Premier League: trzy punkty zostają w Birmingham!
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 13.08.2022, 15:29
Drugą kolejkę Premier League otworzyło starcie na Villa Park, gdzie miejscowa Aston Villa podejmowała Everton FC. Można powiedzieć jedno o tym meczu - był nudny. Jedynie ostatnie dziesięć minut zwiększyły emocje na tym stadionie, lecz koniec końców to gospodarze zwyciężyli w tym meczu 2:1.
Od pierwszych minut na słonecznym Villa Park to właśnie gospodarze dominowali w grze nad rywalami, byli drużyną, która spędzała więcej czasu przy piłce oraz próbowała skonstruować składne akcje, które to mogłyby zamienić się na gola dającego prowadzenie. Jedną z lepszych okazji była ta z 2. minuty meczu, gdzie do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego dopadł Diego Carlos, lecz jego strzał głową powędrował wysoko nad poprzeczką. Po pierwszych dwudziestu minutach meczu do głosu w końcu doszedł Everton, który nawet wcisnął piłkę do bramki, ale Anthony Gordon był na spalonym.
Dominacja Aston Villi przyniosła dla tej drużyny wymarzony efekt. W 31. minucie Ollie Watkins odebrał świetne podanie i dograł do Danny'ego Ingsa, który obrócił się z piłką na czternastym metrze i posłał piłkę prosto do siatki. Minuty pierwszej połowy minęły nieubłagalnie - Aston Villa w dalszym ciągu dominowała, a Everton prezentował się beznadziejnie. Miałka pierwsza połowa zakończyła się miałkim wynikiem - 1:0 dla gospodarzy.
Druga połowa nie zachęcała widzów do dalszego oglądania tego "widowiska". Wkradło się dużo nieczystej gry, które poskutkowały wieloma przerwami w związku z urazami. Gry kombinacyjnej oraz zgrabnych akcji było tyle, co na lekarstwo. Nawet po dwóch kwadransach drugiej połowy obraz gry pozostawał taki sami - Aston Villa zwyczajnie dominowała nad przeciwnikiem. W 73. minucie gospodarze przeprowadzili zgrabną akcję, która prawie skończyła się golem, ale w ostatniej chwili obrońca wybił piłkę z linii.
Ostatnie minuty były szalone. Najpierw w 86. minucie na listę strzelców wpisał się Emiliano Buendia, ale już chwilę później było 2:1, bo akcji Onany, co zakończyło się bramką samobójczą Lucasa Digne! Pod koniec meczu Anthony Gordon mógł dać remis swoim kolegom, ale dwukrotnie przegrał pojedynek z Emiliano Martinezem. Koniec końców mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy.
Aston Villa - Everton FC 2:1 (1:0)
Bramki: 31' Ings, 86' Buendia - 87' Digne (sam.)
Aston Villa: Martinez - Cash (90+4' Young), Diego Carlos, Mings, Digne - Kamara, McGinn, Ramsey (90+4' Konsa) - Coutinho (60' Buendia) - Ings (78' Bailey), Watkins
Everton: Pickford - Holgate, Coady (81' Alli), Tarkowski - Patterson, Doucoure (35' Davies), Iwobi, Mykolenko - McNeil (64' Rondon), Gordon, Gray (82' Onana)
Żółte kartki: Coutinho, Digne, Ings, Young - Davies
Sędzia: Michael Oliver
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.