Wiceszef MSZ: Polska zwróci się do NATO o zwiększenie liczby wojsk na granicy z Rosją
NATO/Flickr

Wiceszef MSZ: Polska zwróci się do NATO o zwiększenie liczby wojsk na granicy z Rosją

  • Dodał: Piotr Kondratowicz
  • Data publikacji: 15.05.2022, 22:17

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz zakomunikował, że polskie władze wystąpią do szefa Sojuszu Północnoatlantyckiego z formalnym wnioskiem zarówno o zwiększenie liczebności żołnierzy na granicach z Rosją, jak i o rozmieszczenie ich w stałych bazach. - Nie można wykluczyć żadnego scenariusza, także takiego, że Putin włączy Polskę do swoich planów ekspansjonistycznych - argumentował decyzję rządzących Przydacz.

 

Przedstawiciel obozu rządzącego udzielił wywiadu dziennikarzom El Mundo, z którymi rozmawiał między innymi na temat wojny toczącej się w Ukrainie. To właśnie przy tej okazji zdradził on, że strona polska zwróci się do sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego, Jensa Stoltenberga, o skierowanie większej liczby sił NATO na granice z Federacją Rosyjską. Co więcej, władze mają zabiegać, aby wspomniani żołnierze przebywali w bazach na stałe, a nie jak dotąd jedynie rotacyjnie. - Rosja jest wielkim zagrożeniem dla Europy i NATO musi mieć tego świadomość, abyśmy bronili się nawzajem przed tą agresywną postawą - przekonywał swojego rozmówcę Marcin Przydacz, który jednocześnie nadmienił, że wniosek w tej sprawie zostanie skierowany podczas szczytu Sojuszu w Madrycie, który zaplanowano na czerwiec br.

 

Wiceszef resortu spraw zagranicznych przypomniał, że rosyjskie władze usiłują zakłócić dostawy broni na rzecz ukraińskiej armii poprzez bombardowania dróg i linii kolejowych na terenie Ukrainy, a nawet próbując akcji sabotażowych. - Gdyby jednak zaatakowała po stronie Polski, byłby to casus belli, chociaż na razie do tego nie doszło. Zatrzymaliśmy jednak kilka osób szpiegujących na granicy - powiedział. Przydacz ostrzegł również przed rosyjską koncepcją bezpieczeństwa, która, jak wskazał, obejmuje terytoria od Lizbony po Władywostok, co jest zagrożeniem dla Europy. To nie tylko Kijów - przestrzegł. Polityk docenił także obecne zaangażowanie przedstawicieli państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego, zauważając, że na terenie Polski stacjonuje już znaczna liczba wojsk NATO. 

 

- Na szczycie NATO w 2016 r. zdecydowaliśmy, aby inne kraje [Sojuszu - przyp. red.], bardziej oddalone od granic z Rosją, włączyły się w ochronę, jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy. Dziś mamy rozmieszczonych 10 tys. amerykańskich żołnierzy, wyspecjalizowanych m.in. w odpowiadaniu na masowy napływ uchodźców. Pomagają nam w strzeżeniu granic i w zarządzaniu masowymi ruchami ludności uciekającej przed konfliktem - przekazał.

 
Źródło: PAP

 

 

Piotr Kondratowicz – Poinformowani.pl

Piotr Kondratowicz

Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.