EBL: gliwiczanie wciąż bez punktów, za słabi na Toruń
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 09.03.2022, 19:50
Powoli w polskiej lidze koszykarskiej drużyny odrabiają zaległości. W meczu 19. kolejki rundy zasadniczej GTK Gliwice mierzyły się z toruńskimi Piernikami. Końcowy rezultat nie przyniósł zaskoczeń - ostatnia drużyna tabeli nie potrafiła się postawić torunianom i to goście wywieźli cenne punkty z ziemi rywala.
Otwarcie w wielkim stylu zaliczyli przyjezdni. Szybkim lay-upem to spotkanie rozpoczął Roko Rogić, by przez kolejne dwie minuty walka toczyła się wszędzie, tylko nie na koszu. Później jednak swoje dołożył Aaron Cel i torunianie prowadzili już 8:0. Pierwsze punkty dla drużyny gospodarzy dopiero w szóstej minucie udało się zdobyć Gołębiowskiemu i to był dobry impuls dla gliwiczan. Mimo wcześniejszych licznych strat piłek, w drugiej połowie tej kwarty wyglądali lepiej w ofensywie. Końcówka jednak i tak należała do Torunia - rzuty wolne dały im przewagę sześciu "oczek". Druga odsłona była już pewniejsza w wykonaniu miejscowych, ale wciąż nie omijały ich błędy przy podaniach. Koszykarze serwowali nam wymianę trafień, a w głównej roli występowali Hinds i Manigat. Gliwiczanie jednak wciąż pozostawali trochę w tyle i nie zdołali zniwelować strat - 30:39.
W miarę bezpieczny dystans punktowy pozwalał gościom na spokojniejszą grę i taką właśnie taktykę obrali w trzeciej kwarcie. Przez to też zanotowali krótki przestój w pierwszych minutach, przez co miejscowi odrobili straty do czterech punktów, ale ich radość nie trwała długo. Całkiem dobrze radził sobie Bartosz Diduszko, a większość celnych rzutów padała z rąk Rogicia. Gliwiczan wciąż męczyła niecelność, coraz częściej znów tracili podania i w pewnym momencie zespoły dzieliło już czternaście punktów. Dla Torunia była to komfortowa sytuacja, ale raczej nikt nie oczekiwał, że to spotkanie nie zakończy się zwycięstwem faworytów. Przyjezdni musieli tylko przypieczętować tę wygraną w ostatniej kwarcie. To zadanie okazało się jeszcze łatwiejsze, niż się wydawało bo gospodarze całkowicie stracili siły i popełniali błąd za błędem. Ostatecznie, bez niespodzianek, tak jak planowali - Twarde Pierniki zwyciężyły na gliwickiej hali.
GTK Gliwice - Twarde Pierniki Toruń 70:83 (13:19, 17:20, 24:25, 16:19)
Gliwice: Hinds 21, Gołębiowski 13, Stumbris 12, Put 10, Krajina 7, Williams 4, Dodd 2, Wiśniewski 1, Radwański
Toruń: Rogić 18, Diduszko 16, Cel 12, Eads Lii 11, Karnowski 9, Manigat 9, Amigo 8, Samsonowicz, Janczak
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.