Pekin 2022 - Kombinacja norweska: Norwegowie bez lidera, ale ze złotym medalem
- Dodał: Mateusz Czuchra
- Data publikacji: 17.02.2022, 12:57
Mimo nieobecności Jarla Magnusa Riibera reprezentacja Norwegii w składzie Espen Bjoernstad, Espen Andersen, Jens Oftebro i Joergen Graabak zwyciężyła w olimpijskim konkursie drużynowym. Po srebrny medal sięgnęli Niemcy, z kolei brązowy medal przypadł Japonii. Rywalizacja skoków toczyła się na dużej skoczni, natomiast część biegowa rozgrywana była w formule sztafety 4x5 km. Polacy w zawodach drużynowych nie startowali.
Zgodnie z przewidywaniami rywalizacja na skoczni potwierdziła, że w walce o medale będą liczyć się tylko cztery reprezentacje. Mimo że sytuacja w czołówce zmieniała się po każdej grupie skoczków, to czołową czwórkę po pierwszej części dzieliło tylko 12 sekund. Na prowadzeniu znajdowali się Austriacy. Główna zasługa w tym Franza-Josefa Rehrla, który w ostatniej grupie oddał najdłuższy skok w dzisiejszych zawodach (141 m). Mimo absencji Jarla Magnusa Riibera, równie dobrze na skoczni zaprezentowali się Norwegowie, którzy stracili tylko 6 punktów do Austriaków, co przełożyło się na 8 sekund na trasie. Na trzecim miejscu sklasyfikowani zostali Niemcy ze stratą 11 sekund, a sekundę za nimi uplasowali się Japończycy.
Desygnowany do pierwszej zmiany Franz-Josef Rehrl bardzo mocno rozpoczął bieg. Początkowo Austriak nadrabiał nad grupą goniących, ale na drugiej pętli wyraźnie osłabł. Ostatecznie Manuel Faisst, Yoshito Watabe oraz Franz-Josef Rehrl przyprowadzili niemal równolegle swoje reprezentacje do strefy zmian. Z kolei Espen Bjoernstad przez długi czas miał problemy, ale na ostatnim fragmencie zniwelował straty do pięciu sekund. Przez większość drugiej zmiany czołowa czwórka nie forsowała tempa. Próby rozerwania grupy podjął się Johannes Lamperter, ale lider Pucharu Świata nie był na tyle skuteczny, by którakolwiek z reprezentacji poniosła większe straty.
Już inauguracja trzeciej zmiany udowodniła, że Eric Frenzel nie znajduje się w nadzwyczajnej formie. Niemiec co prawda szybko dogonił czołówkę, ale na drugiej pętli nie był w stanie dotrzymać kroku najlepszym. Z kolei w czubie zaatakował Jens Luraas Oftebro, który zagwarantował Joergenowi Graabakowi ponad 10 sekund przewagi nad drużynami Japonii i Austrii. Natomiast Niemcy przed ostatnią zmianą tracili aż 36 sekund do liderujących Norwegów. Będący w znakomitej formie biegowej Graabak znakomicie wywiązał się ze swojego obowiązku. Od pierwszych metrów powiększał przewagę nad całą stawką. Dużo większych emocji dostarczyła walka o pozostałe miejsca na podium. Vinzenz Geiger doścignął Martina Fritza i Ryote Yamamoto. Cała trójka walkę o medale rozstrzygnęła na ostatniej prostej. Blisko minutę po tym, jak linię mety przekroczył Joergen Graabak, doszło do sprinterskiego finiszu, gdzie najszybszy okazał się Geiger, który zapewnił Niemcom srebrny medal. Brązowe krążki wywalczyli reprezentanci Japonii.
Tym samym emocje olimpijskie z kombinacją norweską dobiegły końca. O ile mianem największego przegranego tej imprezy można określić Jarla Magnusa Riibera, o tyle największym zwycięzcą został jego rodak Joergen Graabak, który z Pekinu wywozi trzy krążki, w tym dwa z najcenniejszego kruszcu.
Wyniki zawodów drużynowych:
1. Norwegia (Espen Bjoernstad, Espen Andersen, Jens Oftebro, Joergen Graabak)
2. Niemcy (Manuel Faisst, Julian Schmid, Eric Frenzel, Vinzenz Geiger)
3. Japonia (Yoshito Watabe, Hideaki Nagai, Akito Watabe, Ryota Yamamoto)
4. Austria
5. Francja
6. USA
7. Czechy
8. Finlandia