PlusLiga: wyszarpane zwycięstwo i 9. miejsce Projektu
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 22.04.2022, 23:00
Projekt Warszawa zakończył nie do końca udany sezon zwycięstwem. Warszawianie po długiej i wyrównanej walce z Cuprum Lubin, po raz drugi okazali się lepsi i wygrywając 3:2, zakończyli plusligowe zmagania na 9. miejscu.
W pierwszym pojedynku o 9. pozycję w ligowej tabeli zdecydowanie lepsi byli podopieczni Andrei Anastasiego. Projekt od początku do końca kontrolował przebieg meczu i pewnie zwyciężył 3:0. Tym samym to Stołeczni wydawali się faworytami ostatniego pojedynku w tym sezonie.
Na początku spotkania oba zespoły wymieniały się wyrównanymi akcjami. To jednak gospodarze byli skuteczniejsi w ofensywie i notując imponującą serię przy zagrywkach Andrzeja Wrony, zbudowali solidną przewagę - 12:5. W szeregach Stołecznych bardzo dobrze spisywał się Michał Superlak, a na lewym skrzydle kroku dotrzymywał mu Bartosz Kwolek. Warszawianie świetnie prezentowali się też w defensywie, a gdy Kwolek dołożył do tego punktową zagrywkę, prowadzenie gospodarzy jeszcze wzrosło - 17:7. Wydawało się, że Projekt pewnie zmierza po zwycięstwo w secie, jednak lubinianie nie spuszczali głów i w samej końcówce zbliżyli się do rywali. Na drużynę Cuprum bardzo dobrze wpłynęła zmiana na pozycji rozgrywającego, gdzie Masahiro Sekitę zastąpił Przemysław Stępień, a w ataku kolejne piłki kończył Wojciech Ferens - 21:18. Mimo tego warszawianie nie pozwolili rywalom na sprawienie niespodzianki i zapisali pierwszą odsłonę na swoim koncie po autowym serwisie Ferensa.
Druga partia od samego początku prezentowała bardzo wyrównaną grę. Siatkarze Cuprum jako pierwsi spróbowali odskoczyć rywalom i po atakach Gierżota i Walińskiego, prowadzili 6:4. Warszawianie jednak bardzo szybko odrobili straty. Znów mogliśmy oglądać ciekawe wymiany, ale po uderzeniu Szalpuka z lewej flanki dwupunktową przewagę mieli gospodarze - 11:9. I tym razem nie trzeba było długo czekać, aż przyjezdni wyrównają wynik. Lubinianie w tej partii bardzo dobrze prezentowali się na linii zagrywki, a gdy Wojciech Ferens dwukrotnie zaserwował asa, tablica wyników ponownie pokazała prowadzenie Cuprum - 12:14. Podopieczni Pawła Ruska jednak nie ustrzegli się błędów i nie byli w stanie utrzymać wypracowanej zaliczki. Gra znów wróciła do stanu punkt za punkt, a oba zespoły skutecznie prezentowały się w ofensywie. Zarówno Cuprum, jak i Projekt bardzo dobrze rozgrywały swoje pierwsze akcje i wymieniały się efektownymi ciosami. Losy tego seta rozstrzygnęły się w samej końcówce, a w niej zadecydowała dyspozycja w polu serwisowym. Tym samym po asie Pawła Pietraszko dwupunktową przewagę zbudowali goście, natomiast partię zakończył punktowy atak Krage ze środka - 22:25.
Kolejna odsłona rozpoczęła się od serii błędów gospodarzy w ofensywie. Tę sytuację szybko wykorzystali przyjezdni, a gdy punktową zagrywką popisał się Stepień, tablica wyników pokazała czteropunktowe prowadzenie Cuprum - 2:6. Warszawianie próbowali odrabiać straty, ale za każdym razem, gdy tylko zbliżali się do rywali, szanse na remis odbierały im błędy własne. W szeregach Stołecznych przede wszystkim brakowało dobrej i odrzucającej zagrywki, którą mogli pochwalić się goście. Lubinianie nie zwalniali tempa i cały czas utrzymywali przewagę, która po punktowym bloku Floriana Krage wynosiła cztery „oczka” - 14:18. Podopieczni Pawła Ruska w końcówce rozpędzili się jeszcze bardziej. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Michał Gierżot, a na środku brylował Krage. Tym samym to Cuprum zakończyło seta wynikiem 25:18 i objęło prowadzenie w całym meczu.
As serwisowy Marcina Walińskiego rozpoczął kolejną odsłonę. Tym razem jednak gospodarze odpowiedzieli rywalom i kibice mogli cieszyć oko długimi wyrównanymi wymianami. Lubinianie kontynuowali swoją solidną grę, a i warszawianie prezentowali się zdecydowanie lepiej niż w poprzednich odsłonach. Rywalizacja nabrała rumieńców i gra bardzo długo prezentowała się punkt za punkt. Tę serię jako pierwsi przerwali Stołeczni, wychodząc na dwupunktowe prowadzenie po uderzeniach Szalpuka i Wrony - 13:11. Goście bardzo szybko zniwelowali tę różnicę, ale Projekt ponownie przystąpił do ataku. Na linii zagrywki świetnie prezentował się Michał Superlak, a Miedziowi zaczęli popełniać błędy. Tym samym po dotknięciu siatki przez Stępnia wynik wynosił 18:13 dla gospodarzy. W końcówce kontrolę już w zupełności przejęli podopieczni trenera Anastasiego, a Cuprum nie miało argumentów, aby zatrzymać zmotywowanych warszawian. Po uderzeniu Nowakowskiego ze środka gospodarze cieszyli się z pierwszej piłki setowej, a ich zwycięstwo przypieczętował autowy atak Gierżota - 25:15.
W decydującej partii nie brakowało ciekawych akcji i bardzo dobrej gry obu zespołów. W szeregach Projektu piłki pewnie kończył Artur Szalpuk i to gospodarze jako pierwsi odskoczyli na dwa punkty - 6:4. Lubinianie również nie zwalniali tempa i szybko doprowadzili do remisu. Wtedy jednak swoje trzy grosze dołożył Michał Superlak i to warszawianie byli w lepszej sytuacji przy zmianie stron - 8:6. Siatkarze ze stolicy bardzo długo utrzymywali wypracowaną przewagę, lecz Miedziowi skrupulatnie odrabiali straty. Efektowny blok na Bartoszu Kwolku dał Cuprum wyczekiwany remis, a atak Floriana Krage obrócił wynik na korzyść przyjezdnych - 11:12. Podopieczni Pawła Ruska jednak nie wykorzystali tej szansy, a Stołeczni wyrównali wynik. O zwycięstwie zadecydowała dopiero gra na przewagi, w najważniejszych akcjach lepsi okazali się warszawianie, którzy zwyciężyli cały mecz po autowym ataku Gierżota - 16:14.
Projekt Warszawa - Cuprum Lubin 3:2 (25:21, 22:25, 18:25, 25:15, 16:14)
Projekt Warszawa: Trinidad De Haro, Gałązka, Szalpuk, Kwolek, Superlak, Wrona, Jaglarski (L) oraz Grobelny, Nowakowski, Janikowski
Cuprum Lubin: Waliński, Sekita, Pietraszko, Krage, Ferens, Gierżot, Szymura (L), Sas (L) oraz Stępień, Maruszczyk
MVP: Michał Superlak
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.