
TAURON Liga: pokaz siły ŁKS-u, Radomka bez szans
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 04.04.2022, 19:03
Poniedziałkowy wieczór przyniósł początek kolejnej rywalizacji w fazie play-off tegorocznego sezonu TAURON Ligi. Następną parę stworzyły łódzki ŁKS i Radomka Radom, co mogło zapowiadać dobrą i wyrównaną rywalizację. Pierwszy mecz był jednak pokazem siły gospodyń, które rozegrały świetne spotkanie i odniosły pewne zwycięstwo 3:0.
Kolejne starcie w facie play-off tegorocznego sezonu TAURON Ligi zapowiadało się niezwykle ciekawie. O miejsce w półfinale walczyły bowiem łódzki ŁKS, który fazę zasadniczą zamknął na najniższym stopniu podium, i szósta Radomka Radom. Choć na przestrzeni sezonu lepiej prezentowały się poniedziałkowe gospodynie, radomianki to zespół z potencjałem, który z pewnością był nastawiony na walkę.
Znacznie mocniej ten pojedynek rozpoczęły gospodynie, szybko budując przewagę i odskakując po skutecznym zbiciu Valentiny Diouf na 5:2. Radomianki powoli łapały swój rytm, ale czujące się świetnie we własnej hali prowadzące utrzymywały korzystny dla siebie wynik. Choć z czasem przyjezdne zdołały zbliżyć się do rywalek na dwa "oczka", miejscowe nie pozwoliły im na więcej. Dodatkowo po stronie Radomki zaczęły pojawiać się błędy, co skrzętnie wykorzystywały łodzianki, by po pięciu wygranych akcjach z rzędu i kolejnym niepowodzeniu przeciwniczek prowadzić już 19:12. Na nic zdawały się wprowadzane przez Błażeja Kryształowicza zmiany, bowiem nie zahamowały one impetu prowadzących i nie przełożyły się na poprawę jakości gry zespołu. Świetnie od początku spotkania prezentowała się Diouf i właśnie jej atak zakończył tę partię wynikiem 25:17.
Solidna gra gospodyń utrzymywała się już od pierwszych piłek kolejnej odsłony, co pozwoliło im zbudować różnicę na swoją korzyść i uciec po punktowym zbiciu Kamili Witkowskiej na 7:4. Rywalki od razu zdołały jednak dogonić wynik, by po punktowej zagrywce Natalii Murek odskoczyć na dwa "oczka". Ich prowadzenie nie trwało długo, bowiem miejscowe odrobiły stratę, by w późniejszych akcjach grać punkt za punkt. Z czasem w grze przyjezdnych ponownie do głosu doszły nerwy, a wraz z nimi demony w postaci błędów własnych, a cztery kolejne zepsute piłki w ich wykonaniu dały łodziankom prowadzenie 19:15. Z radomianek wyraźnie uszło powietrze, co tylko dodatkowo zmobilizowało prowadzące, które coraz bardziej zbliżały się do zwycięstwa w tym secie. Stało się ono faktem po asie serwisowym Joanny Pacak, który dał zawodniczkom Michała Cichego wygraną 25:18.
Siatkarki ŁKS-u zaliczyły równie mocne otwarcie trzeciej partii, dobrze kreując swoją grę i czujnie grając na siatce, co, po "czapie" Martyny Grajber, pozwoliło im odskoczyć na 6:2. W kolejnych akcjach błędy pojawiły się również po stronie prowadzących, co pozwoliło radomiankom zbliżyć się do nich na jeden punkt. Choć miejscowe już po chwili wróciły na 4-punktowe prowadzenie, przyjezdne równie szybko zdołały doprowadzić do remisu. Cztery punkt z rzędu pozwoliły od razu wrócić łodziankom na czoło, a wynik 14:10 dała im punktowa akcja ofensywna Veronici Jones-Perry. Siatkarki z Radomia starały się jeszcze gonić wynik, ale uniemożliwiały im to błędy własne. To wyraźnie obniżyło poziom gry przyjezdnych, a dodatkowo coraz większego rozpędu nabierały miejscowe, które nie pozwoliły już na wiele rywalkom. Losy tego seta rozstrzygnęło pięć kolejnych akcji wygranych przez ŁKS i zepsuta akcja Radomki, która przełożyła się na wysokie zwycięstwo prowadzących 25:16. Tym samym łodzianki zanotowały pewne zwycięstwo 3:0, pokazując swoją moc i wysokie aspiracje.
ŁKS Commercecon Łódź - E.LECLERC MOYA Radomka Radom 3:0 (25:17, 25:18, 25:16)
ŁKS Łódź - Grajber, Witkowska, Diouf, Ratzke, Alagierska, Jones-Perry, Maj-Erwardt (L) oraz Pacak, Sobiczewska
Radomka Radom - Murek, Szczepińska, Zaroślińska-Król, Aelbrecht, Lazić, Moskwa, Adamek (L) oraz Wójcik, Kobus, Biała
MVP: Valentina Diouf
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.