Wimbledon: polsko-brazylijski debel gra dalej!

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 29.06.2022, 21:59

Magdalena Fręch i Beatriz Haddad Maia sensacyjnie eliminują jedne z faworytek turnieju deblowego. Para numer sześć za burtą Wimbledonu!

 

Oprócz rywalizacji singlowej, Magdalena Fręch zgłosiła się również do turnieju deblowego. Partnerką Polki została rewelacja tegorocznego sezonu trawiastego, Brazylijka Beatriz Haddad Maia. Ani Polka, ani jej partnerka do tej pory specjalnych sukcesów w deblu nie osiągnęły. Fręch debiutuje w turnieju Wielkiego Szlema w rywalizacji deblowej. Trochę więcej doświadczenia ma Haddad Maia. W styczniu Brazylijka w parze z Kazaszką Anną Daniliną sensacyjnie zagrała w finale Australian Open, ale tytułu nie zdobyła. I to był jedyny jak dotychczas sukces Brazylijki w deblowej rywalizacji w Wielkim Szlemie. Polsko-brazylijski duet nie miał szczęścia w losowaniu, bo już w 1. rundzie jego rywalkami był duet rozstawiony w turnieju z numerem sześć, a mianowicie bardzo doświadczone 37-letnia Czeszka Lucie Hradecka i 35-letnia Hinduska Sania Mirza, która zapowiada zakończenie kariery po tym sezonie. Mirza to była liderka rankingu deblistek, zwyciężczyni 43 tytułów w zawodowym cyklu, w tym trzech wielkoszlemowych (Wimbledon i US Open 2015, Australian Open 2016). Hradecka wygrała dotychczas 26 tytułów w cyklu WTA, w tym dwa wielkoszlemowe (French Open 2011, US Open 2013) i wspięła się na czwarte miejsce w rankingu deblistek. Zdecydowaną faworytką spotkania, ze względu na doświadczenie i tytuły, była para czesko-hinduska.

 

Początek pierwszego seta potwierdzał przedmeczowe prognozy. Polsko-brazylijski duet został od razu przełamany. Po chwili rywalki wyszły na 2:0. W szóstym gemie Polka i Brazylijka miały szansę na odrobienie strat (cztery break pointy), ale rywalki uratowały sytuację. Do końca seta zawodniczki grały zgodnie z regułą swojego podania. Rywalki wykorzystały pierwszą piłkę setową i wygrały seta 6:4.

 

Set drugi rozpoczął się równie źle dla naszej pary. Fręch i Haddad Maia obroniły dwa break pointy, ale skapitulowały przy trzecim i straciły serwis. Po chwili dość nieoczekiwanie serwis straciły doświadczone rywalki i zrobiło się 1:1. Następnie gra toczyła się zgodnie z regułą własnego podania, a żadna z par nie uzyskała nawet szansy na przełamanie. Przełom nastąpił w dziesiątym gemie. Polka i Brazylijka przełamały doświadczony duet czesko-hinduski i wyrównały stan rywalizacji w meczu.

 

Trzeci set rozpoczął się od utrzymania serwisu przez Fręch i Haddad Maię. Przełom nastąpił w czwartym gemie. Duet Hradecka-Hingis przegrał swój serwis i zrobiło się 3:1 dla pary polsko-brazylijskiej. Następnie obie pary wygrały swoje serwisy. Niebezpiecznie zrobiło się w siódmym gemie, ponieważ duetowi Fręch-Haddad Maia groziła strata serwisu, rywalki miały dwa break pointy, ale na szczęście zabrakło skuteczności.  Najbardziej zacięty był, jak się okazało, ostatni gem spotkania. Polka i Brazylijka przy serwisie rywalek szybko wyszły na prowadzenie 40:0 i miały trzy piłki meczowe. Niestety, brakowało skuteczności w końcówce i rywalki zdołały obronić wszystkie break pointy i doprowadzić do stanu równowagi. Po chwili Fręch i Haddad Maia otrzymały kolejną szansę, aby wyeliminować dużo wyżej notowany duet i jej nie zmarnowały.

 

Sensacja stała się faktem i to Polka i Brazylijka zagrają w kolejnej rundzie Wimbledonu. Znane są już rywalki naszej pary. Będzie to duet słowacko-holenderski: Viktoria Kuźmova i Arantxa Rus. Jest on na pewno w zasięgu Magdaleny Fręch i Beatriz Haddad Mai. Szanse na awans do 3. rundy są więc bardzo duże.

 

Magdalena Fręch/Beatriz Haddad Maia (Pol/Bra) vs Lucie Hradecka/Sania Mirza (Cze/Ind) [6] 4:6 6:4 6:2