
Puchar Polski: po niespodziewanie trudnym spotkaniu ZAKSA melduje się w półfinale
- Dodał: Liwia Waszkowiak
- Data publikacji: 23.02.2022, 23:03
Zmęczona intensywnym czasem ZAKSA zdołała wykonać plan i zwyciężyć ze Stalą Nysa 3:1. Gospodarze mieli problem ze skutecznością i skupieniem, mimo tego potrafili przemóc się i mimo straty pierwszego seta kolejne trzy zapisać na swoim koncie. Przeciwnikiem ZAKSY w półfinale Pucharu Polski będzie Trefl Gdańsk.
Już od początku gra była bardzo wyrównana. Zawodnicy obu drużyn potrzebowali dłuższej chwili, żeby wejść w odpowiednie tempo gry. Pierwszy punkt padł łupem ZAKSY, gdyż Zajder zepsuł zagrywkę. Niedługo później było już 3:3, gdy najpierw dobrym atakiem popisał się El Graoui, następnie jednak zepsuł serwis. Gra punkt za punkt trwała w najlepsze, aż Śliwka zepsuł zagrywkę, a później Ben Tara wykorzystał świetną sytuację i Nysa wyszła na prowadzenie 8:6. Przyjezdnym udało się cierpliwie utrzymywać swoją niewielką przewagę, a nawet powiększyć ją do trzech punktów w wyniku dobrej reakcji M’Baye i zaatakowaniu z piłki przechodzącej. Gospodarze zdawali się być nieco zdekoncentrowani, brakowało im skuteczności i skupienia. Przewaga Stali Nysa wzrosła do pięciu oczek między innymi po efektownym ataku El Graoui, a także udanym bloku. Dopiero wtedy ZAKSA obudziła się na moment z letargu i Hubera kiwką zdobył punkt. Na boisku powstało zamieszanie, nastąpiła ostra wymiana słów między Kaczmarkiem, a jednym z członków sztabu szkoleniowego Stali. W momencie, gdy na tablicy wyników widniało 11:16, gospodarze rozpoczęli odzyskiwanie punktów. Nie trwało to długo – goście bardzo sprawnie zbierali oczka. 14:21 było solidnym wynikiem, który zbudowali Semieniuk atakiem z drugiej linii, Bućko równie skutecznym atakiem oraz Szwaradzki dobrą zagrywką. Mimo próby obrony, pierwszy set padł łupem przyjezdnych.
Druga odsłona również przysporzyła wielu emocji. ZAKSA weszła zdecydowanie bardziej skoncentrowana, chociaż początek był bardzo wyrównany i po kilku akcjach było 3:3. Wówczas kędzierzynianie rozpoczęli stopniowe zdobywanie punktów. Najpierw sprawnie zablokowali Ben Tarę, później Śliwka uderzył dobrze i po bloku Stali piłka poleciała na aut. Wynik 8:5 był całkiem korzystny, niewystarczający jednakże do spokojnej gry. Mocno emocjonalnie podchodzili do różnych sytuacji zawodnicy ZAKSY, którzy mieli tego dnia dużo problemów ze skutecznością. Wykorzystywała to Stal Nysa, która dobrymi atakami i sprawnymi serwisami zdołała wyrównać wynik na 11:11, a następnie wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Prowadzenie to sukcesywnie utrzymywała, pomagał w tym dobrze atakujący Ben Tara, ale także gospodarze błędami własnymi. Nysa nie była jednakże bezbłędna, przez co nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa oczka. 18:20 zdeterminowane zostało między innymi przez atak w antenkę najpierw Kaczmarka, a chwilę później Semeniuka, który w akcji wcześniej świetnie zakończył długą wymianę zdobywając punkt. Po kilku akcjach i czerwonej kartce dla Ben Tary, która zaowocowała punktem dla ZAKSY, na tablicy pojawiło się 23:22. Sytuację tę gospodarze wykorzystali śpiewająco – najpierw skutecznie zablokowali Ben Tarę, by później wygrać długą akcję i zapisać drugiego seta na swoje konto.
Akt trzeci rozpoczął się podobnie do dwóch poprzednich. Ostra wymiana punkt za punkt trwała w najlepsze aż do ataku Smitha ze środka, przy wyniku 5:6. Po challenge'u punkt powędrował na konto Stali, zatem mieliśmy 5:7 zamiast remisu. Następnie atakował Kaczmarek ze skrzydła, także i tę sytuację poddano challenge’owi i ponownie punkt przyznano gościom. Na tablicy widniało już 5:9, wówczas o czas poprosił trener gospodarzy. Po powrocie kędzierzynianie odrobili dwa oczka, tym samym jednakże odpowiedzieli przyjezdni z Nysy. Gospodarze mieli sporo problemów z poprawnym odbiorem i skutecznym atakiem, przez co gonili swoich przeciwników, ale nie potrafili ich dogonić. 13:11 zrobiło się po dobrym ataku w wykonaniu Ben Tary. ZAKSA starała się nadrabiać dobrym blokiem, co w kilku przypadkach udało się, punkty dołożyli również Kaczmarek oraz Semeniuk, a dodatkowo Stal popełniła błąd w rozegraniu. Dzięki temu na prowadzenie 17:16 wyszli gospodarze. Kolejne akcje potwierdzały, że prowadzenia tego oddać nie zamierzają. Po chwili było już 22:18, przyczyniły się do tego nieudane ataki Nysy, ale również niezły atak Hubera. ZAKSA zdołała doprowadzić do piłki setowej, jednakże goście nie chcieli się poddać. Z 24:19 zdołali wyciągnąć wynik na 24:22, ale szansy na wyrównanie nie udało się stworzyć – El Graoui zepsuł zagrywkę, dzięki czemu gospodarze zgarnęli kolejnego seta.
Kolejna odsłona zaczęła się, tradycyjnie już, od bardzo wyrównanej gry. Mimo wszystko to Stal starała się odskoczyć, podczas gdy ZAKSA nadrabiała niewielkie, ale jednak straty. Po dobrym ataku El Graoui było 8:9, wtedy gospodarze przełamali się, najpierw wyrównali, a później Huber doprowadził do wyniku 10:9. Wówczas do głosu ponownie doszła Stal zainkasowała trzy punkty i wyszła na prowadzenie 10:12. Mimo prób ze strony ZAKSY, goście nie dawali sobie wyrwać prowadzenia z rąk, dobry atak Zajdera i ładny atak Bućki doprowadziły do 12:14. Po chwili gospodarze zdołali ponownie wyrównać, a następnie wypracować przewagę. Nieudany atak Ben Tary, udany blok przy ataku Bućki doprowadziły do wyniku 19:16. Zdecydowanie lepiej wyglądała ZAKSA pod względem przyjęcia i ataku, ale najważniejszym punktem był dobrze radzący sobie blok. Po ataku Kaczmarka, zepsutej zagrywce Semeniuka i dobrym ataku Hubera, było już 21:18. Mimo prób i walki, piłkę setową dla gospodarzy zdobył dobrym atakiem Śliwka. Stal zdołała uszczknąć jeszcze jedno oczko, jednakże chwilę później Kaczmarek dobrym atakiem potwierdził awans ZAKSY do półfinału Pucharu Polski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa 3:1 (18:25, 25:22, 25:22, 25:21)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Huber, Janusz, Śliwka, Shoji (L)
Stal Nysa: Zajder, Ben Tara, El Graoui, M'Baye, Komenda, Bućko, Dembiec (L)
MVP: Kamil Semeniuk
Liwia Waszkowiak
20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.