PlusLiga: kolejna pięciosetówka zadecydowała o 11. miejscu dla LUK-u
- Dodał: Przemysław Flis
- Data publikacji: 20.04.2022, 23:18
W spotkaniu rewanżowym o 11. miejsce w PlusLidze LUK Lublin podejmował Ślepsk Malow Suwałki. Starcie pomiędzy tymi zespołami było pełne dramaturgii, ale ostatecznie lublinianie pokonali drużynę z Suwałk 3:2. Dzięki temu triumfowi ekipa prowadzona przez Dariusza Daszkiewicza zwieńczyła debiutancki sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej na 11. pozycji.
Pierwszy akt w zmagań o 11. miejsce miał wyrównany przebieg, ale ostatecznie to lublinianie zwyciężyli w Suwałkach 3:2, przystępując do rewanżowego starcia w roli delikatnego faworyta. Natomiast środowy pojedynek w hali Globus rozpoczął się lepiej dla przyjezdnych. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza dobrze prezentowali się w ataku, a dzięki udanemu zagraniu Piotra Łukasika prowadzili 4:2. Siatkarze beniaminka nie pozwolili przeciwnikom na powiększenie różnicy i dosyć szybko wyrównali stan rywalizacji. Wskutek kontrataku wykończonego przez Mateusza Jóźwika na tablicy wyników widniał rezultat 5:5. Ekipa prowadzona przez Dariusza Daszkiewicza poszła za ciosem, a dzięki znakomitej postawie Jakuba Wachnika w polu serwisowym lublinianie zbudowali czteropunktową przewagę (9:5). W kolejnym fragmencie gospodarze prezentowali solidną grę, utrzymując bezpieczny dystans. Po długiej akcji zwieńczonej złym atakiem Piotra Łukasika zawodnicy LUK-u prowadzili 15:10. Przy zagrywce Szymona Romacia reprezentanci Lubelszczyzny powiększyli różnicę do siedmiu "oczek" (18:11). Te straty okazały się niemożliwe do odrobienia dla suwalskiej drużyny. Gospodarze nie pozwolili rywalom na doprowadzenie do wyrównanej końcówki i wykorzystując trzecią piłkę setową, zwyciężyli 25:21. Pierwszą odsłonę zakończył błąd Adriana Buchowskiego.
W drugim secie podopieczni Dariusza Daszkiewicza nie zamierzali zwalniać tempa. Przyjezdni popełniali proste błędy, a po nieudanym zagraniu Adriana Buchowskiego to lublinianie prowadzili 5:2. Od stanu 9:5 siatkarze LUK-u zanotowali znakomitą serię. Przy zagrywce Jakuba Wachnika gospodarze górowali nad rywalami na siatce, doprowadzając do wyniku 14:5 na swoją korzyść. Po długiej akcji wykończonej przez Jakuba Wachnika przewaga beniaminka wzrosła do dziesięciu punktów (19:9). Suwalczanie nie potrafili nawiązać jakiejkolwiek walki z dobrze dysponowanymi przeciwnikami. Reprezentanci Lubelszczyzny wygrali 25:14 i objęli prowadzenie 2:0 w setach.
Zespół z Suwałk rozpoczął trzecią odsłonę w mocno przemodelowanym składzie względem wyjściowej szóstki. Reżyserem gry Ślepska był Łukasz Makowski, a za ofensywę odpowiadali Jakub Ziobrowski, Kevin Klinkenberg oraz środkowy Łukasz Rudzewicz. Przyjezdni znakomicie prezentowali się w polu serwisowym, mocno utrudniając rywalom dokładne przyjęcie i rozpoczęli seta od prowadzenia 7:1. W kolejnych akcjach gospodarze dążyli do zmniejszenia strat. Po punktowej zagrywce Jakuba Wachnika przewaga Ślepska stopniała do dwóch "oczek" (10:8), a wskutek bloku Jana Nowakowskiego lublinianie doprowadzili do rezultatu 11:10 dla przeciwników. Beniaminek nie potrafił doprowadzić do remisu, a siatkarze Ślepska odbudowali różnicę i dzięki asowi serwisowemu Łukasza Rudzewicza prowadzili 17:13. Po przepychance na siatce wygranej przez Jakuba Ziobrowskiego goście mieli pięciopunktową przewagę (20:15). Wydawało się, że suwalczanie pewnie zmierzają do triumfu w trzeciej partii, jednak lubelski zespół nie zamierzał składać broni. Grzegorz Pająk posłał kilka trudnych zagrywek, a gospodarze prezentowali świetną grę blokiem. Dzięki kontratakowi zwieńczonemu przez Jana Nowakowskiego na tablicy wyników widniał rezultat 21:21. W decydującym fragmencie przyjezdni zachowali więcej zimnej krwi. Przy wyniku 24:23 podopieczni Dominika Kwapisiewicza obronili piłkę meczową i ostatecznie wykorzystując trzecią szansę, triumfowali 28:26. Trzecią partię zakończył efektowny blok Cezarego Sapińskiego.
Na początku czwartej odsłony trwała zacięta rywalizacja. Żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy, a rezultat oscylował wokół remisu. Przyjezdni jako pierwsi przełamali ten impas, a po zatrzymanym ataku Mateusza Jóźwika prowadzili 8:5. Gospodarze mieli kłopoty z wykańczaniem swoich akcji, a wskutek zerwanego ataku Bartosza Filipaka na tablicy wyników widniał rezultat 13:7 dla Ślepska. Drużyna z Lublina prezentowała bardzo słabą grę, w której dominował chaos. Przyjezdni pokazywali się z dużo lepszej strony, a dzięki udanej akcji Jakuba Ziobrowskiego prowadzili 20:10. Ostatecznie podopieczni Dominika Kwapisiewicza zwyciężyli 25:15 i doprowadzili do tie-breaka.
W początkowej fazie piątej partii trwała nerwowa rywalizacja. Po dosyć szczęśliwym plasie Szymona Romacia i bardzo nieudanym ataku Jakuba Ziobrowskiego lublinianie prowadzili 5:2. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza kontynuowali dobrą grę, a dzięki nieudanemu przyjęciu Kevina Klinkenberga ich przewaga wzrosła do pięciu punktów (7:2). Zawodnicy lubelskiego zespołu pewnie zmierzali do końcowego triumfu. Przyjezdni popełniali proste błędy, a dzięki nieudanemu zagraniu Adriana Buchowskiego na tablicy wyników widniał rezultat 10:4. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza prowadzili już 14:7, jednak dzięki świetnej postawie Cezarego Sapińskiego w polu serwisowym goście pozostawali w grze. Ostatecznie po błędzie środkowego reprezentanci Lubelszczyzny wygrali tie-breaka 15:11, a cały mecz 3:2. Dzięki temu triumfowi lubelski beniaminek zakończył debiutancki sezon w PlusLidze na 11. miejscu. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano bardzo skutecznego w ataku Konrada Stajera.
LUK Lublin - Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (25:21, 25:14, 26:28, 15:25, 15:11)
LUK Lublin: Pająk, Jóźwik, Nowakowski, Romać, Wachnik, Stajer, Watten (L) oraz Gniecki, Filipiak, Gregorowicz (L)
Ślepsk Malow Suwałki: Łukasik, Smoliński, Tuaniga, Buchowski, Sapiński, Bołądź, Filipowicz (L) oraz Makowski, Ziobrowski, Klinkenberg, Rudzewicz
MVP: Konrad Stajer
Wynik pierwszego spotkania: 3:2 dla LUK-u Lublin
Zwycięzca dwumeczu: LUK Lublin