ATP Madryt: deblowy awans Hurkacza
- Dodał: Seweryn Czernek
- Data publikacji: 02.05.2022, 14:28
Bardzo dobre otwarcie turnieju deblowego na kortach w Madrycie zanotował Hubert Hurkacz. Polak w parze z Amerykaninem Johnem Isnerem pokonali w pierwszej rundzie urugwajsko-ekwadorską parę Ariel Behar/Gonzalo Escobar 6:3 3:6 10-7, awansując do kolejnej rundy.
Poniedziałek przyniósł początek zmagań deblowych Huberta Hurkacza podczas turnieju ATP w Madrycie. Polak, w parze z Amerykaninem Johnem Isnerem, w pierwszym starciu mierzyli się z urugwajsko-ekwadorskim duetem Ariel Behar/Gonzalo Escobar. Pierwsze gemy nie przyniosły zbyt wiele walki, a oba deble pewnie utrzymywały swoje podania. Przełom nastąpił dopiero w szóstej odsłonie, kiedy to Polak i Amerykanin zdołali wykorzystać pierwszego breakpointa w tej partii, by przełamać rywali i wyjść na 4:2. Było to jedyne przełamanie, co finalnie dało zwycięstwo 6:3 Hurkaczowi i Isnerowi, którzy wykorzystali już pierwszą okazję na zamknięcie seta.
Drugą partię lepiej rozpoczęli Behar i Escobar, którzy do utrzymanego podania dołożyli pierwsze przełamanie, wychodząc na 0:2. Choć po chwili polsko-amerykańska para była o krok od przełamania powrotnego, nie udało im się wykorzystać dwóch breakpointów. Dodatkowo po chwili to oni ponownie stracili swój serwis, tracąc już do rywali cztery gemy. Hurkacz i Isner chcieli jeszcze walczyć, odrabiając stratę jednego przełamania i utrzymując swój serwis, ale po wygranym serwisie w siódmym gemie o krok od zwycięstwa w tym secie była para urugwajsko-ekwadorska. Choć Polak i Amerykanin zdołali jeszcze utrzymać swoje podanie, rywale po chwili zwieńczyli dzieło, wygrywając seta 3:6 i wyrównując stan meczu.
Tym samym o losach zwycięstwa w tym spotkaniu decydował super tie-break. Pierwsze piłki tej rozgrywki były wyrównane, jednak z czasem Polak i Amerykanin zdołali zanotować drugie małe przełamanie i wyjść na 4-2. Późniejsze piłki na swoim koncie zapisywały pary podające, co pozwalało prowadzącym utrzymywać się z przodu i coraz bardziej zbliżać do zwycięstwa. Pod koniec polsko-amerykańska para zdołała zanotować kolejne małe przełamanie, wychodząc na 9-6 i stając przed szansą na wygraną. Choć pierwszą piłkę meczową Behar i Escobar wybronili, druga przyniosła już tryumf Hurkaczowi i Isnerowi, którzy zwyciężyli 10-7, a całe spotkanie 2:1.
Hubert Hurkacz/John Isner (POL/USA) - Ariel Behar/Gonzalo Escobar (URU/ECU) 6:3 3:6 10-7
Seweryn Czernek
O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.