TAURON Liga: mocne starcie na początek, ale Chemik triumfuje
Biuro prasowe #VolleyWrocław

TAURON Liga: mocne starcie na początek, ale Chemik triumfuje

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 01.05.2022, 17:20

W pierwszy dzień maja drogę po złoty medal mistrzostw Polski rozpoczęły siatkarki Chemika Police oraz Developresu Rzeszów. Kto by się spodziewał, że już na starcie zawodniczki zafundują kibicom pięciosetowe widowisko? 

 

Choć szybciej z przewagą ten mecz zaczęły przyjezdne, to dość zmienny był wynik w pierwszych minutach spotkania. Po prowadzeniu 5:3 przez Rzeszów świetne decyzje podjęła Czyrniańska i zaraz Chemik miał w zapasie dwa "oczka". Zawodniczki obu drużyn bardzo stabilnie grały w przyjęciu, dzięki czemu mogliśmy oglądać dłuższe i ciekawsze wymiany. Stephane Antigua był jednak zmuszony wykorzystać czas, bo jego Developres wciąż tracił do gospodyń kilka punktów - 13:8. Były momenty, kiedy rzeszowianki łapały kontakt po swoich kontrach, jednak asem w rękawie broniących tytułu była zdecydowanie mocna i regularna zagrywka. Pod koniec partii Chemik nie oszczędzał przeciwniczek i zakończył seta zwycięsko 25:19. 

 

Problemy Chemika pojawiły się na początku drugiej partii. Trochę zagubiona była Łukasik, a przyjęcie rywalek znacznie się poprawiło. Wtedy to gospodynie musiały gonić wynik - 5:8. Jeszcze aktualne mistrzynie Polski potrafiły jednak powrócić w wielkim stylu. Wysoki poziom utrzymywała Czyrniańska, która siała postrach nie tylko w ataku, ale także czujnie grała w defensywie. Rzeszowianki jeszcze przed decydującą fazą seta prowadziły dość wysoko, ale później na 20:20 w siatkę piłkę posłała Stencel. Zacięta była końcówka tego seta, ale ostatecznie nerwy utrzymały policzanki i wykonały kolejny krok w stronę zwycięstwa - 25:22. 

 

Bez zarzutu funkcjonował środek Developresu, a to udowodniły pierwsze minuty trzeciej partii. Rzeszów odskoczył na 3:1, a dobrą serię przyjezdnych kontynuowała Bajema. W szeregach Rzeszowa piłki w dobrym kierunku posyłała Wenerska, utrudniając odczytanie zamiarów Chemikowi. Gospodynie miały jednak w swoich szeregach Kąkolewską, która przecież niejednokrotnie potrafiła odwrócić losy spotkania. Obie ekipy nie próżnowały w bloku i wkrótce na tablicy pojawił się remis 16:16. Policzanki miały więc w zasięgu ręki zwycięstwo w całym meczu, jednak tym razem to Rzeszów lepiej się zaprezentował w końcówce. Bohaterką tego fragmentu była Bajema, której żadna siła nie była w stanie powstrzymać. Najpierw wywalczyła piłkę setową, a później obijając blok, zapewniła swojej drużynie dłuższą walkę o zwycięstwo - 22:25.

 

Posyłanie piłek do Blagojević na początku kolejnej partii nie było najlepszym pomysłem, bo siatkarka ani jednej z nich nie skończyła. W konsekwencji Chemik odskoczył na 5:1 i przez dłuższy czas utrzymywał taką przewagę. Dopiero przy stanie 12:13 szansę wykorzystały rzeszowianki i wówczas problemy w przyjęciu zaczęły mieć gospodynie. Developres wypracował sobie taktykę na końcówki setów, która i tym razem się sprawdziła. Bezbłędny blok na Łukasik pozwolił przyjezdnym doprowadzić do tie-breaka - 22:25.

 

Tutaj liczył się każdy punkt i jak tylko policzanki odskoczyły na 5:3, momentalnie zareagował trener Antiga. I wtedy właśnie na swoje barki całe zadanie wzięła pani kapitan. Jovana Brakocevic-Canzian nie pozwoliła rywalkom na powrót do gry i praktycznie dokończyła tego seta. Kosmiczna seria w jej wykonaniu zapewniła Chemikowi pierwsze zwycięstwo w przynajmniej trzyetapowej drodze do medalu. 

 

Grupa Azoty Chemik Police - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 3:2 (25:19, 25:22, 22:25, 22:25, 15:12) 

 

Police: Kowalewska, Czyrniańska, Kąkolewska, Brakocevic-Canzian, Łukasik, Wasilewska, Stenzel (libero) oraz De Almeida, Połeć, Milenković

 

Rzeszów: Stencel, Wenerska, Bajema, Jurczyk, Honorio Margues, Blagojević, Szczygłowska (libero) oraz Witowska, Rapacz, Kalandadze, Bińczycka

 

MVP: Jovana Brakocevic-Canzian 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.