Roland Garros: poznaliśmy wszystkie półfinalistki imprezy
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 02.06.2022, 02:35
Cztery ćwierćfinałowe mecze już za nami, a to oznacza, że poznaliśmy już tenisistki, które wystąpią w decydującej fazie Roland Garros. W pierwszym półfinale Martina Trevisan (59. WTA) zmierzy się z Cori Gauff (23. WTA), a w drugim rywalką naszej Igi Świątek (1. WTA) będzie Daria Kasatkina (20. WTA).
Jeszcze we wtorek zostały rozegrane dwa pierwsze pojedynki. W pierwszym z nich na korcie pojawiły się Martina Trevisan oraz Leylah Annie Fernandez. Zdecydowaną faworytką wydawała się 19-letnia Kanadyjka, która jednak miała spore trudności w dwóch poprzednich rundach, dwukrotnie wygrywając dopiero po trzech rozegranych setach. Z kolei Włoszka była wielkim zaskoczeniem turnieju, nie tracąc jak dotąd nawet jednej partii, a w drugiej rundzie pokonała naszą Magdę Linette.
Pierwszy set to niespodziewanie całkowita dominacja niżej rozstawionej 28-latki, która już w otwierającym spotkanie gemie przełamała rywalkę. Następnie Włoszka miała szanse na powiększenie prowadzenia w piątej odsłonie, a do drugiego przełamania doszło w siódmym gemie, gdy zrobiło się 5:2. Chwilę później Martina dopełniła formalności i zamknęła partię wynikiem 6:2.
W drugiej części meczu królował return, a obie tenisistki miały zdecydowanie większą liczbę break-pointów. Na początku Fernandez uzyskała przewagę, przełamując na 3:1, ale w kolejnych odsłonach to Trevisan zaczęła przejmować kontrolę, dzięki czemu nie tylko odłamała, ale zaraz potem przełamała na 5:4 i serwowała na zamknięcie pojedynku. W dziesiątym gemie Włoszka miała po swojej stronie nawet piłkę meczową, ale jej nie wykorzystała i pozwoliła się odłamać. Niedługo później doszło do tie-breaka, w którym Leylah zdominowała grę, wygrywając 7-3.
W decydującej rozgrywce Martina ponownie przejęła kontrolę, szybko obejmując prowadzenie 3:0 z przewagą przełamania. Następnie kibice byli świadkami czterech kolejnych odsłon z przełamaniami, po których Kanadyjka znajdowała się na straconej pozycji, przegrywając 2:5. W samej końcówce 19-latce zabrakło już sił i ostatecznie Martina Trevisan powtórzyła sukces z 2020 roku, ponownie awansując do półfinału paryskiej imprezy.
W drugim wtorkowym starciu oglądaliśmy Amerykański pojedynek Cori Gauff z Sloane Stephens. Od początku turnieju to 18-latka prezentowała się zdecydowanie lepiej, choć ich jedyne wcześniejsze spotkanie wygrała o jedenaście lat starsza Sloane. Dodatkowym atutem mogło być tutaj większe doświadczenie zwyciężczyni US Open z 2017 roku, przy którym jeden wielkoszlemowy ćwierćfinał w karierze młodej Gauff wypadał blado.
Pierwszy set to całkowita dominacja serwujących, którym jednak potrafiły przydarzyć się momentu słabości. Pierwszy z nich przytrafił się Stephens już w drugiej odsłonie, a Cori wykorzystała szansę i po chwili prowadziła 3:0. W dziewiątej odsłonie młodsza z Amerykanek serwowała na zamknięcie partii, ale tym razem to jej błędy zostały wykorzystane przez rywalkę, która odłamała. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza w kierunku tie-breaka Gauff zdołała jednak raz jeszcze przełamać, zamykając seta wynikiem 7:5.
W drugą część meczu Sloane weszłe wyraźnie podrażniona, rozpoczynając od przełamania. Od tego momentu jej gra jednak całkowicie stanęła, co w pełni wykorzystała przeciwniczka, wygrywając pięć gemów z rzędu. W końcówce seta Stephens doprowadziła do jeszcze jednego odłamania, ale zaraz potem ponownie przegrała własnego gema i całą partię 2:6. Tym samym Cori Gauff osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy półfinał w karierze, a jej rywalką będzie Martina Trevisan.
Następnie czekały nas dwa ćwierćfinały w środę, a jako pierwsze na kort wyszły Rosjanki — Daria Kasatkina i Weronika Kudermietowa. Zdecydowaną faworytką wydawała się o trzynaście dni młodsza Daria, która jak dotąd szła przez turniej jak burza, przegrywając tylko czternaście gemów w czterech spotkaniach. Z kolei Kudermietowa miała za sobą dwa starcia trzysetowe oraz kilka godzin w nogach więcej.
Początek pojedynku był jednak lepszy w wykonaniu Weroniki, która jako pierwsza zdobyła przełamanie, prowadząc 3:1. Odpowiedź Darii była jednak natychmiastowa i wyżej rozstawiona tenisistka odłamała już w następnej odsłonie, a następnie przełamała raz jeszcze, wychodząc na 5:4. W dziesiątym gemie Kasatkina nie pozostawiła żadnych wątpliwości i zamknęła partię 6:4.
W drugim secie walka była zdecydowanie bardziej zacięta, a obie zawodniczki nieustannie doprowadzały do kolejnych przełamań. Na początku partii to Daria uzyskała prowadzenie 2:1 po trzech przełamaniach z rzędu, ale w końcówce seta sytuacja się odwróciła, dzięki czemu Weronika zdołała wyrównać, a następnie doprowadzić do tie-breaka. W nim Kasatkina rozpoczęła od całkowitej dominacji, szybko wychodząc na 6:1. Następnie zaczęły się jednak schody, a rywalka obroniła aż cztery piłki meczowe. W decydującym momencie Daria Kasatkina zdołała jednak wygrać kluczowy punkt, który jednocześnie zamknął mecz. Tym samym Rosjanka zapewniła sobie awans do półfinału, w którym zmierzy się z naszą Igą Świątek. Polka w swoim spotkaniu pokonała Jessicę Pegulę 6:3, 6:2, o czym napisaliśmy tutaj.
Komplet wyników ćwierćfinałów:
Martina Trevisa (ITA) — Leylah Annie Fernandez (CAN) [17] 6:2, 6:7(3), 6:3
Cori Gauff (USA) [18] — Sloane Stephens (USA) 7:5, 6:2
Daria Kasatnika (RUS) [20] — Weronika Kudermietowa (RUS) [29] 4:6, 6:7(5)
Iga Świątek (POL) [1] — Jessica Pegula (USA) [11] 6:3, 6:2
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.