer i Johannes Lamparter. Jarl Magnus Riiber odpuścił i dobiegł do mety na ósmym miejscu.
Szczepan Kupczak w biegu zgodnie z przewidywaniami stracił, finiszując na 35. pozycji. Andrzej Szczechowicz utrzymał 45. miejsce, ale nie było to wielką sztuką. Polacy zakończyli już starty na igrzyskach i nie były one szczególnie udane.
Wyniki:
1. Joergen Graabak (Norwegia)
2. Jens Luraas Oftebro (Norwegia)
3. Akito Watabe (Japonia)
4. Manuel Faisst (Niemcy)
5. Lukas Greiderer (Austria)
6. Johannes Lamparter (Austria)
7. Vinzenz Geiger (Niemcy)
8. Jarl Magnus Riiber (Norwegia)
...
35. Szczepan Kupczak (Polska)
45. Andrzej Szczechowicz (polska)