TAURON Liga: pewne zwycięstwo BOSTIK-u
Biuro prasowe BKS BOSTIK Bielsko-Biała

TAURON Liga: pewne zwycięstwo BOSTIK-u

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 15.03.2022, 21:00

Dwudziestą pierwszą serię gier TAURON Ligi zamykało spotkanie w Bielsku-Białej, gdzie miejscowy BKS BOSTIK mierzył się z drużyną z Kalisza. Ostatecznie komplet punktów zostaje z gospodyniami, które zwyciężyły 3:1, w jednej partii demolując swoje rywalki.

 

Już od pierwszych piłek widać było, że spotkanie może być niezwykle wyrównane. Oba zespoły skutecznie punktowały przy serwisie przeciwniczek, nie pozwalając rozpędzić się rywalkom. Co prawda bielszczanki zdołały wyjść na dwupunktowe prowadzenie 9:7, jednak siatkarki MKS-u szybko odrobiły straty. Chwilę później, dzięki skutecznym serwisom Eweliny Żurowskiej, to zawodniczki z Kalisza prowadziły dwoma „oczkami” – 13:11 i trener Bartłomiej Piekarczyk poprosił o czas dla swojego zespołu. Na niewiele to się zdało, bowiem kolejne dwie akcje także padły łupem kaliszanek, które miały dość bezpieczną przewagę. Co prawda w końcówce BKS popisał się serią sześciu kolejnych punktów przy serwisie Dominiki Pierzchały, jednak siatkarki MKS-u nie pozwoliły sobie wyrwać wygranej, zamykając seta wynikiem 25:21.

 

Drugą partię można śmiało określić mianem… dziwnej. Za sprawą kapitalnych serwisów Eweliny Żurowskiej oraz Justyny Łukasik, podopieczne Adama Czekaja szybko wypracowały sobie bowiem dość pokaźną zaliczkę, wychodząc na prowadzenie 10:3. Gospodynie wzięły się jednak za odrabianie strat, przegrywając w pewnym zaledwie 11:12. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka grały jak z nut, czego efektem było wyjście na prowadzenie 20:19. Rozpędzone bielszczanki do końca partii pozwoliły rywalkom wygrać tylko dwie piłki, doprowadzając do wyrównania stanu spotkania.

 

Prawdziwy popis siatkarek BKS-u miał dopiero nadejść, bowiem pierwsze trzy akcje kolejnej partii padły ich łupem. Co prawda kaliszanki próbowały dotrzymać gospodyniom kroku, jednak podopieczne Bartłomieja Piekarczyka „odjechały” rywalkom na dystans dziewięciu punktów przy wyniku 14:5, za sprawą dobrej zagrywki Eweliny Polak. Kibicom w Hali pod Dębowcem nie było dane przeżyć deja vu poprzedniej partii, bowiem gospodynie grały jak natchnione, rozbijając w pył siatkarki z Kalisza wynikiem 25:8.

 

Popis bielszczanek trwał nadal w secie numer cztery. Co prawda gospodynie nie miały tak olbrzymiej przewagi, co partię wcześniej, jednak spokojnie kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Po raz pierwszy wyszły na prowadzenie 4:3 i nie oddały go aż do końca spotkania. Siatkarki Adama Czekaja starały się jeszcze nawiązać walkę z gospodyniami, jednak bezskutecznie -  to zawodniczki BKS-u z każdą kolejną wygraną piłką coraz bardziej „nakręcały się”, co przełożyło się na jakość ich gry. Ostatecznie gospodynie zwyciężyły 25:18 i całe spotkanie za trzy punkty.

 

BKS BOSTIK Bielsko-Biała – Energa MKS Kalisz 3:1 (21:25, 25:21, 25:8, 25:18)

BKS: Kazała, Orwosowa, Świrad, Pierzchała, Szlagowska, Polak, Mazur (libero) oraz Chmielewska, Bartkowska, Borowczak

MKS: Kubacka, Żubrowska, Gajewska, Drużkowska, Łukasik, Dudek, Bałuk (libero) oraz Mucha, Miechowicz, Kucharska

MVP: Orwosowa (BKS)