EBL: Legia wygrywa we Wrocławiu i wyrównuje stan finału
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 19.05.2022, 22:35
Legia Warszawa po bardzo zaciętym spotkaniu pokonała Śląsk Wrocław 88:85, wyrównując w ten sposób stan serii finału Energa Basket Ligi na 1-1. Gości do zwycięstwa poprowadził fantastyczny Muhammad Abdur-Rahkman, który zdobył aż 27 oczek z ławki, a gospodarzom nie pomógł 31-punktowy występ Travisa Trice'a.
Początek spotkania to całkowita dominacja wrocławian, którzy po sześciu minutach prowadzili aż 15:2. Świetnie w ofensywie odnajdywał się Kodi Justice (14pkt/4zb), odpowiedzialny za sześć oczek, a tempo gry jak zwykle kontrolował Travis Trice (31pkt/3zb/8as). Z kolei po bronionej stronie parkietu kapitalnymi blokami popisywali się Aleksander Dziewa (11pkt/6zb) oraz Ivan Ramljak (7pkt/9zb/2blk), zatrzymując próby odpowiednio Łukasza Koszarka (3pkt/5zb) i Jure Skifica (8pkt/4zb). Ostatecznie miejscowi prowadzili po pierwszej kwarcie 21:10, a Legioniści trafili tylko 3/15 z gry, wliczając w to dwie trójki Grzegorza Kamińskiego (12pkt). Drugą odsłonę przyjezdni rozpoczęli jednak zdecydowanie lepiej i już po trzech minutach zmniejszyli stratę do sześciu punktów, zmuszając trenera Andrieja Urlepa do wzięcia przerwy na żądanie. Ta przyniosła pozytywny efekt i niedługo później gospodarze ponownie mieli dwucyfrową przewagę po swojej stronie. W końcówce połowy dziesięć punktów z rzędu dla Legii zdobył jednak Muhammad Abdur-Rahkman (27pkt/4zb/5as/2prz), a następnie trójkę wraz z końcem czasu rzucił Raymond Cowells (18pkt/2prz), sprawiając, że na przerwie podopieczni Wojciecha Kamińskiego przegrywali tylko 38:41.
Po zmianie stron goście kontynuowali świetną grę i w dwie minuty przeprowadzili serial punktowy 12:2, wychodząc na prowadzenie 50:43. W kolejnych akcjach wrocławianie zdołali się wreszcie przebudzić i powrócić do lepszej gry, szczególnie po bronionej stronie parkietu, dzięki czemu wyrównali na 55:55. Od tego momentu Legioniści przejęli jednak całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie, a ich serial punktowy 13:1 sprawił, że przed ostatnią kwartą prowadzili 68:58. Decydującą odsłonę od siedmiu oczek z rzędu rozpoczął Trice, zmniejszając stratę Śląska do trzech punktów i zmuszając trenera Kamińskiego do wzięcia czasu. Chwilę później rozgrywający gospodarzy rzucił kolejne pięć punktów i na tablicy wyników mieliśmy remis 72:72. Następnie zespoły grały kosz za kosz, a na dwie minuty przed końcem wynik wciąż był remisowy 81:81. Wtedy jednak dwa kluczowe rzuty trafił Johnson, zapewniając przyjezdnym prowadzenie 85:81 na 44 sekundy przed końcem. Miejscowi nie byli już w stanie odwrócić losów meczu i ostatecznie Legia Warszawa pokonała Śląsk Wrocław 88:85. Tym samym stołeczni wyrównali stan serii finału PLK na 1-1.
Śląsk Wrocław — Legia Warszawa 85:88 (21:10, 20:28, 17:30, 27:20)
Śląsk: T. Trice 31, Justice 14, Kanter 11, Dziewa 11, Ramljak 7, D. Trice 5, Tomczak 3, Kolenda 3
Legia: Abdur-Rahkman 27, Johnson 18, Cowells 16, Kamiński 12, Skifić 8, Sadowski 4, Koszarek 3, Wyka
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.