WTA Eastbourne: kiepska końcówka przyczyną porażki Linette
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 22.06.2022, 17:38
Po zaciętym, ponad dwugodzinnym pojedynku Magda Linette (66. WTA) przegrała z Łesią Curenko (114. WTA) 5:7, 6:3, 5:7. Polka w trzecim secie miała przewagę przełamania, ale w samej końcówce popełniła zdecydowanie za dużo błędów i ostatecznie nie zdołała awansować do ćwierćfinału turnieju WTA Eastbourne.
Co ciekawe, obie panie spotkały się dzisiaj ze sobą dopiero po raz drugi w karierze. Ich pierwszy pojedynek miał miejsce w Opolu, podczas turnieju rangi ITF, który miał miejsce jedenaście lat temu. Wtedy zdecydowanie lepsza okazała się Polka, która wygrała 6:4, 6:1, ale ten wynik nie ma przełożenia na aktualny stan rzeczy.
Starcie w Eastbourne zdecydowanie lepiej rozpoczęła Ukrainka, która po przegraniu pierwszego gema wygrała pięć następnych i z przewagą podwójnego przełamania prowadziła 5:1. Gdy wydawało się, że kwestią czasu jest zamknięcie pierwszego seta przez 33-latkę, Magda weszła na zdecydowanie wyższy poziom i zaczęła odrabiać straty. Pogoń zakończyła się sukcesem, a poznanianka wyrównała na 5:5. Niestety już chwilę później Curenko po raz trzeci przełamała podanie naszej reprezentantki, by w dwunastej odsłonie zakończyć partię 7:5.
W drugiej części spotkania obie tenisistki mogły polegać na swoim podaniu w zdecydowanie większym stopniu, a w pierwszych siedmiu gemach byliśmy świadkami tylko dwóch break-pointów — obu po stronie Łesi w trzeciej odsłonie. Na szczęście Linette zdołała utrzymać serwis, a w ósmym gemie sama doprowadziła do kluczowego przełamania, które pozwoliło jej wygrać seta 6:3.
W ostatniej partii Polka miała wyraźnie więcej sił od przeciwniczki i od samego początku naciskała w jej gemach serwisowych. Pierwsze break-pointy przyszły już w piątym gemie, ale tutaj Ukrainka zdołała się jeszcze wybronić i utrzymać własne podanie. Zaraz potem Magda zaatakowała raz jeszcze, tym razem w siódmej odsłonie, a niżej sklasyfikowana rywalka nie miała najmniejszych szans i dała się przełamać. Po dwóch kolejnych gemach było 5:4 dla poznanianki, która serwowała na zakończenie meczu. Niestety w dziesiątej odsłonie Polka popełniła zbyt wiele prostych błędów, przez co ostatecznie utraciła przewagę, pozwalając Curenko na odłamanie. Z kolei w dwunastym gemie Magda Linette prowadziła już 40:15, ale ostatecznie dała sobie wyrwać tę odsłonę, jak i cały mecz.
Łesia Curenko (UKR) — Magda Linette (POL) 7:5, 3:6, 7:5
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.