TAURON Liga: UNI Opole dalej w grze o play-offy, pewne zwycięstwo we Wrocławiu
Biuro prasowe UNI Opole

TAURON Liga: UNI Opole dalej w grze o play-offy, pewne zwycięstwo we Wrocławiu

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 13.03.2022, 22:35

Podczas meczu 21. kolejki Opole walczyło o punkty, które były im niesamowicie potrzebne - dzięki zwycięstwu ekipa Nicoli Vettoriego wciąż pozostawałaby w realnej grze o play-offy. Drużynie z województwa opolskiego udało się zrealizować cel, zdobywając pełną pulę punktów na wyjeździe.

 

Pierwsza punktowa akcja należała do Pellegrino, jednak szybko lepszą dyspozycją w polu zagrywki zabłysnęły gospodynie. Obie ekipy zaczęły spokojnie, wymieniając się ciosami na siatce. W pewnym momencie dobre decyzje w polu serwisowym podjęła Bączyńska i Opole odskoczyło na 6:3, co było pierwszym prowadzeniem w tym meczu. Od tego czasu przyjezdne utrzymywały czteropunktowy dystans, a ich główną bronią była całkiem dobra ofensywa. Po kolejnym skutecznym zbiciu w wykonaniu Bączyńskiej opolanki prowadziły już 19:11. Gospodynie zdołały jeszcze wybronić trzy piłki setowe, ale premierowa odsłona padła łupem wyżej notowanej drużyny - 20:25.

 

Najlepszym sposobem, bo asem serwisowym, drugiego seta otworzyła Stronias. Walka również była bardzo wyrównana przez pierwszą połowę partii, ale tym razem to wrocławianki zdołały jako pierwsze przejąć inicjatywę w kwestii budowania przewagi. Znacząco pomogły im w tym błędy po przeciwnej stronie siatki - opolanki częściej psuły zagrywkę i wkrótce było 13:10 dla gospodyń. Nieźle w tym secie prezentowała się Kossanyiova, za to zawodziła Stronias. Do samego końca seta Wrocław kontrolował wynik i ani na moment nie pozwolił rywalkom niebezpiecznie się zbliżyć - 25:21. 

 

Poirytowane straconym setem przyjezdne postanowiły wziąć się w garść i pokazać, po co przyjechały do Wrocławia. Choć nie zawsze udawało się zakończyć akcję w pierwszym tempie, to opolanki nie odpuszczały w ataku i tym samym wyszły na prowadzenie 4:0. Tę serię przerwał dopiero nieszczelny blok Pellegrino, ale to wciąż był punkt zdobyty jedynie przez błąd rywalek. Gospodynie niepokojąco źle wyglądały w defensywie i nie mogły znaleźć elementu zaskoczenia na lepiej grające przeciwniczki. Te natomiast robiły co chciały, choć po ich stronie siatki również wkradał się chaos. Świetną serię w decydującej fazie seta podsumowała Bidias i Opole zwyciężyło 25:14. 

 

Wrocławianki podjęły jeszcze jedną próbę zrobienia pozytywnej niespodzianki. Najpierw zdobyły dwa "oczka" na początek, ale szybko rywalki wyrównały ten wynik. Po chwili jednak znów zagrały lepszy fragment gry i prowadziły 7:3. Na szczęście dla Opola, w ich składzie była Bączyńska - najpierw posłała dwie świetne zagrywki, a później pokonała na siatce Hawryłę i już był remis. Gdy tylko przyjezdne złapały kontakt z wrocławiankami, szybko wykorzystały tę okazję do odwrócenia wyniku na swoją korzyść. Wszystko rozstrzygnęło się dopiero w końcowej fazie seta, ale zimną krew zachowały siatkarki trenera Vettoriego i wygrały to spotkanie za trzy punkty.

 

VolleyWrocław - UNI Opole 1:3 (20:25, 25:21, 14:25, 21:25)

 

Wrocław: Batista, Fedorek, Kaczmar, Kossanyiova, Hawryła, Kocić, Bodasińska (libero) oraz Gromadowska

 

Opole: Makarowska, Bidias, Pellegrino, Bączyńska, Stronias, Orzyłowska, Adamek (libero) oraz Pamuła, Wołodko

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.