
CEV Liga Mistrzów: koncert Jastrzębskiego! Lube rozbite we Włoszech
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 08.03.2022, 21:55
Wielki dzień polskiej siatkówki! Po wygranej Developresu w Rzeszowie, koncert na parkiecie Cucine Lube Civitanova zafundował w pierwszym ćwierćfinale CEV Champions League – Jastrzębski Węgiel wygrywając 3:0 (25:22, 25:23, 25:19).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel awansowały ze swoich grup siatkarskiej CEV Champions League do fazy pucharowej, która rozpoczyna rywalizację od ćwierćfinału. W tej fazie wystąpi jednak tylko zespół z województwa śląskiego, gdyż wicemistrz Polski miał rywalizować z Dynamem Moskwa, ale wskutek agresji Rosji na Ukrainę, która trwa od blisko dwóch tygodni rosyjskie kluby zostały usunięte z rozgrywek, a podopieczni Gheorge Cretu mają pewne miejsce w półfinale.
Za to Jastrzębski Węgiel miał we wtorek do wykonania bardzo trudne zadanie. Jego rywalem był włoski potentat – Cucine Lube Civitanova z gwiazdami pokroju Osmany Juantoreny, Ricardo Lucarellego, Ivana Zajcewa czy Robertlandy Simona. Na początek polską ekipę czekał piekielnie trudny bój we Włoszech, a ostatnio jej forma nie była idealna. Po zdecydowanej porażce w finale Pucharu Polski 0:3 przyszedł bardzo trudny bój z GKS-em Katowice wygrany dopiero po pięciu setach. Teraz miało być jeszcze trudniej, a stawka była bardzo wysoka.
Robertlandy Simon na wysokim zasięgu zdobył pierwszy punkt w tym meczu ze środka. W odpowiedzi goście wygrali trzy akcje – w tym po mocnym ataku z kontry Jana Hadravy. Seria zakończyła się dopiero przy wyniku 5:1. Bardzo dobrze w pierwszych minutach meczu spisywał się młody Jakub Macyra, zastępujący Jurija Gladyra. Im dalej w seta, tym włosi spisywali się lepiej. Lucarelli skończył kontrę na 8:9 i zaczęło być niebezpiecznie. JSW odbudowało jednak przewagę i trzy punkty różnicy utrzymywały się przez dłuższy czas. Po bloku Lucarellego na Hadravie przewaga gości znowu stopniała do punktu. Obie drużyny nie potrafiły ustabilizować gry – to jedni, to drudzy tracili punkty serią i przy 19:18 o czas poprosił Andrea Gardini. Tuż po nim zrobił się remis i zanosiło się na trudną końcówkę seta. Siatkarze ze Śląska wrócili jednak do kilkupunktowej przewagi i uczynili pierwszy krok do wygranej w tym meczu. Seta autową zagrywką na 25:22 dla JSW zakończył Robertlandy Simon.
Druga partia zaczęła się od przewagi Włochów po udanym bloku na Łukaszu Wiśniewskim, gdy zrobiło się 1:3. Jastrzębie nadal jednak nie odpuszczało i kapitalny blok na Lucarellim wrócił ich na remis 6:6. Po włoskiej stronie słabo spisywali się młodzi i niedoświadczeni – Yant i Garcia, którzy byli najsłabszymi ogniwami Włochów. Gospodarze dodatkowo psuli sporo zagrywek, co też ułatwiało grę rywali. W polskiej drużynie liderem w ataku okazał się znakomity Jan Hadrava, punktujący raz za razem. Jastrzębie objęło minimalne prowadzenie dwoma punktami. W środkowej fazie seta do gry skutecznie włączył się niewidoczny dotąd Tomasz Fornal. Goście spokojnie utrzymywali swoje prowadzenie. O ile po drugiej stronie De Cecco miał bardzo mało opcji rozegrania, w Jastrzębiu olbrzymi wachlarz zagrań wykorzystywał Toniutti. Pod koniec Lube zaczęło jednak ambitniej walczyć i przy 22:24 asa serwisowego zagrał Simon. Na szczęście nerwy skończyły się po kapitalnym ataku Tomasza Fornala. Jastrzębie po wygranej 25:23 było o krok od zwycięstwa w całym meczu.
Robertlandy Simon świetnie zaczął partię trzecią, pomagając Lube zdobyć dwa punkty z rzędu, ale w odpowiedzi kapitalnego pipe’a wykończył Tomasz Fornal. Początek seta był znowu bardzo zacięty i pełen bardzo dobrego siatkarskiego grania. Jastrzębie szybko odrobiło stratę i po kapitalnej obronie Popiwaczaka oraz ataku Hadravy szybko było 6:4. Gianlorenzo Blenginiemu niewiele dał wzięty czas, bo JSW kontynuowało koncert gry – po asie Clevenot zrobiło się 10:5. Była to już – nawet na tym etapie seta – bardzo pokaźna przewaga. W kolejnych akcjach oba zespoły grało równo, co sprzyjało gościom. Trener Blengini nie za bardzo miał już pomysły na to, co może zmienić ten mecz. Wprowadził na rozegranie Pascuale Sotile, ale to niewiele zmieniło. Przewaga wzrosła jeszcze do siedmiu oczek. W okolicach 20 punktu dla JSW Włosi odrobili kilka punktów straty, ale to i tak było za mało. Fornal uspokoił sytuację atakiem na 21:15. Goście spokojnie zmierzali w stronę zwycięstwa 3:0 i to się dokonało wygraną 25:19! Wielki triumf Jastrzębskiego Węgla we Włoszech!
Cucine Lube Civitanova – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 23:25, 19:25)
Lube: Fernandez, Lucarelli, Simon, De Cecco, Anzani, Yant – Balaso (L)
Jastrzębski: Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Macyra – Popiwczak (L)

Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.