PlusLiga: Jastrzębianie przegrywają na własnym parkiecie!
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 13.04.2022, 21:03
Trefl Gdańsk okazał się lepszy w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Jastrzębskim Węglem. Gdańszczanie triumfowali po tie breaku, a MVP został wybrany Lukas Kampa, który wszedł z ławki w drugim secie.
Już pierwszy set zwiastował niesamowite emocje. Obie drużyny były bardzo skuteczne, a wynik oscylował na granicy maksymalnie dwóch punktów przewagi jednej lub drugiej strony. Taki stan rzeczy utrzymywał się właściwie większość czasu i dopiero przy stanie 12:13 gdańszczanie dzięki dobrej zagrywce odskoczyli na cztery punktów przewagi. Euforia trwała niezbyt długo, gdyż "Jastrzębie" zdołały odrobić straty i doprowadzić do remisu 23:23, a następnie wygrania seta na przewagi. Partia zakończyła się wynikiem 28:26.
W drugiej partii Jastrzębski Węgiel wyglądał już dużo pewniej i bez problemu udało im się zwyciężyć. W ataku szalał Stephen Boyer, choć cenne oczka dorzucała cała drużyna. Sporo punktów zdobywali przyjmujący. W Treflu natomiast wyróżnić się dało zaledwie dwie postaci. Bartłomieja Lipińskiego oraz Mateusza Mikę. Gdańszczanie w tym secie miewali jednak problem nie tylko przy wyprowadzaniu ataku, lecz także przy przyjęciu. Ostatecznie zespół z Jastrzębia Zdroju wygrał 25:18.
Trzeci set był z goła odmienny - jakby rozgrywał się zupełnie innego dnia i o innej porze. Gdańszczanie grali jak z nut, nie mylili się i skutecznie wykańczali każdą kolejną akcję. Problemy w przyjęciu spotkały natomiast gospodarzy. W efekcie uskrzydlony dobrymi zagraniami Trefl kończył partię w bojowych nastrojach wierząc, że wygrana jest jeszcze możliwa. Wynik drugiej partii to 18:25.
Czwarta partia ponownie układała się pod dyktando gości i ponownie Trefl zaatakował już na samym początku seta. Szybko wyprowadzona pięciopunktowa przewaga dała im dużo spokoju w dalszej części, a w pewnym momencie udało im się odskoczyć już nawet na siedem oczek przewagi. Przy stanie 13:20 zryw na prawdę dobrych zagrań zaliczyli gospodarze, lecz to było za mało by zagrozić Treflowi, który wygrał kolejnego seta, tym razem 21:25.
Tie break był bardzo wyrównany. Żadna z ekip nie była w stanie na początku wysforować się na bezpieczną przewagę i ponownie oglądaliśmy rywalizację w okolicy remisu. Fantastycznie prezentował się Bartłomiej Lipiński, który poprowadził swoją drużynę do wygranej 15:13 i zwycięstwa w pierwszym meczu ćwierćfinałowym. Obecnie bliżej półfinału są zatem gdańszczanie a to z pewnością ogromna niespodzianka.
Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 2:3 (28:26, 25:18, 18:25, 21:25, 13:15)
Jastrzębie-Zdrój: Fornal, Wiśniewski, Boyer, Szymura, Macyra, Toniutti, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Gladyr, Biniek
Gdańsk: Mordyl, Kozub, Mika, Paszycki, Sasak, Lipiński, Olenderek (libero) oraz Wlazły, Pruszkowski, Reichert, Kampa, Łaba
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.