
Siatkówka - Liga Narodów: Polacy ze zwycięstwem na koniec turnieju!
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 10.07.2022, 22:00
Polacy na zakończenie turnieju w Gdańsku i jednocześnie fazy grupowej Ligi Narodów, mierzyli się w niedzielę ze Słoweńcami. Niewygodny rywal tym razem okazał się bezsilny i podopieczni Nikoli Grbicia pokonali wicemistrzów Europy 3:1.
Biało-Czerwoni porządnie otworzyli to spotkanie przed własną publicznością. Kilka dobrych akcji w ataku i błędy przeciwników pozwoliły im szybko objąć prowadzenie 6:3, które bardzo szybko wzrosło do sześciu "oczek". Nieźle radził sobie Śliwka, a w kontrze szalał Bieniek i trener Lebedew musiał reagować czasem. Słoweńcy jednak część punktów zdobywali dzięki błędom Polaków w polu serwisowym. Podopieczni Nikoli Grbicia mogli ryzykować, bo przewaga była bezpieczna, a i przeciwnicy nie mieli za bardzo czym zaskoczyć mistrzów świata. Po bezbłędnym ataku Bieńka ze środka Polacy zwyciężyli tego seta bardzo pewnie - 25:14.
Druga partia zaczęła się lepiej dla przyjezdnych - najpierw Pajenk posłał asa serwisowego, a później Słoweńcy zaskoczyli kontratakiem i było 2:5. Biało-Czerwoni cały czas utrzymywali kontakt z rywalami, choć coraz lepiej wyglądał Stern. Doświadczenie jednak zrobiło swoje i w odpowiednim momencie w ataku przypomniał o sobie Bartosz Kurek. Kapitan doprowadził do remisu 14:14 i gra toczyła się od nowa. Wymiany punkt za punkt doprowadziły do wyrównanej końcówki, gdzie na przewagi lepsi okazali się Biało-Czerwoni, a podwójny polski blok przekreślił marzenia Słoweńców o finałach w Bolonii - 25:23.
Choć Słoweńcy nie mieli już nic do wygrania w tym meczu, to nie mieli także niczego do stracenia. Polacy za to byli pewni awansu i mogli grać spokojniej do końca tego meczu. Przez dłuższy czas gra w trzeciej partii była wyrównana, głównie za sprawą błędów po polskiej stronie. Mniej więcej na półmetku seta Słoweńcy wzięli sprawy w swoje ręce i po chwili mieli zapas 20:17. Choć podopieczni Nikoli Grbicia doprowadzili do walki na przewagi, to tego seta zapisali na swoje konto rywale - 23:25.
Wszystko zakończyło się jednak w czwartej partii. Po raz kolejny swój moment miał Fornal, który rozgrywał w Gdańsku świetne zawody i Polacy prowadzili 5:2. Biało-Czerwoni świetnie wyglądali w bloku i to był jeden z elementów, który całkowicie rozregulował grę przeciwników. Słoweńcy nie byli w stanie już niczym zaskoczyć Polaków i tak naprawdę było ich stać jedynie na grę punkt za punkt. Szczelny blok Fornala i Kłosa zapewnił polskiej ekipie zwycięstwo 25:17 oraz doskonałe humory przed finałowymi spotkaniami w Bolonii.
Polacy we Włoszech zagrają z Iranem. Jeśli wygrają mecz ćwierćfinałowy, przyjdzie im zmierzyć się ze zwycięzcą meczu Brazylia - Stany Zjednoczone.
Polska - Słowenia 3:1 (25:14, 25:23, 23:25, 25:17)

Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.