TAURON Liga - Puchar Polski: Chemik nie dał rady, Legionovia górą
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 27.02.2022, 18:23
Zespoły Chemika Police oraz Legionovii Legionowo były ostatnią ćwierćfinałową parą Pucharu Polski. W niedzielnym spotkaniu lepsze okazały się być zawodniczki z Legionowa i to właśnie one zameldowały się w półfinale turnieju.
Premierowa partia należała do przyjezdnych. Legionowianki szybko odnalazły się na parkiecie w Policach i wypracowały sobie delikatną przewagę 6:3. Przede wszystkim Różański świetnie pracowała na siatce, ale nie próżnowała także Silva i dzięki skutecznej ofensywie przewaga gości wkrótce wzrosła do pięciu oczek. Ani na moment policzanki nie zdołały odmienić wyniku na swoją korzyść - cały czas musiały gonić przeciwniczki, bo mimo całkiem dobrego przyjęcia, znacznie gorzej wypadały w ataku. Kropkę nad "i" w tym secie postawiła Różański i lepiej to spotkanie otworzyła Legionovia.
Czarne chmury wisiały nad gospodyniami także w drugim secie. Podopieczne Jacka Nawrockiego poprawiły jednak swoją grę w stosunku do poprzedniej partii. Wyrównany początek szybko przerodził się w prowadzenie Chemika 8:6, a późniejsze dobre decyzje podejmowane na siatce tylko powiększały tę przewagę. Na tym jednak szczęście policzanek się kończyło - jeszcze przed decydującą fazą seta przyjezdne podniosły się do walki i niespodziewanie powróciły do swojego dobrego poziomu gry. Kluczową akcję na 19:20 wykonała Różański i pierwszy raz w tym secie lepszy wynik był po stronie gości. Legionowianki potrafiły to dobrze wykorzystać i przełożyć na zwycięstwo również w tej partii.
Podopieczne Alessandro Chiappiniego całkowicie zniknęły natomiast w trzeciej odsłonie. Wówczas od samego początku warunki dyktowały siatkarki z Polic, a świetne wejście zaliczyła Czyrniańska - 4:0. Do akcji wkroczyła także Kąkolewska i Chemik wkrótce miał zapas sześciu punktów, co było najwyższym ich prowadzeniem w tym meczu. Przyjezdne nie mogły znaleźć elementu, którym mogłyby konkurować w tej partii z gospodyniami. Nie były w stanie przebić się na drugą stronę siatki i choć przez moment zbliżyły się do rywalek na cztery "oczka", to później znów straciły kontakt. Tego seta dość wysoko, bo 25:13 wygrały policzanki.
Rozpędzone gospodynie nie zamierzały się zatrzymywać także w kolejnej partii. Choć do stanu 5:5 oba zespoły prowadziły wyrównaną grę, to zaraz potem policzanki odnotowały czteropunktową serię. To prowadzenie utrzymywały nieustannie, cały czas kontrolując sytuację po drugiej stronie siatki. Tam pojawiało się sporo błędów własnych, podczas gdy podopieczne trenera Nawrockiego prawie każdą piłkę zamieniały w punkt. Ekipa z Polic ładnie wyglądała w kontrataku i to była ich główna siła w tym secie. Rywalkom brakowało argumentów i nie znalazły ich już do końca seta - gospodynie zwyciężyły równie wysoko, co poprzednią partię i wyrównały wynik w całym spotkaniu.
Wyglądało na to, że przyjezdne zbierały siły na tie-breaka bo tam już bardzo pewnie kroczyły po wygraną. Momentalnie odskoczyły na 4:1, więc już od samego początku Chemik musiał gonić rywalki. Policzankom z Brakocevic-Canzian na czele udało się zbliżyć zaledwie na dwa "oczka". Dopiero w decydującej fazie seta wynik oscylował w granicach remisu i tak naprawdę pojedyncze punkty zadecydowały o zwyciężczyniach. Nimi okazały się legionowianki po skutecznym bloku Różański.
Grupa Azoty Chemik Police - Ił Capital Legionovia Legionowo 2:3 (22:25, 21:25, 25:13, 25:14, 13:15)
Police: Kowalewska, Łukasik, Kąkolewska, Brakocevic-Canzian, Milenković, Wasilewska, Stenzel (libero) oraz De Almeida, Czyrniańska
Legionowo: Silva, Erkek, Gryka, Grabka, Różanki, Stefanik, Lemańczyk (libero) oraz Dąbrowska, Szymańska, Damaske
MVP: Aleksandra Gryka
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.