Pekin 2022 - Curling: faworytki za burtą. Japonki i Brytyjki w wielkim finale!

Pekin 2022 - Curling: faworytki za burtą. Japonki i Brytyjki w wielkim finale!

  • Dodał: Konrad Klusak
  • Data publikacji: 18.02.2022, 16:25

Poznaliśmy finalistki turnieju czwórek kobiet oraz reprezentacje, które zmierzą się w meczu o brąz. Po emocjonujących spotkaniach o złoty medal zawalczą Brytyjki oraz Japonki. Szwajcarkom i Szwedkom pozostaje rywalizować o trzecie miejsce.

 

Szwecja - Wielka Brytania 11:12.

Było to z pewnością jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze spotkanie w rywalizacji kobiet na tych igrzyskach. Od samego początku jedni i drudzy byli w ofensywie. Szwedki otwarły spotkanie zdobywając cztery punkty, a już partię później Brytyjki zdobyły trzy oczka. Kolejna część meczu była spokojniejsza, ale była to tylko cisza przed burzą - po pięciu endach było 5:5. Szósty i siódmy end to dwa punkty raz dla jednej raz dla drugiej strony, zatem utrzymany został status quo. W kolejnej partii Brytyjki zmusiły reprezentację Szwecji do wzięcia tego co jest, czyli jednego punktu. Prawdziwy "Armagedon" rozpoczął się w dziewiątym endzie. Przez większość partii gra rozgrywała się w środku domu, a wręcz na guziku. Przeważały Brytyjki, choć Szwedki robiły co mogły, żeby uniemożliwić Wielkiej Brytanii zgarnięcie tej partii. Kilka błędów po stronie reprezentantek kraju Trzech Koron połączone ze znakomitymi zagraniami przez Eve Muirhead dały Brytyjkom nie dwa, nie trzy, a aż cztery punkty. Szwedki musiały się zatem spiąć, żeby nadrobić straty. I w zasadzie nic nie wskazywało na to, żeby im się to udało, aż do czasu, gdy wcześniej wychwalana Muirhead nie do końca zagrała tak, jakby sobie tego życzyła. To wykorzystała Anna Hasselborg, która uciekła spod topora i doprowadziła do remisu. Extra end ponownie jednak ułożył się pod dyktando Wielkiej Brytanii, która zgarnęła punkt i awansowała do wielkiego finału turnieju olimpijskiego. 

 

Japonia - Szwajcaria 8:6

To spotkanie było dużo spokojniejsze niż wyżej wymienione Szwedów z Brytyjczykami. Rozpoczęło się spotkojnie, od wyzerowania partii. Kolejne trzy kończyły się punktem dla ekipy kończącej end. Pierwsza ofensywa miała miejsce w piątej partii. Japonki praktycznie wybiły Szwajcarkom curling z głowy zdobywając aż cztery punkty, a po przerwie dorzucając jeszcze jeden z przejętego szóstego enda. W tym momencie było 6:2 dla Japonek i wydawało się, że zaczyna to rozgrywać się pod pełną kontrolą Azjatek. Drużyna z Europy potrafiła jednak odpowiedzieć skuteczną partią, która dała im trzy oczka i pozwoliła złapać kontakt ze znakomicie dysponowanymi rywalkami. Kolejne dwie partie były spokojniejsze, każda z czwórek zdobyła po punkcie ze swojego zagrania kończącego. O wszystkim miał zatem zadecydować ostatni end, do którego Japonki przystępowały z jednym punktem przewagi oraz atutem posiadania ostatniego zagrania. Szwajcarki robiły co mogły, żeby doprowadzić chociaż do remisu, lecz reprezentantki kraju kwitnącej wiśni nie dały za wygraną, na cztery zagrania przed końcem (po dwa każdej ze stron) wyczyściły całkowicie dom i w jego obrębie nie znajdował się żaden kamień. W ostatniej partii Japonki miały zadanie zagrać tak, żeby nie wypaść za kamień szwajcarski i to im się udało. Ogromny sukces dla japońskiego curlingu, jakim jest awans do finału stał się faktem.

Konrad Klusak

Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.